W cieniu góry recenzja

Beskid Niski, ziemia "piękna i tragiczna" jak to określa Agnieszka Jeż, autorka powieści "W cieniu góry". Właśnie taki klimat, piękny i tragiczny, towarzyszy czytelnikowi podczas czytania świetnego kryminału osadzonego w górskiej scenerii na terenach ziemi Łemkowskiej.
W pięknych okolicznościach przyrody zostaje znaleziono ciało kobiety. Równolegle z policją śledztwo na własną rękę prowadzi również kochanek kobiety. Tajemniczości całej sprawie nadaje ślad w kształcie litery Z pozostawiony na ciele denatki. Przypadek, a może zemsta czy zazdrość, a może zupełnie coś innego kierowało sprawcą? Agnieszka Jeż umiejętnie przerzuca winę z jednego bohatera na drugiego dość mocno zapętlając historię i stopniowo rozszerzając krąg podejrzanych wplatając dodatkowe wątki w i tak już zawiłą historię.
Autorka doskonale wyważyła proporcje pomiędzy wciągającym od pierwszych stron kryminałem, a nie mniej interesującym tłem historycznym, które nadaje tej powieści specyficzny klimat, trochę nostalgiczny i mroczny, ale z całą pewnością tajemniczy.
Nie da się nie zauważyć paraleli zaprezentowanej przez autorkę. Zestawia ona tragizm wydarzeń związanych ze śmiercią kobiety z tragiczną historią terenów Beskidu Niskiego. Bardzo zainteresował mnie wątek historyczny związany z Łemkami. To tylko pokazuje jak lekko i niezobowiązująco autorka umiała przybliżyć czytelnikowi trudną historię tych ziem. Postacie Jana i Daniła po prostu mnie oczarowały. Zostały stworzone z ogromnym sentymentem i pasją.
I jeżeli sama aura tej powieści, dobrze przemyślane wątki kryminalne i historyczne bardzo mi odpowiadały, wręcz byłam zachwycona, to miałam mały problem z odbiorem zakończenia. Odczuwałam pewnego rodzaju dysonans i nawet po jakimś czasie ponownie przeczytałam ostatnie rozdziały, gdyż zwyczajnie nie dawało mi to spokoju. I o ile zrozumiałam intencje autorki, co do zakończenia i ułożyło się ono w logiczną całość, o tyle, intuicyjnie, fikcja, na którą zdecydowała się autorka, nie do końca pasowała mi do całości. Ale może to być mój spaczony 😉 punkt widzenia, więc proponuję wyrobić własną opinię sięgając po książkę.
Niewątpliwie będzie to ciekawa przygoda.