-Kobietę trzeba zrozumieć. -Jest to w ogóle możliwe? -Nie, ale zawsze można improwizować.
Pierwsza część „Szmuglerów” pt.: "Marina" dostarczyła mi mnóstwo emocji, ale jeżeli ktoś myślałby, że to wszystko, na co stać autorkę, byłby w ogromnym błędzie. Ona wie, jak napędzać kołowrotek wydarzeń tak, by kręcił się on z dynamiczną i ekscytującą prędkością. Widać to też w drugiej odsłonie tej historii pt.: „Troy”. Tytuł sugeruje, że będzie tym razem Troyowi będzie poświęcona większość fabuły, jednak nadal podążamy za kolejnymi epizodami w narracji naprzemiennej. Chodzi tu bardziej o przemianę Troya, jego dążenie do uwolnienia się od przeszłości, co nie jest łatwe.
Marina musiała podjąć trudne decyzje, które całkowicie odmieniły jej dotychczasowe i w miarę poukładane życie. Teraz wkroczyła w świat, który nie spełnia jej oczekiwań, ale zamiast wspierać swego mężczyznę we wspólnej drodze, ona zaczyna marudzić, zachowuje się czasami jak mała, nic nierozumiejąca dziewczynka, tęskniąca za mamusią i tatusiem. Nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, na jakie naraża siebie, a przede wszystkim Troya. Nieraz byłam na nią zła, bo postępowała nierozważnie i lekkomyślnie. Na szczęście w drugiej połowie powieści, zaczyna inaczej myśleć i staje się odważną, gotową na wszystko kobietą, byleby tylko uratować miłość łączącą dwoje ludzi. W końcu stanęła po jego stronie, gdyż zrozumiała, co jest dla niej ważne, dostrzegając też, że nie może polegać na osobach, którym do tej pory ufała.
Troyowi też nie jest łatwo, ponieważ jego decyzje ocierają się o granicę między życiem, a śmiercią. Do pewnego momentu nie widzi innej możliwości życia i wyjścia z pozornie patowej sytuacji. Zawsze musiał walczyć o siebie dla siostry. Nie znał innego życia. Teraz też nie wie, jak poradzić sobie z uczuciem, które nim zawładnęło. Jego miłość jest tak potężna, że gotów jest poświęcić siebie dla dobra swojej ukochanej.
Ich metamorfoza postępuje stopniowo, więc w sposób naturalny, bez nagłych cudownych transformacji z dnia na dzień. Bardziej można poczuć ten proces, który nie jest łatwy, gdyż oboje muszą znaleźć sposób, by zapewnić sobie bardziej spokojne życie. Nie jest to łatwe, bo oboje wiedzą, że uwolnienie się z mafijnych macek nie jest łatwe i może skończyć się śmiercią. Z tego względu ta historia jest porywająca, ponieważ tym przeobrażeniom towarzyszy ogromna ilość przeżyć, gwałtownych reakcji, wątpliwości, niepewności, a także ryzykownych działań wymagających ostrożności, determinacji i odwagi.
Dylogia „Szmuglerzy” to świetnie napisana, z pazurem, brawurą i pasją historia, przy której nie ma czasu na oddech. Porusza wiele spraw stawiających pytania o to, co jest w życiu ważne, ale przede wszystkim to opowieść o miłości, która wymaga poświęcenia, walki o siebie, wzajemnego wspierania się. To miłość trudna, która zniesie wszelkie przeszkody, ominie każdą skałę, o ile zakochani będą podążać w tym samym kierunku. Ich miłość wymaga wyrzeczeń, wielu wyborów, jest obwarowana wieloma trudnościami i nieprzewidywalna, tak jak cała fabuła tej powieści. Autorka używa słów o różnym zabarwieniu, zgrabnie wciągając nas w kolejne perypetie bohaterów. Bardzo plastycznie, sugestywnie, dobitnie oddaje ich uczucie, pożądanie i pięknie opowiada o targających bohaterami emocjach. Przekonująco kreśli też tło, dając poczuć grozę sytuacji, mafijne porachunki, klimat strachu, lęku, zagrożenia, które towarzyszą ludziom Troya na każdym kroku.
Uwielbiam takie powieści - pełne zwrotów akcji, ekspresji, naładowanych testosteronem i wymieszanych z chemią uczuć, namiętnościami i żądzami, zmuszającymi bohaterów do walki o siebie i swoje uczucia. I tego tutaj nie brakuje.
Poza tym pojawiło się w tej powieści kilka ciekawych osobowości, które zasługują na osobne potraktowanie. Wśród wielu charakterystycznych postaci drugoplanowych, którzy doskonale uzupełniają tę opowieść jest siostra Troya, Maria. Ona też nie ma łatwego życia i tak jak Troy, wie, z czym wiąże się życie oparte na przestępczych procederach. Mimo młodego wieku rozumie więcej, niż starsza od niej Marina. Początkowe ich spotkanie po przerwie w wyniku wydarzeń z pierwszej części, nie należało do przyjemnych i w tym momencie Maria nieco straciła w moich oczach. Ona też przeszła próbę dorosłości pragnąc uwolnić się od ograniczających ją zasad narzuconych przez okoliczności i brata. Z beztroskiej nastolatki, która nie musiała się o nic za bardzo martwić, poza samotnością, teraz pokazała swój bardziej drapieżny i silny charakter.
„Szmuglerzy” to dylogia, która dostarcza niezapomnianych przeżyć, dzięki którym nie jest łatwo o niej zapomnieć. Żałuję, że nie ma dalszego ciągu, chociaż zakończenie nie jest według mnie ostateczne. Chętnie jeszcze potowarzyszyłabym bohaterom w ich kolejnych przygodach, więc mam nadzieję, że autorka wróci jeszcze do tej historii.
Na mojej liście autorów książek, po które zawsze sięgam bez namysłu, jest od jakiegoś czasu pani Angela Santini. Pisze wprawdzie od niedawna, gdyż ta dylogia jest jej drugą serią a w sumie piątą książką w jej pisarskiej karierze. Dała się w nich poznać, jako twórczyni ekscytujących historii z oryginalną fabułą, obfitującymi w bardzo silne i zróżnicowane emocje, więc z niecierpliwością czekam na jej kolejne opowieści.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka
Czy miłość wystarczy, żeby wygrać tę bitwę? Wyczekiwany drugi tom „Szmuglerów”. Marina Moore staje przed najtrudniejszym wyzwaniem. Czy poradzi sobie z konsekwencjami swojej decyzji o porzuceniu...
Czy miłość wystarczy, żeby wygrać tę bitwę? Wyczekiwany drugi tom „Szmuglerów”. Marina Moore staje przed najtrudniejszym wyzwaniem. Czy poradzi sobie z konsekwencjami swojej decyzji o porzuceniu...
Dzisiaj wpadam do Was z krótką recenzją książki, która od dłuższego czasu czekała na swoją kolej a intrygujący Pan z okładki zerkał z niecierpliwością w moją stronę. Jak myślicie, warto było ją pozna...
„Troy” to drugi tom cyklu Szmuglerzy i choć otrzymałam informację z wydawnictwa, że ten tom można czytać bez znajomości poprzedniego, to jednak bardzo się cieszę, że miałam możliwość przeczytania ich...
@kubera_anna
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...