Rozgrywka recenzja

w życiu nie ważne są tylko uczucia do drugiej osoby, ale pomysł na siebie i chęć dążenia do realizacji własnych planów

Autor: @kobiecakawiarnia ·5 minut
2020-07-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„The Perfect Game #1 Rozgrywka”, to moje pierwsze spotkanie z twórczością J. Sterling. Jako że lubię książki z gatunku New Adult, nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. W oczekiwaniu na przesyłkę zastanawiałam się, nad tym, czy jak większość młodzieżówek, tytuł mnie wciągnie, czy wręcz przeciwnie, będzie jednym z nielicznych z tego gatunku, do którego szybko się zniechęcę, a jego przeczytanie będzie szło mi jak przysłowiowa krew z nosa. Cóż... Paczkę otrzymałam i na wstępie zakochałam się w naprawdę cudownej okładce, która w rzeczywistości prezentuje się o wiele lepiej niż na zdjęciach. Kolejnym przyjemnym zaskoczeniem było to, że kiedy już zaczęłam czytać, to było mi naprawdę ciężko oderwać się od lektury, mimo tego, że jedna z głównych postaci, momentami doprowadzała mnie do szału, a wraz z kolejnymi stronami, te same emocje, zaczęłam odczuwać względem drugiej. Jak to się więc stało, że przeczytanie całości zajęło mi kilka godzin, kosztem rzucenia wszystkiego na ten czas?

Cała historia zaczyna się w chwili, kiedy inna niż wszystkie dziewczyny, Cassie, zaczyna studia w college'u. Jedną z pierwszych osób, która przykuwa jej uwagę pośród wielu studentów, jest nieco starszy od niej Jack. Przystojny, arogancki, pewny siebie gwiazdor drużyny baseballowej, jest idealnym odzwierciedleniem tych chłopaków, na których Cassie nie chce nigdy zwrócić większej uwagi. Dziewczyna dość szybko pojmuje, że Jack nie jest ideałem, do którego mogłaby wzdychać. Zmieniający panny z prędkością światła, spotykający się z każdą kolejną maksymalnie jeden raz, od samego początku wzbudza w dziewczynie olbrzymią irytację, ale ku jej zaskoczeniu, sprawia tym samym, że dziewczyna zaczyna czuć względem jego osoby większe zainteresowanie, z jakim stara się walczyć. Wbrew swojej niechęci, która z dnia na dzień w niej narastała, Cassie zgadza się na spotkanie z Jackiem, który zwraca na nią coraz częściej uwagę. Nie przypuszczała, że jedno spotkanie będzie niosło za sobą sympatię, jaką zacznie obdarzać chłopaka, jakiego zachowanie coraz łatwiej jej zrozumieć i, która z biegiem czasu zacznie się przeradzać w głębsze uczucie, które nie będzie niosło za sobą tylko i wyłącznie szczęśliwych chwil.

Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jak piękne bywają słowa?
Jak łatwo jest mówić coś, co się wie, że ktoś chce usłyszeć?
Jak kilkoma marnymi zdaniami można wpłynąć na czyjeś całe życie?
Ale kiedy w ślad za nimi nie idą czyny, słowa są zupełnie bezużyteczne.
To tylko dźwięki i sylaby. Nieznaczące zupełnie nic.

Przyznaję, że w trakcie czytania pierwszych stron, czułam zwyczajne rozbawienie wiążące się z poszczególnymi dialogami postaci, które wydawały się tak płytkie, że aż śmieszne. Nie zraziło mnie to jednak i dałam szansę autorce, by nadrobiła niezbyt zachęcający początek całą fabułą. J. Sterling nie rozczarowała mnie w tej sprawie i mogę śmiało stwierdzić, że dostałam wciągającą historię, od której ciężko było się oderwać.
Bardzo spodobało mi się to, że na zachowanie Jacka, nie miał wpływu beznadziejny charakter o jaki go początkowo posądzałam, ale życiowa historia, która została przedstawiona w taki sposób, że w moich oczach został w pełni usprawiedliwiony za takie, a nie inne podejście do innych osób, którym wykazywał się przez bardzo długi czas, nie widząc w tym żadnego problemu. Naprawdę polubiłam tę postać i nie sądziłam, że w pewnym momencie będzie mi dane poczuć do niej olbrzymią niechęć. Co zabawne, nagle Cassie, której nastawienia nie potrafiłam przecierpieć, okazała się tą postacią, do której moja sympatia zaczęła narastać wraz z kolejnymi wydarzeniami i nagle jej momentami idiotyczne zachowanie, zaczęło spadać na drugi plan, bo o wiele bardziej interesowało mnie to, jak poradzi sobie z uczuciami, które do siebie dopuściła.

W wielu książkach zastanawia mnie też pewien dość często spotykany aspekt, który niestety, ale znalazł się także w Rozgrywce. Dlaczego dziewczyny, czy też kobiety, po usłyszeniu wyznania miłości, w przeciągu krótkiej chwili potrafią porzucić wszystkie zasady i wskoczyć facetowi do łóżka, za sprawą dwóch jakże pięknych słów „Kocham Cię”? Chciałam wierzyć w to, że Cassie będzie uparta i da sobie czas na to, by przekonać się, że uczucie jest w pełni odwzajemnione, a te słowa, które w końcu padły, nie będą siłą napędową do ściągnięcia w pośpiechu własnych majtek. Cóż... Rozczarowała mnie i nie mogłam zareagować inaczej niż śmiechem i bezradnym kręceniem głową w ubolewaniu nad jej naiwnością. Bo inaczej nie można nazwać tego, jak się zachowała, skoro dość długo potrafiła rozmyślać o tym, jakie życie prowadził Jack, zanim się poznali. Czy naprawdę dwa słowa, które może wypowiedzieć każdy, są wystarczające do tego, by uwierzyć, że ktoś mający swoje nawyki zdołał się dość szybko zmienić? Nie sądzę.

Co do samej książki, autorka pisze w sposób, który przykuwa uwagę. Całość czyta się przyjemnie i szybko. W treści sporo luźnego slangu idealnie dopasowanego do wieku postaci, jak i tego studenckiego życia, które jest jednym z głównych motywów tej historii. Trochę żałowałam tego, że autorka przeszłość bohaterów przedstawiła w szybki, dość mocno zarysowany sposób, przez co ciężko było się wczuć w to, czemu ich nastawienie momentami było takie, a nie inne. O ile z przeszłością Jacka poradziła sobie całkiem dobrze, tak względem przeszłości Cassie, dostałam zbyt wiele ogólników, w których zabrakło mi tego czegoś, co być może usprawiedliwiłoby bardziej zachowanie dziewczyny.
Nie mogę również pominąć tematu zainteresowań obu bohaterów, które nie są tylko zdawkową informacją. Spora część ich codzienności kręci się wokół tego, co kochają robić. Doskonale widać, że autorka chciała pokazać czytelnikom, że w życiu nie ważne są tylko uczucia do drugiej osoby, ale pomysł na siebie i chęć dążenia do realizacji własnych planów, nawet jeśli ich cena może być olbrzymia i będzie za sobą niosła wiele przeszkód, z którymi trzeba będzie sobie jakoś poradzić.

Podsumowując, „The Perfect Game #1 Rozgrywka”, to całkiem przyjemna książka z gatunku New Adult, przy której można spędzić udane popołudnie, zatracając się w poznawaniu dalszych losów poznanych w niej bohaterów. Nie mogę powiedzieć, że jest to dobra pozycja dla wymagających czytelników, ale jeśli ktoś ma chęć na trochę relaksu z czymś luźniejszym, to powinien sięgnąć po ten tytuł, bo mimo iż nie jest to książka z głębokim doskonale opisanym przesłaniem, to nie można się przy niej nudzić, a czas jej poświęcony wbrew początkowemu wrażeniu, w moim odczuciu nie był stracony.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rozgrywka
Rozgrywka
Jenn Sterling
6/10
Cykl: The Perfect Game, tom 1

On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała. Kiedy Cassie poznaje w college’u Jacka, postanawia omijać go szerokim łukiem. Gwiazdor drużyny baseballowej uosabia wszystko, czego dziewczyna nie zno...

Komentarze
Rozgrywka
Rozgrywka
Jenn Sterling
6/10
Cykl: The Perfect Game, tom 1
On jest rozgrywką, w którą ona jeszcze nie grała. Kiedy Cassie poznaje w college’u Jacka, postanawia omijać go szerokim łukiem. Gwiazdor drużyny baseballowej uosabia wszystko, czego dziewczyna nie zno...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Przebaczenie jest cnotą silnych". "– Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jak piękne bywają słowa? – kontynuowałam. – Jak łatwo jest mówić coś, co się wie, że ktoś chce usłyszeć? Jak kilkoma marnymi zdani...

@czarno.czerwone.cc @czarno.czerwone.cc

Książka autorstwa J. Sterling nie jest pierwszą książką tej autorki, ale pierwszą, którą miałam okazję przeczytać. Akcja książki dzieje się na Uniwersytecie stanowym w Fullton. Gdzie poznajemy dwi...

@zakaz_czytaAnia @zakaz_czytaAnia

Pozostałe recenzje @kobiecakawiarnia

Zaopiekuj się mną
Porusza ważne kwestie jakimi jest choroba, strata, śmierć i próba zaczęcia życia od nowa

Na wstępie przede wszystkim chcę podziękować serwisowi nakanapie.pl za możliwość poznania kolejnej świetnej książki, w ramach współpracy z klubem recenzenta. Kiedy przeg...

Recenzja książki Zaopiekuj się mną
Mój przyjaciel gangster
Książka jest doskonałym debiutem

„Mój przyjaciel gangster” rzucił mi się w oczy w serwisie nakanapie.pl i od razu przykuł moją uwagę, bo sam opis obiecuje nam dobry kryminał pomieszany z thrillerem, nad...

Recenzja książki Mój przyjaciel gangster

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl