Przyznam się, że byłam ciekawa tej książki a jednocześnie miałam wrażenie, że ciężko będzie mi się za nią zabrać. Nic bardziej mylnego, jak już zaczęłam, to popłynęłam i nie mogłam się od niej oderwać. Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że aż tak mi się spodoba opisana przez autorkę historia.
Poznajemy tutaj Anię - kobietę po 40 - stce, która nagle czuje, że przegrała własne życie. Wszystko to za sprawą tego, że po 15 - stu latach życia w związku z księdzem Andrzejem, ten zostawia ją i wybiera karierę naukową. Kobieta jest załamana i nie wie co ze sobą zrobić. Nagle zdaje sobie sprawę, że temu mężczyźnie podporządkowała całe swoje życie. Poświęciła dla niego absolutnie wszystko, a on ją tak po prostu zostawił. Dla niego zrezygnowała z przyjaciół, wyjść, z życia towarzyskiego a przede wszystkim z siebie. Kobieta jest w bardzo złym stanie psychicznym i nie wie, co ze sobą począć i jak teraz żyć. Dzięki wsparciu kuzynki Grażyny, postanawia wziąć się za siebie i spróbować ułożyć swoje życie od nowa. W tym celu wyprowadza się do swojej ciotki Marii, która mieszka na drugim końcu Polski - w Dorohusku. Czy Anna będzie potrafiła stanąć na nogi ? Czy związek z księdzem Andrzejem da się jeszcze uratować ? Co przyniesie Ani zmiana otoczenia ? Czy uda się jej pozbyć demonów przeszłości i spotka nową miłość ? Czy będzie umiała wybaczyć ? Czy będzie jeszcze umiała komukolwiek zaufać ? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie, czytając tę piękną i jakże poruszającą książkę.
Piękna, choć nieco smutna historia. I w sumie dosyć realna. Choć niestety o tego typu relacjach nie mówi się głośno, to jednak każdy z nas wie, że one istnieją. Autorka pokazała, jak twardą istotą potrafi być kobieta. Nagle znajdujemy się na samym dnie rozpaczy, jednak potrafimy się podnieść nawet po najcięższych przeżyciach. Z każdą porażką, bólem stajemy się coraz silniejsze i twardsze. A dzięki życzliwości i pomocy przyjaciół i najbliższej rodziny potrafimy wyjść z nawet najgorszych opresji. I to jest piękne. By móc zacząć od nowa. Trzeba pamiętać, że przede wszystkim musimy myśleć także o sobie. Nasze pragnienia i szczęście są bardzo ważne. Nie możemy o tym zapominać a tym bardziej całkowicie z siebie rezygnować. Zwłaszcza dla kogoś, kto absolutnie nie jest tego wart. Autorka w swojej książce ukazuje jak ważne jest wsparcie najbliższych. Również zmiana otoczenia i podejścia może zmienić nasze życie na lepsze. Przede wszystkim jednak musimy w to uwierzyć i pozwolić toczyć się życiu własnym rytmem. Bo tak naprawdę nigdy nie wiemy, co jest nam przeznaczone. Dlatego trzeba cieszyć się z każdego dnia i czekać co przyniesie los.
Przez książkę po prostu się płynie. Króciutkie rozdziały i ciekawa historia nie pozwalają się oderwać od kart powieści. Czytelnik cały czas się zastanawia, jakie będą dalsze losy bohaterów i jaki będzie finał tej historii. Nie ukrywam, że mam spory niedosyt co do zakończenia. Miałam nadzieję, że pewne sprawy się wyjaśnią a tu się okazuje, że jest bardzo dużo niewiadomych. Okazuje się, że ma być kolejna część, dlatego już teraz czekam na nią z ogromną niecierpliwością. :)
Podczas czytania często towarzyszyły mi sprzeczne emocje. Smutek, złość a niekiedy uśmiech. Wiem jedno, to bardzo porywająca historia, która ukazuje, że nawet po największych burzach w końcu wyjdzie słońce, które jest nadzieją na lepsze jutro. Bardzo dziękuję Million - Studio Wydawnicze za możliwość egzemplarza do recenzji. Wam natomiast Kochani bardzo polecam tę wartościową lekturę, bo sądzę że takie historie są nam również bardzo potrzebne. Przyznaję ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktow. I zachęcam Was gorąco po sięgnięcie do tej lektury.