Utraceni recenzja

Ludzie zranieni przez doświadczenia życiowe, samotni. Igi i Sandra. Żyją nadzieją na odnalezienie rodzeństwa. Przed kilku laty brat mężczyzny i siostra kobiety zaginęli. Każdy poranek witają z myślą, że może właśnie dziś się odnajdą. Połączyła ich wspólna praca w Agencji Echo, gdzie próbują znaleźć syna kontrowersyjnego społecznika. Zagłuszają w ten sposób swój ból i bezradność. Działają wspólnie i wspierają się. W drodze do prawdy zostają wplątani w niebezpieczne, mafijne porachunki i poznają skorumpowany świat .

Nowa seria kryminalna "Echo" i pierwsza część "Utraceni". Marcel Moss świetnie się w tym odnalazł. Mamy wachlarz problemów społecznych, za co cenię autora. A głównym tematem są tu zaginięcia.
Od początku wpadamy w wir drastycznych wydarzeń. Wciąga i dostarcza mnóstwo emocji poprzez łzy, oburzenie i nadzieję. Rewelacyjnie przedstawione motywy działania bohaterów, dzięki czemu wkraczamy w ich świat i wewnętrzną walkę. Walkę z demonami przeszłości, uzależnieniami. Walkę o przetrwanie.
Jest krwawo i niebezpiecznie. Na pewno dla osób o mocnych nerwach, bo to co nam autor zaserwował szokuje. Bezwzględność oprawców wprawia w osłupienie.

Świetnie skonstruowana historia. Intryguje. No i zakończenie. Jak tak było można pozostawić czytelnika Panie Moss? Chcę już, teraz wiedzieć co dalej.

Zaginięcie dotyka tych co zostają. Lepiej poznać najgorszą prawdę niż żyć w nieświadomości. Niewiedza niszczy. Bez względu jaki jest faktyczny los i przyczyna nieobecności, dla bliskich tajemnicze zniknięcie zawsze będzie traumą.

"JEDNI CHCĄ ŻYĆ, LECZ NIE MOGĄ. INNI NIE CHCĄ, A MUSZĄ".

Książka mocna. Trudna. Nieodkładalna. Musicie przeczytać.

"Nocą jego mózg działał na przyspieszonych obrotach. Mężczyzna potrafił do rana przewracać się z boku na bok. Zamiast próbować się wyciszyć, analizował niezliczoną ilość scenariuszy zniknięcia Tymona. Odtwarzał w myślach rozmowy z jego znajomymi i zastanawiał się, czy nie przeoczył przypadkiem jakiegoś ważnego szczegółu. Przecież brat nie mógł po prostu rozpłynąć się w powietrzu".