W mojej rodzinie każdy kogoś zabił recenzja

W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

Autor: @liber.tinea ·1 minuta
2024-06-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka “W mojej rodzinie każdy kogoś zabił” jest przepełniona genialnie inteligentnym humorem i przeznaczona dla przenikliwie myślącego Czytelnika. Uważam, że nie każdy może zrozumieć ukryte w niej podteksty i drugie dno, a ci, którzy jednak dotrą do jej sedna, spędzą z nią świetny czas!

Główny bohater tego kryminału jest jednocześnie jego narratorem. Wchodzi on w interakcję z czytelnikami i zwraca się bezpośrednio do nich. Trochę to przypomina mi filmy, w których następuje stop-migawka, akcja się zatrzymuje, a jedyną aktywną postacią zostaje narrator, który musi coś wyjaśnić lub opowiedzieć. Z jednej strony ciekawy zabieg, ale z drugiej nie do końca przeze mnie preferowany - zdecydowanie bardziej wolę być cichym obserwatorem zdarzeń. Nie jest to jednak coś co wpływa niekorzystanie na tę lekturę- wręcz przeciwnie. Jest to coś rzadko spotykanego, co pomimo pewnego początkowego dyskomfortu, wprowadza powiew świeżości i rozluźnienia.

Nie będę ukrywać, że na początku miałam pewne trudności z wgryzieniem się w tę powieść. Sposób narracji, ogromna ilość bohaterów, chaos spowodowany przez przenoszenie akcji w czasie i miejscu - w rezultacie powodowało to lekką dezorientację. Nie było to jednak skutkiem braku kompetencji pisarza… To wszystko zostało tak zaplanowane, aby pomimo szczerości narratora wodzić Czytelnika za nos, rozśmieszać, intrygować i nieustannie podsycać jego ciekawość ciekawość. Myślę, że również po to, aby budować jego ego w momentach, gdy Odbiorca sam mógł do czegoś dojść (a tak naprawdę było to ukartowane przez autora książki).

Napiszę krótko o fabule, aby nie psuć frajdy z czytania. Rodzina Cunninghamów spotyka się w górskim resorcie na rodzinnym zjeździe. Nie jest to jednak zwyczajna rodzina, bo… jak mówi sam tytuł, każdy w niej ma na swoim koncie jakiegoś trupa. Mają oni też swoją niechlubną historię, związaną z nieżyjącą już głową rodziny. Już pierwszego poranka podczas narciarskiego zlotu zostają znalezione zwłoki.

Rusza lawina zdarzeń, gdzie intryga goni tajemnicę i fałszywym tropem pogania kolejne pomysły na rozwiązanie zagadki. Muszę dodać, że Benjamin Stevenson stanął na wysokości zadania i stworzył dzieło zachowujące wszystkie standardy klasycznego kryminału, a jednocześnie użył współczesnych form jego przedstawienia. Na dodatek nie zliczę ile razy parsknęłam śmiechem w czasie lektury. Świetna pozycja!


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-08
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Benjamin Stevenson
7.2/10

Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy… Pełna in...

Komentarze
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Benjamin Stevenson
7.2/10
Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy… Pełna in...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"W mojej rodzinie każdy kogoś zabił. Mój brat, moja przybrana siostra, moja żona, mój ojciec, moja matka, moja szwagierka, mój wujek, mój ojczym, moja ciotka. Nawet ja. Niektórzy z nas, ci osiągający...

@maciejek7 @maciejek7

Musicie przyznać, że "Każdy w mojej rodzinie kogoś zabił" to tytuł niesamowicie intrygujący. Nic więc dziwnego, że widząc go, praktycznie od razu zapragnęłam zapoznać się z tą historią, nie wczytując...

@booksbybookaholic @booksbybookaholic

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Kamienie i motyle
Czyż w życiu nie powinno chodzić o to, aby czuć motylki w brzuchu i wyrzucać ze swojego plecaka symbol problemów i obciążeń - kamienie?

Beata właśnie się rozwodzi. Co prawda nie z własnej decyzji, tylko po zdradzie męża, ale to może wyjść jej tylko na dobre, choć jeszcze sama o tym nie wie. Jej były mąż ...

Recenzja książki Kamienie i motyle
Nie chodź ciemną doliną
Nie chodź ciemną doliną

Kiedy Agnieszka była dzieckiem, jej babcia przekonała ją, że warto poświęcić czas na naukę języka francuskiego. Dziewczynka zafascynowana dzięki swej nauczycielce, a bab...

Recenzja książki Nie chodź ciemną doliną

Nowe recenzje

Tysiąc złamanych serc
📚 Tysiąc złamanych serc📚
@carlottad_book:

„Tysiąc złamanych serc” Tillie Cole to poruszająca, druga część serii, która łamie serca. Autorka wprowadza nas w emocj...

Recenzja książki Tysiąc złamanych serc
Ostrakon
Tajemnice skrzyni
@stos_ksiazek:

Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie byłam w Toruniu, dlatego najwyższa pora zawitać do miasta Kopernika i pier...

Recenzja książki Ostrakon
Tron Królowej Słońca
Śmiertelne wyzwania i mroczne tajemnice dworu k...
@burgundowez...:

„Tron królowej słońca” autorstwa Nishy J. Tuli przedstawia nam historię Lor, młodej kobiety, która od dwunastu lat żyje...

Recenzja książki Tron Królowej Słońca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl