Dziś przychodzę z recenzją premierową najnowszej powieści Abby Jimenez zatytułowanej "To nie może się udać". To już moje kolejne spotkanie z autorką, która za każdym razem mnie zaskakuje podejmując co raz to nowe, trudne problemy życiowe, a bohaterów stawia przed wyborami i dylematami, które wydają się być jedynie mniejszym złem. Tak jest właśnie tym razem... Już sam tytuł książki budzi w nas wątpliwości, ale też ciekawi i intryguje, a w konsekwencji zachęca do sięgnięcia po książkę.
Poznajmy zatem:
Alexis Montgomery - 38 - letnią kobietę z dystyngowanej lekarskiej rodziny, spadkobierczyni medycznego imperium Royaume Northwestern, szpitala, który od 125 lat służy ludziom, zatrudnia najlepszych lekarzy i przyczynia się do rozwoju medycyny. Kobietę, której życie zostało zaplanowane już od najmłodszych lat.
oraz
Daniela Granta - 28 - letniego burmistrza w małym, urokliwym, prowincjonalnym miasteczku Wakan, które w sezonie jest letnim kurortem dla turystów, a w pozostałe dni w roku sprawia wrażenie odludnego i niepopularnego. Kontynuując dzieło swoich dziadków Daniel prowadzi tu rodzinny pensjonat o nazwie Grant House, a w wolnym czasie zajmuje się stolarstwem, które jest jego pasją.
Tych dwoje ludzi dzieli niemal wszystko, poczynając od wieku, wykształcenia, miejsca zamieszkania, a na statusie społecznym kończąc. Łączy ich natomiast płomienne uczucie, które ewoluuje w stronę prawdziwiej, głębokiej romantycznej miłości, która nie miała prawa się pojawić. Bohaterowie stają przed wyborami, które nie mają szansy zapewnić im pełni szczęścia, a ich związkowi - trwałości. Muszą stawić czoła takim problemom jak odrzucenie, brak akceptacji i toksyczne relacje rodzinne. Czy w tej sytuacji zdecydują się zawalczyć o miłość pomimo wszystko?...
Powieść "To nie może się udać" bardzo mocno zapada w pamięć. Autorka pisze prostym, ale bardzo obrazowym, plastycznym językiem, który działa na wyobraźnię. Wiele w niej lekkości i humoru chociaż tematyka wskazuje na poważne sytuacje. Dlatego pierwsza myśl jaka powstała w mojej głowie po zakończonej lekturze to możliwość przeniesienia tej historii na ekran. Książka pochłania nas całkowicie i bardzo szybko przenosimy się do powieściowej rzeczywistości, która staje się naszym domem na kilka wieczorów.
Abby Jimenez nie boi się poruszać tematów tabu. Pisze wprost o fizycznej i psychicznej przemocy domowej, toksycznych stosunkach w rodzinie, gnębieniu i manipulacji emocjami. Stara się też motywować do działania, wskazywać rozwiązania takie jak psychoterapia, czy gotowość do walki o swoje prawa. Opowieść jest bardzo dokładnie przemyślana, zaplanowana w najmniejszym szczególe, więc jej lektura dostarcza wiele przyjemności. Przekaz emocji trafia prosto do serca i nie ukrywam, że zdarzył się taki moment, w którym łezka zakręciła mi się w oku.
Autorka pięknie pokazała kontrasty pomiędzy życiem w małej prowincjonalnej miejscowości, a blichtrem i bogactwem środowiska lekarskiego w renomowanym ośrodku. Grant House w Wakan i rezydencja w Minneapolis to dwie zupełnie inne bajki. Bardzo dobrze wykreowane sylwetki bohaterów także świetnie ukazują różnice społeczne. I warto tu zaznaczyć, że samo kosztowne wykształcenie nie wystarczy, aby być dobrym i wartościowym człowiekiem. Postaci są autentyczne, wiarygodne, a ich zachowania wywołują określone emocje.
Po raz kolejny jestem oczarowana powieścią Abby Jimenez. Pomimo trudnych tematów historia jest optymistyczna i bardzo pozytywna w swojej wymowie. Przeczytałam ją bardzo szybko i z niesłabnącym zainteresowaniem. Jeśli więc lubicie zagłębiać się w życiowe perypetie bohaterów, którzy zmagają się z trudnymi problemami, stają przed ogromnymi dylematami i poszukują jak najlepszych rozwiązań, to koniecznie sięgnijcie po powieść Abby Jimenez. "To nie może się udać" już czeka na Was w księgarniach.