W Y K R Z Y C Z A N Y b ó l…
Książka „Też tak mam” Magdaleny Kostyszyn, to historia wielu kobiet, które gdy tylko dostały szansę wypowiedzenia się, wykrzyczały swój ból. Ten krzyk jest autentyczny i poruszający.
Najważniejsze, aby usłyszeć, choć w przypadku lektorki, nie da się nie usłyszeć. Od początku miałam wrażenie, że aktorka mówi bardzo ekspresyjnym głosem, jakby chciała zakrzyczeć wszystkie komentarze. Szybko zrozumiałam, że inaczej nie da się oddać bólu i złości, jakie wyłaziły z każdego słowa. Chce się uciec od tego krzyku, ale tak by było najłatwiej, udać, że nas to nie dotyczy. Ale dotyczy, bo poruszane tematy są tak znane i szerokie, że każdy, jeśli nie osobiście, to przez znajomą osobę zetknął się z nimi.
Książka Magdaleny Kostyszyn, to zbiór minireportaży o losach kobiet, o przekraczaniu granic, niezrozumieniu drugiego człowieka, o zamiataniu pod dywan, o życiu na pokaz, o krytyce i ocenie.
Komentarze kobiet, ich codzienne życie a w tle:
depresja poporodowa
wychowanie dzieci
posiadanie dzieci( nie mogę mieć dzieci; nie chcę mieć dzieci)
niepełnosprawne dziecko w rodzinie
choroba, nagły wypadek
przemoc emocjonalna
przemoc ekonomiczna
nierówności płacowe
bóle menstruacyjne
depresja
molestowanie
gwałt
Nie zacytuję żadnej z bohaterek. Nie napiszę nic na konkretny temat. Nie dam rady.
Takie losy mogłam mieć ja czy Ty. Każda z nas mogła tego doświadczyć. Tyle kobiet tego doświadczyło. Wysłuchałam wszystkich komentarzy identyfikując się z niektórymi. Dużo tu szczegółów, odsłaniających swoje "ja” każdej z bohaterek. Bardzo głębokie i trudne tematy, delikatne, ocierające się o intymność.
Myślę, że dużo kobiet powie - „Też tak miałam”, „Też tak mam”, „Uff! Nie jestem sama”, „ Jestem zdrowa” „Jestem normalna”.
Tyle problemów skumulowanych w jednym miejscu.
Jest jeszcze jeden temat, który już nie był taki głośny, brzmiał bardziej spokojnie, raczej smutno. Temat „wyciszony”, który zrobił na mnie duże wrażenie. Słuchałam go kilka razy, bo zeszły się tam przepiękne cytaty, np.
Agatha Christie - „To nie brak ludzi, ale brak relacji między nimi daje poczucie osamotnienia"
Arystoteles - „Samotność jest piękna, ale potrzebujemy kogoś, aby nam powiedział, że samotność jest piękna”.
Jeśli dla kogoś książka za bolesna, to zachęcam do posłuchania, chociaż rozdziału 11 o samotności.
Życie jest zmienne, dziś jesteśmy królami a jutro może być różnie.
Ulotność chwili…
Ulotność życia…
Najważniejsze, abyśmy nie byli w tym życiu sami. Na pewno mamy obok siebie takie kobiety, mężów, partnerów, ojców, matki, dzieci, którzy wspierają i dzielą z nami wszystkie problemy i współuczestniczą w naszym życiu, a nie żyją obok.
Wymyśliłam takie zdanie ostatnio, że nieznajomość życia szkodzi. Przyjaciel powiedział, że znajomość życia też szkodzi. Ważne, aby nie być w tym życiu samemu. Warto pochylić się nad tą książką, bo przecież to jest tak, że my już swoje przeżyliśmy, ale przecież mamy dzieci, córki, drugiego człowieka obok siebie, rodziców, rodzinę, przyjaciół, na których powinniśmy być wyczuleni i uważni. Mimo, że czasy się zmieniają, jest większa świadomość społeczna, to takie rzeczy się ciągle dzieją. Już nie można zwalać na wychowanie czy powiedzenie, „bo takie były czasy”.
AleBabka AleBabka
PS Ciężko było mi napisać tę recenzję. Pierwszy audiobook i od razu taki trudny. Pomyślałam, że z wielką ciekawością przeczytałabym męski punkt widzenia i też komentarze mężczyzn.