Na początku nie wiedziałam co o tym myśleć. Wampiry na morzu i to jeszcze piraci? Opis był nawet zachęcający i zapowiadała się ciekawa lektura. Po przeczytaniu muszę przyznać, że się nie zawiodłam.
Wampiraci - Demony oceanu to pierwsza część serii młodzieżowego fantasy autorstwa Justina Somper, który siem lat temu założył firmę PR “Just So”, działającą na rynku książek dla dzieci i młodzieży. Mieszka w północnym Londynie i swój czas dzieli między pracę w “Just So” a karierę pisarską. Książka Wampiraci - Demony oceanu po raz pierwszy ukazała się w Wielkiej Brytanii latem 2005 roku i od razu odniosła sukces. Czytelnicy uznali ją za najlepszą propozycję dla fanów Harry’ego Pottera.
Książka zalicza się do nielicznych, które ukazuję przyszłość w istnieniu czasów poprzednich, tak więc nie ma w niej telewizorów, komputerów, ani innych rzeczy z teraźniejszości. Akcja toczy się w roku 2505 po drugim potopie. Braku udogodnień technologicznych zastępują statki i zaskakujące miejsca.
Bohaterami są czternastoletnie bliźnięta – Connor i Grace, którzy po śmierci ojca muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Dzieciom groził sierociniec należący do wrednej kobiety albo luksusowe życie i koniec wolności u pewnego dyrektora banku. Zdesperowani postanowili zaryzykować i popłynąć łódką ojca w nieznane. Jednak nie skończyło się to za dobrze, ponieważ zastał ich sztorm, przez który zostali rozdzieleni i niemal zginęli. Każdy trafił na inny statek. Connor na piracki pod dowództwem kapitana Molucco Wrathe, a Grace na tajemniczy czarny Galeon.
Pomysł choć nieco dziwny jest naprawdę świetny. Oryginalne przedstawienie całego świata i społeczności wampirów. Co do nich to autor ma u mnie dużego plusa za to, że odniósł się do starych legend. Krwiopijcy jak się patrzy i nie ma co na nich narzekać. Opisy statków były zadowalające i muszę przyznać, że nie miałam do tej pory zielonego pojęcia o połowie nazw jakie występują na łodziach. Życie piratów zostało ciekawie oddana i niezmiernie mi się podobało. Dla nich liczyła się dobra zabawa ale mieli też swoje obowiązki. Co do wampiratów system w jakim egzystowali i się odżywiali był zaskakującą ale przyjemną odmiana. Sam kapitan zaintrygował mnie najbardziej, do tej pory zadaję sobie pytanie co też skrywa pod tą maską.
Wracając do bliźniaków intrygującą postacią była Grace. Jej zachowanie czasem nie pasowało do wieku. To co mówiła i robiła za każdym razem było dla mnie niespodzianką. Connor za to był trochę przewidywalny.
Ogólnie bardzo mi się podobała. Dobre opisy, prosty język i oryginalny pomysł. Książka dzieli się na rozdziały opowiadające o jednym z bliźniąt. Wampiraci to taki powiew nowości w świecie literatury związanej z krwiopijcami. Justin Somper wykazał się kreatywności i sporą znajomością statków pisząc ją. Jednak ma dwa minusy, które nie rzucają się tak w oczy ale mimo to są. Pierwszy z nich to to, że w niektórych momentach czytanie dłużyło się bo np. U Connora nic się nie działo, a miałam świadomość, że u Grece coś się właśnie dzieje. No, a drugi to przewidywalny koniec. Od samego początku jest jasne jak się wszystko skończy.
Podsumowując uważam, że warto przeczytać tom książkę bo jest naprawdę interesująca - nie licząc pewnych rzeczy wspomnianych wyżej. Każdy koto lubi wampiry powinien mieć ją w swojej bibliotece. Polecam ją także ludziom, którym znudziły się romanse w wyćwiczonym już schemacie. Dobra odmiana po tym wszystkim co już czytałam.