“Tak to jest, gdy zbyt pochopnie wybierzesz życie. Trzeba się liczyć z konsekwencjami”.
Ten cytat idealnie obrazuje książkę Anny Szumacher “W pożyczonym czasie”. To oryginalne urban fantasy, które zabiera nas, cóż, prawie że do bram piekła.
Maria, ambitna kobieta, studentka prawa postanawia za namową przyjaciółek skorzystać z porad wróżki. Początkowo jej wizyty i pytania skupione są ściśle wokół jej studiów i kariery, bowiem Maria ma plan, a jego kluczową częścią jest perfekcyjne życie: ukończenie studiów i kariera, mąż i dzieci później. Pech chce, że zostaje przepowiedziana jej rychła śmierć. Waleczna dziewczyna jednak nie ma czasu na takie błahostki jak umieranie, postanawia więc oszukać swoje przeznaczenie… Co może pójść nie tak? Wkrótce wszechświat upomni się o równowagę, a Maria będzie zmuszona skorzystać z pomocy z piekła rodem, a jak to w pertraktacjach z diabłami bywa - zazwyczaj trzeba oddać coś w zamian.
Anna Szumacher tworzy bardzo zabawną opowieść. Dziewczyna, która w sumie z dnia na dzień odkrywa, że nadprzyrodzony świat jednak istnieje, dołącza do grupy przedziwnych osobników i wraz z nimi prowadzi akcję mającą na celu oczyszczanie świata ze zbłąkanych demonów. I tak oto powstaje grupa: szef - Kindred, nieprzystępny, mrukliwy typ, aczkolwiek dość intrygujący, Michael - barman, który skrywa niezwykłą tajemnicę, James - najlepiej opisać go można jako sztywnego kamerdynera oraz Maria. A to tylko początek, bo wraz z rozwojem akcji do szalonej gromadki dołącza coraz więcej dość wyrazistych i nietuzinkowych osób.
Ogromny plus dla autorki za humor i umiejętne nim szafowanie. Dzięki niemu powieść czyta się lekko i można ją połknąć właściwie w jeden dzień. Nie znaczy to jednak, że jest tylko łatwo i przyjemnie, oj nie! Z każdą stroną pojawiają się nowe postaci, tajemnice i robi się coraz mroczniej. A jeśli do tego wszystkiego dodać dziwne korelacje rodzinne oraz przypadkowe spotkanie z pewnym duchem - chyba można dosłownie wyjść z siebie.
Jeśli macie ochotę na dobrą rozrywkę, tutaj ją znajdziecie, ale nie oznacza to, że książka nie ma głębi. Widzimy dziewczynę, która musi porzucić dotychczasowe życie, ale jednocześnie nadal chce realizować swój plan perfekcyjnej przyszłości. Mamy mężczyznę, który w przeszłości stracił wszystko i niestrudzenie dąży do rozwiązania zagadki, która się z tym wiąże. Wreszcie mamy też konflikt w strukturach zarówno piekielnych, jak i tych działających na ziemi. No i jest też facet w cylindrze, ale żeby dowiedzieć się, czego chce, koniecznie przeczytajcie książkę.
Zostały w niej wykorzystane elementy z wielu kultur stworzeń nadprzyrodzonych. Kolaż ten został ujęty na tyle zgrabnie, że czytelnik nie ma poczucia kiczu. A do tego wszystkiego dorzucone zostały problemy dnia codziennego - ale i z tego połączenia Anna Szumacher wychodzi obronną ręką.
Nie będziecie się nudzić i zapewniamy Was, polubicie bohaterów - nawet tych najbardziej zgryźliwych. Nie możemy się doczekać powrotu do tego świata, żeby sprawdzić, jak drużyna poradziła sobie z pewną misją, ani żeby dociec sedna pewnych tajemnic.
Sięgajcie po “W pożyczonym czasie”, bo to świetna rozrywka, okraszona wybornym językiem i humorem. Serdecznie polecamy!