Ktoś, kogo znamy recenzja

Książka została napisana przez autorkę bestsellerów a ich tytuły to „Para zza ściany” i „Niechciany gość". Ja żadnej z tych książek nie przeczytałam jednak kiedy widzę u autora bestsellery to czuję się zachęcona i chcę poznać jego twórczość. Opis tej książki bardzo mnie zachęcił, ale jeszcze bardziej polecajka @czytelniamolaksiążkowego. Na samym początku zapoznajemy się z historią włamywacza i już od samego początku wiemy kto nim jest. Później dowiadujemy się o zaginięciu kobiety pochodzącej z tego samego miasteczka co włamywacz. Następnie policja odkrywa ciało kobiety i rozpoczyna się poszukiwanie mordercy. Niestety sprawy nie ułatwia fakt, że kobieta miała kochanków i zdradzała męża. Tak jak widzicie policja nie ma łatwego zadania, ponieważ lista osób podejrzanych jest spora. Potem dowiadujemy się jakie słabości miała kobieta. Sąsiedzi mimo sporej wiedzy o sobie nie chętnie dzielą się nią z policją. Szesnastoletni włamywacz poznał poprzez swoje wyprawy sekrety sąsiadów i niektórzy czują się zagrożeni. Matka chłopaka wpada na pomysł jak przeprosić za czyny syna i postanawia wysłać listy z usprawiedliwieniem i przeprosinami. Jednak dosyć szybko przekonuje się, że popełniła błąd.

Początek książki bardzo mi się dłużył jednak nie poddałam się i czytałam dalej. No i nie zawiodłam się, gdyż im dalej tym było coraz lepiej. Kiedy wkręciłam się w tę historię zaczęłam wraz z policjantami szukać zabójcy no i niestety bardzo szybko go znalazłam, nad czym troszkę ubolewam. W książce znajduje się spora ilość bohaterów, każdy z nich udowadnia swoją niewinność i w pewnym momencie czytelnik może być zdezorientowany. Autorka sprytnie i sprawnie utrudnia sprawę, ponieważ co chwilę odkrywa nowe tropy. Ja po przebrnięciu przez początek można powiedzieć, że połknęłam tę książkę. Wątek niesfornego nastolatka również mi się podobał pokazuje on, że młodzi ludzie dla adrenaliny są w stanie posunąć się do naprawdę głupich czynów. Nie zdają sobie sprawy z tego, że mimo braku kradzieży jest to czyn karalny. Książka podobała mi się i myślę, że nie jednemu czytelnikowi kryminałów się spodoba.