W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

Benjamin Stevenson
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 6 ocen kanapowiczów
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 6 ocen kanapowiczów

Opis

Cunninghamowie spędzają wspólnie czas w oddalonym ośrodku narciarskim podczas straszliwej burzy śnieżnej. Już wkrótce kolejni członkowie rodziny padają ofiarą niezidentyfikowanego mordercy…

Pełna inteligentnego humoru i zawiłych intryg powieść, która łączy niepowtarzalną atmosferę i nastrój filmów Na noże i Trop oraz książek Agathy Christie, tworząc niewiarygodnie wciągającą i diabelnie błyskotliwą mieszankę klasycznego i współczesnego kryminału
Tytuł oryginalny: Everyone In My Family Has Killed Someone
Data wydania: 2024-04-24
ISBN: 978-83-8319-642-8, 9788383196428
Wydawnictwo: W.A.B.
Stron: 432

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy w każdej rodzinie każdy kogoś zabił???

28.05.2024

"W mojej rodzinie każdy kogoś zabił. Mój brat, moja przybrana siostra, moja żona, mój ojciec, moja matka, moja szwagierka, mój wujek, mój ojczym, moja ciotka. Nawet ja. Niektórzy z nas, ci osiągający najlepsze wyniki, zrobili to nawet więcej niż raz. Nie chcę zabrzmieć dramatycznie, ale taka jest prawda." Już sam tytuł książki "Każdy w mojej rodz... Recenzja książki W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

@maciejek7@maciejek7 × 37

Powiew świeżości wśród klasycznych kryminałów

5.05.2024

Musicie przyznać, że "Każdy w mojej rodzinie kogoś zabił" to tytuł niesamowicie intrygujący. Nic więc dziwnego, że widząc go, praktycznie od razu zapragnęłam zapoznać się z tą historią, nie wczytując się nawet szczególnie w opis, żeby nie zepsuć sobie przyjemności z lektury. Czy książka okazała się równie intrygująca wewnątrz? Rodzina Cunninghamó... Recenzja książki W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

11.06.2024

Książka “W mojej rodzinie każdy kogoś zabił” jest przepełniona genialnie inteligentnym humorem i przeznaczona dla przenikliwie myślącego Czytelnika. Uważam, że nie każdy może zrozumieć ukryte w niej podteksty i drugie dno, a ci, którzy jednak dotrą do jej sedna, spędzą z nią świetny czas! Główny bohater tego kryminału jest jednocześnie jego na... Recenzja książki W mojej rodzinie każdy kogoś zabił

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@przyrodazksiazka
2024-05-21
9 /10
Przeczytane

Przyznam się wam, że na początku byłam pewna, że głównym bohaterem będzie gołąb i jego rodzina:-))) Ale czy miałam rację? Sugerowałam się okładką, ale i tak treść mnie nie zawiodła. Czytając od raz zwróciłam na dobrze dobrane i mądre jednocześnie porównania, których nie przyuważyłam u innych autorów.

,,Wiatr był okrutny; odnalazł każdy prześwit w moim ubraniu i oklepał mnie całego, jakbym był mu winien pieniądze."
,,Temperatura wciąż spadała, a zimno próbowało się wślizgnąć do wnętrza chaty; prawie czułem oddech szkła pulsującego w rytm rozgrzewanego od środka powietrza."
,,Stanowiłem kolejną warstwę - kocyk bezpieczeństwa - na wypadek gdyby strzelec widział samochód."
,,Słyszałem coś jakby podwodne echo towarzyszące ruchowi warg brata."
,,(...) rodzina to nie ludzie, w których żyłach płynie ta sama krew co w twoich, ale ci, dla których byłbyś gotów ją przelać."

Praktycznie co kilka zdań wstawiał nam te porównania, więc dokładnie można było odwzorować stan w jakim się znajdował, lub gdzie przebywał. Nie dodałam jeszcze, że główna postać opowiada nam różne historie w których po części demaskuje sprawcę odebrania komuś życia. Opowiada to z perspektywy czasu w którym owe zdarzenie wystąpiło, więc nieraz w dalszym kontekście coś tam później się zmienia. Ogólnie to można bardzo krótko opisać jej treść, gdyż wydarzenia prowadzą do zjazdu rodzinnego w kurorcie narciarskim i to wcześniej, lecz najbardziej później dzieją się rzeczy, które jakby s...

× 1 | link |
@esclavo
2024-05-20
6 /10
Przeczytane

Jeśli szukacie czegoś nowego, oryginalnego i awangardowego w klimacie klasycznego kryminału - to tak, ta powieść jest dla Was. Możecie zapytać - ale co można wymyślić "innego" w tak schematycznym temacie? Autor pokazuje, że ten gatunek można jeszcze rozwijać.

Główny bohater tej powieści jest narratorem. Takim wszystkowiedzącym. I uwielbiającym dygresje. Ale przy tym mocno trzymającym się dekalogu prawdziwego klasycznego kryminału. I wychodzi mu to świetnie. Bo historia utrzymana jest w żartobliwym, lekkim stylu, ale równocześnie sama zagadka trzyma się kupy. Zjazd rodzinny, zamknięta przestrzeń, tajemnice, duże pieniądze, kilka zgonów, a my podczas czytania uśmiechamy się pod nosem. Taka to właśnie opowieść.

Może jest trochę prześmiewczo, przerysowanie, a i może ciężko się wgryźć w fabułę (to chyba przez te dygresje), ale mimo tego fajnie się bawiłam podczas czytania. A fanką klasyki nie jestem.

| link |
@maciejek7
2024-06-02
7 /10
Przeczytane Posiadam konkurs kryminał

Mimo dość powolnie snującej się fabuły, cały czas czuje się napięcie i z niecierpliwością czeka na rozwiązanie zawikłanej zagadki kryminalnej. Kto jest zabójcą? Podejrzany może być każdy, bo każdy skrywa jakieś tajemnice, które nie są powodem do chwalenia się.
Problemem jest także śnieżyca, która odcięła ośrodek od świata i nie wiadomo przed kim należy się chronić, kogo się obawiać.
W tej powieści autor jakby prowadzi rozmowę z czytelnikiem i sprawdza jego czujność w trakcie lektury.
Zakończenie jest niejako zaskakujące, ale jednocześnie wyjaśnia wszelkie niedomówienia.
Okazuje się, że nawet w gatunku komedii kryminalnej można jeszcze coś nowego wymyślić.


Książkę przeczytałam dzięki Bonito i Dobre Chwile.

| link |
@ksiazkiagi
2024-07-08
6 /10
Przeczytane Audiobook 2024
@liber.tinea
2024-06-11
6 /10
Przeczytane
@booksbybookaholic
2024-05-05
9 /10

Cytaty z książki

W mojej rodzinie każdy kogoś zabił. Niektórzy z nas, ci osiągający najlepsze wyniki, zrobili to nawet więcej niż raz.
Księżyc już się schował, słońce jeszcze nie wzeszło, ale nawet w ciemności dokładnie wiedziałem, czym są ciemne plamki na roztrzaskanej lampie pojazdu i rozmazane ślady wzdłuż potężnego wgłębienia w nadkolu.
Skupiska nici pokrywały całą polanę, majestatyczną i uśpioną. Starałem się nie zwracać uwagi na zwalisty kształt leżący pośród niej, w miejscu, gdzie urywały się ślady stóp mojego brata.
Nie zdawałem sobie sprawy, że droga będzie nieodśnieżona. Dzień był pogodny, a słabe słońce zdołało rozpuścić śnieg na tyle, by opony mojej hondy civic kręciły się, jak chciały, więc musiałem zjechać z góry i wypożyczyć łańcuchy za astronomiczną kwotę, a później klęczeć w śniegowej chlapie na poboczu, próbując je założyć, podczas gdy glutowe stalaktyty swobodnie zwisały mi z nosa.
Zdaję sobie sprawę, jakie to słodkie, że nasze imiona, Ernie i Erin, są prawie anagramami. Kiedy ktoś pytał, co nas zez sobą połączyło, zawsze odpowiadaliśmy, że alfabet. Wiem, to chore.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl