W zmowie z mordercą recenzja

Książka ta, to rasowy kryminał. Głównym bohaterem jest dziennikarz śledczy, który za wszelką cenę pragnie dotrzeć do prawdy. Postacie stworzone przez autora, to prawdziwi ludzie. Nie ma tu alkoholików, supermenów, czy innych ludzi z życiowymi problemami. Nie ma też przemocy i brutalności, za to jest świetny, interesujący i wciągający kryminał.

Dopracowana fabuła, krok po kroku, prowadzi nas przez meandry ludzkiego życia. Główny bohater jest miłym i ciepłym człowiekiem, który każdą sprawę stara się doprowadzić do końca.

Muszę powiedzieć, że znakomicie mi się czytało i pochłonęłam tę książkę za jednym posiedzeniem, gdyż nie mogłam się od niej oderwać.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i pokuszę się o stwierdzenie, że właśnie pojawiło się nowe nazwisko w polskiej literaturze kryminalnej, na które warto zwrócić uwagę.

Zdecydowanie polecam!!

Paweł Wolski jako dziennikarz śledczy, rzadko musiał zakładać koszulę. Dzisiaj jednak miał spotkanie z Michałem Czerskim, na którym chciał wyglądać profesjonalnie. Zajmował się teraz historią zbrodni popełnionej w górach. Chciał dowiedzieć się o tym wydarzeniu jak najwięcej i napisać własny reportaż na ten temat. Zwłaszcza że, właśnie zbliżała się piętnasta rocznica tamtych wydarzeń.

Historia dotyczyła zaginięcia jedenastoletniej dziewczynki, którą po tygodniu odnaleziono martwą. A konkretnie zamordowaną.

Spotkanie z komisarzem Czerskim nie do końca przebiegło, tak jak wyobrażał to sobie Paweł. Nie udało mu się ustalić, dlaczego podejrzany o dokonanie tej zbrodni, nie został zatrzymany, po czym po dwóch tygodniach popełnił samobójstwo. Nic tu nie trzymało się kupy. Policja nigdy nie ustaliła motywu zbrodni, a reszta dowodów i zeznań, wprowadzała tylko większy zamęt do tego śledztwa.

Ojciec dziewczynki zeznał, że po prostu zniknęła we mgle, ale nikt nie był w stanie potwierdzić jego słów. Sprawca miał trzy minuty, aby ją porwać, pytanie tylko skąd się tam wziął i jak udało mu się w panującej mgle, wypatrzeć stojącą dziewczynkę? Czy szedł za nimi całą drogę? Na te pytania niestety komisarz Czerski nie umiał udzielić odpowiedzi. Dalej było tylko gorzej, ponieważ wyszło na jaw, że policja od razu znalazła, ich zdaniem oczywiście, podejrzanego, pod którego wymyślano teorie i szykowano dowody, nie sprawdzając już nikogo innego.

Wolski na własną rękę postara się wyjaśnić tę sprawę, ale czy mu się to uda?

#dreamswydawnictwo

#bartlomiejkowalinski

#renibook