“Zniszczenie ziemi” Elise Kova to trzeci tom z pięciotomowego cyklu książek zatytułowanego Przebudzenie powietrza. Po raz kolejny jestem zachwycona okładką, lecz to już wiecie, że jestem okładkową sroką i moje oczy cieszy wszystko co piękne i barwne. Pierwszy tom dość długo przeleżał na mojej półce i ciągle odwlekałam lekturę, lecz w końcu nadarzyła się okazja przeczytać wszystkie trzy tomu w krótkim czasie, co wydaje się głupim pomysłem wiedząc, że przyjdzie mi czekać na kolejne dwa tomy, lecz przyznaję, że wydawnictwo Galeria Książki szybko wydaje kolejne tomy i nie przyjdzie mi czekać na resztę. Po dość słabym poprzednim tomie bałam się, że autorka zaliczy tendencję spadkową, lecz byłam tak bardzo ciekawa rozwoju wydarzeń, że nie potrafiłam sobie odmówić i dosłownie od razu sięgnęłam po ten tom. Autora tym razem postawiła na akcję, przez co lektura była emocjonująca i bardzo ciekawa, dzięki temu mogę ją nazwać, oczywiście póki co, najlepszym tomem tego cyklu.
Vhalla Yarl po burzliwych wydarzeniach w końcu dotarła na Północ, która odpiera ataki Cesarstwa Solaris jak tylko może. Północ posiada swoich własnych magicznych przez co walka wydaje się wyrównana, lecz dzięki swojemu dziedzictwu potrafią zaskoczyć nawet najbardziej wyszkolonych wojowników. Vhalla zdobyła już niejednokrotnie szacunek podwładnych Cesarza, lecz tym razem staje przed misją samobójczą, która z góry wydaje się być przegraną misją. Mimo wydarzeń podczas wędrówki na północ, serce Vhalli Yarl wydaje się twarde jak skała, lecz drogę do niego zna tylko jedna osoba, która w końcu zaprzestała się miotać między obowiązkiem a uczuciem. Cesarz również nie odpuszcza jej i równie mocno pragnie jej śmierci co zwycięstwa dzięki jej magii.
W tym tomie nie zabrało uczuć i zawirowań z nimi związanych, lecz to nie one zawładnęły książką, tym razem akcja była głównym punktem i bardzo mi się to spodobało. Romans głównych bohaterów rozgrywał się tak jakby z boku, delikatnie odepchnięty i ukazany nam w bardzo profesjonalny sposób, ze smakiem i bez natarczywości jak w poprzednim tomie. Nie zabrakło w nim również wielu emocji, dużo się tu działo, dlatego też emocje wylewały się z prawie każdej strony. Zastanawia mnie rozwinięcie historii bohaterów pobocznych, mam nadzieję, że autorka nie zapomni o Elecii czy o Danielu, bardzo ich polubiłam podczas lektury “Zniszczenia ziemi”.
W poprzedniej części cyklu główna bohaterka przeszła przemianę, wydoroślała, w tej za to jej przemiana nie zakończyła się, wręcz przeciwnie pogłębiła. Nie jest to bohaterka, którą pokochałam od pierwszych stron, ale taka prawda, że ciężko stworzyć bohaterkę pierwszoplanową, którą polubi każdy, dlatego cieszą mnie nawet najmniejsze zmiany jej charakteru.
Muszę przyznać się, że lubię zagłębiać się w polityczne zawirowania, tym bardziej podczas wojny, są interesujące i zarazem lekko przerażające. Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawiła nam ustrój polityczny Cesarstwa Solaris, dzięki czemu jeszcze bardziej mi się spodobał ten tom. Mam nadzieję, że w kolejnych książkach autorka nie pozwoli na spadek formy i będzie tylko lepiej i lepiej.
Po raz kolejny zakończenie było bardzo emocjonujące i spowodowało u mnie lekkiego kaca czytelniczego, którego rozpędziłaby kolejna książka z tego cyklu. Nie mogę się doczekać aż wpadnie w moje ręce, dzięki czemu będę mogła się po raz kolejny zatopić w tej cudownej historii. Zakończenie pozostawiło wiele otwartych furtek, przez co jestem jeszcze bardziej zaciekawiona jak może się zakończyć podróż Vhalli a najważniejszą tajemnicą, którą chciałabym odkryć, jest to co ukrywa przyszły Cesarz.
Podsumowując- POLEAM, jeśli zraziłeś/łaś się po pierwszym tomie, czy drugim, to warto dać kolejną szansę autorce, ponieważ historia nabiera w końcu tempa.
Kobieta przebudzona w powietrzu. Żołnierka wykuta w ogniu. Broń powstała z krwi. Vhalla Yarl dotarła na front na Północy. Wykuta w krwi i ogniu, utwardziła serce przed ostatnią bitwą podbojów C...
Kobieta przebudzona w powietrzu. Żołnierka wykuta w ogniu. Broń powstała z krwi. Vhalla Yarl dotarła na front na Północy. Wykuta w krwi i ogniu, utwardziła serce przed ostatnią bitwą podbojów C...
„Zniszczenie Ziemi” to trzeci tom bestsellerowego cyklu fantasy amerykańskiej pisarki Elise Kovy. Cykl rozpoczyna „Przebudzenie powietrza”, a kontynuuje „Upadek ognia”. W przygotowaniu są kolejne dwa...
Często sięgam po lżejsze książki fantasy, jednak równie często się na nich zawodzę. Doświadczenie nauczyło mnie, że pierwsze kroki bywają ciężkie, a jeśli dam szansę to mogę dostać coś dobrego. A jak...
@sanaecozy
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Genialna!
Macie już stworzoną listę, najlepszych książek tego roku? A może liczycie jeszcze, że znajdzie się w końcu ta jedyna, która was zachwyci? Przeczytałam właśnie drugi t...
Znacie Annę Benning? Moja pierwszą myślą, jaka miałam po zobaczeniu tego nazwiska, było “gdzieś już słyszałam to nazwisko”. I miałam rację, na mojej półce mam trylogi...