Książka "Troy" jest drugim tomem serii #szmuglerzy i zarazem kontynuacją "Mariny", zatem książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności od ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. "Marina" mi się podobała i czekałam na dalsze losy bohaterów, więc jak tylko znalazłam czas na czytanie to od razu zabrałam się za "Troya". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, za książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie poznałam zakończenia tej historii. Fabuła została w bardzo interesujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona. W pierwszym tomie zarzucilam, że było przewidywania, tutaj tego już powiedzieć nie mogę, co bardzo mnie cieszy. Akcja powieści toczy się dosyć szybko, nie pozwalając Czytelnikowi nawet na chwilę nudy. Jeśli chodzi o głównych bohaterów- Marinę i Troya, to zostali oni naprawdę dobrze wykreowani, to postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Relacja między bohaterami w dalszym ciągu intryguje, czuć między nimi wyraźną chemię i przyciąganie. Oprócz wątku typowo miłosnego, romantycznego otrzymujemy na kartach powieści ciekawie przestawiony wątek sensacyjny, który dostarcza ogromu wrażeń i emocji. Będą tajemnice, niebezpieczne momenty oraz kilka świetnych plo...