W mojej rodzinie każdy kogoś zabił recenzja

W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

Autor: @papierowa_ksiazka ·1 minuta
11 dni temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ernest i jego rodzina mają dość skomplikowane relacje, jednak nie może ich ignorować, kiedy postanawiają zorganizować rodzinny zjazd w kurorcie narciarskim. Na zjeździe pojawiają się wszyscy i to dosłownie. Brat, żona Ernesta, ojczym, matka i cała, cała rodzina. Nie wszyscy pałają jednak do siebie miłością, a sprawy zaczynają się jeszcze bardziej komplikować, kiedy zamordowana zostaje pierwsza osoba.

Kurort narciarski z dala od miejskiego zgiełku wydaje się miejscem idealnym na wypoczynek albo na rodzinny zjazd, czy nawet morderstwo. Morderstwo i to nie jedno, bo jak twierdzi sam Ernest, każdy w jego rodzinie kogoś zabił. Kiedy znajdują pierwsze zwłoki, mężczyzna od razu zaczyna węszyć i szukać podejrzanego. Nie jest to jednak łatwa sprawa. Ma oskarżyć własną rodzinę czy do kurortu dostał się seryjny morderca?

Akcja jest nieprzewidywalna, bohaterowie będą prać brudy, na jaw wyjdzie mnóstwo rodzinnych sekretów, a Ernest wcieli się w rolę detektywa. Nie do końca wiadomo, kto kłamie, finalnie bohaterowie mają wiele za uszami.

Ernest jest jednocześnie narratorem, pisarzem, który pisze na bieżąco swoją książkę i jej bohaterem. Historia ma klimat kryminału, ale przez sposób, w jaki autor prowadzi narrację i jak zwraca się do czytelnika, czasami wydawała się ona zabawna. Ma delikatnie klimat powieści Agathy Christie. Bohaterowie uwięzieni w jednym miejscu, intrygi, kłamstwa, morderstwa i ten jeden bohater, który próbuje rozwiązać zagadkę.

Narracja jest niewątpliwym plusem tej historii, Ernest łamie też czwartą ścianę, łapiąc bezpośredni kontakt z czytelnikiem. Cała opowieść jest bardzo dobra i ciekawa. Intryga goni intrygę, jest tajemniczo, tropy co chwilę naprowadzają na kogoś innego i do samego końca nie wiadomo co tak dokładnie było motywem i kto zabił. Przy tym jest zabawnie, bohaterowie są naprawdę różnorodni, autentyczni i każde z osobna przykuwa uwagę. Opowieść utrzymana jest w takim lekko komediowym klimacie, ale trzyma w napięciu do samego końca, a na zakończenie autor łączy wszystkie wątki w jedną, spójną całość, dając niespodziewany zwrot akcji i finał tej historii.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Benjamin Stevenson
6.9/10

Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy… Pełna in...

Komentarze
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Benjamin Stevenson
6.9/10
Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy… Pełna in...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka “W mojej rodzinie każdy kogoś zabił” jest przepełniona genialnie inteligentnym humorem i przeznaczona dla przenikliwie myślącego Czytelnika. Uważam, że nie każdy może zrozumieć ukryte w niej ...

@liber.tinea @liber.tinea

"W mojej rodzinie każdy kogoś zabił. Mój brat, moja przybrana siostra, moja żona, mój ojciec, moja matka, moja szwagierka, mój wujek, mój ojczym, moja ciotka. Nawet ja. Niektórzy z nas, ci osiągający...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @papierowa_ksiazka

Cieniobójcy. Ksiega II. Żniwa
Cieniobójcy

Świat nadal pogrążony jest w ciemności, a wojna jest tylko kwestią czasu. Cienie czające się w mroku stają się coraz silniejsze, sieją strach i spustoszenie, a kiedy oka...

Recenzja książki Cieniobójcy. Ksiega II. Żniwa
Panika
Panika

Pewien mężczyzna odzyskuje świadomość w toalecie jednej z knajp w Seattle. Na ciele znajduje krew, jak się okazuje nie swoją, a obok niego leży ciało innego mężczyzny. N...

Recenzja książki Panika

Nowe recenzje

Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
© 2007 - 2025 nakanapie.pl