Tysiąc spokojnych miast recenzja

Urocza bzdura

Autor: @Meszuge ·2 minuty
2020-07-31
Skomentuj
3 Polubienia
Czas i miejsce akcji:
Polska Rzeczpospolita Ludowa. Wczesne lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku. Niewielkie miasteczko, zdaje się w okolicach Cieszyna. Przez moment Warszawa.

Bohaterowie:
Józef Trąba – alkoholik
Pan Naczelnik – były naczelnik poczty
Jerzyk – syn Pana Naczelnika
W tle: matka Jerzyka, milicjant, komendant Jeremiasz, pani Pastorowa, pastor Potraffke, kościelny, Arcymajster Swaczyna i inni członkowie lokalnej ewangelickiej wspólnoty wyznaniowej.

W obliczu nieuchronnie nadciągającej śmierci, której powody przedstawia w sposób następujący: „po pierwsze, marskość wątroby; po drugie, trzaskająca trzustka; po trzecie, ostra niewydolność nerek; po czwarte, serce słabnące; po piąte, wrzody żołądka; po szóste, delirium tremens; po siódme, najprostsze, zachłyśnięcie się własnymi wymiocinami”*, pan Trąba postanawia dokonać jednego bodaj czynu wiekopomnego i wartościowego w całym swoim życiu, a mianowicie zgładzić tyrana.

Tyranem okaże się ostatecznie Władysław Gomółka (po rozważeniu i odrzuceniu kandydatury Mao Tse-Tunga), a narzędziem skrytobójczego zamachu – chińska kusza, wykonana między innymi z samochodowego resoru i ozdobiona inkrustacjami z kości słoniowej.

Przygotowania do absurdalnego i nieco groteskowego zamachu, o którym zresztą wiedzą wszyscy członkowie gminy, dyskutujący ponadto na ten temat ze sporym zaangażowaniem, są głównym wątkiem książki tylko pozornie. Nie chodzi też, jak początkowo sądziłem, o pokazywanie, ujawnianie, demaskowanie, piętnowanie „komunistycznej” rzeczywistości, a przynajmniej nie za bardzo. Może trochę o wyśmiewanie – subtelne i delikatne zresztą.

O cóż więc chodzi? Czym jest clou programu, jeśli mogę użyć tego określenia?

Otóż najważniejsze okazują się w książce monologi pana Trąby. Formalnie rzecz biorąc, pan Trąba stale rozmawia, z panem Naczelnikiem głównie, ale i z innymi osobami - byłyby to więc dialogi, jednakże udział interlokutorów jest w tych rozmowach zwykle marginalny.

Pan Trąba monologuje fantastycznie, cudownie, wspaniale i porywająco, bowiem oratorem i erudytą jest wręcz urodzonym. W monologach tych wypowiada się i określa swoje stanowisko we wszystkich możliwych, niemożliwych też, kwestiach o najrozmaitszym ciężarze gatunkowym. I robi to w sposób urzekający.

Oto niewielka próbka:

„Piłem całe życie i picie było moją pracą i moim wypoczynkiem, moją miłością i moim hobby. Picie było moją sztuką, moim koncertem i moim kunsztownie napisanym sonetem. Picie było moim poznaniem, moim opisem, moją syntezą i moją analizą. Tylko amatorzy, laicy i grafomani twierdzą, że pije się po to, aby złagodzić potworność świata i stłumić nieznośną wrażliwość. Przeciwnie, pije się, by pogłębić ból i wzmóc wrażliwość. Zwłaszcza w takim przypadku jak mój: kiedy niczego nie ma poza piciem, należy z picia uczynić sztukę, należy przez wódkę dotknąć sedna rzeczy, a sednem rzeczy jest śmierć. Skoro człowiek jest skazany na ból, należy stać się wirtuozem bólu. I ja, Józef Trąba, arcymistrz własnego bólu, teraz, kiedy moja mdła cielesna powłoka odmawia dopełniania jedynej umiejętności, którą posiadła, ja, Józef Trąba, postanowiłem, zanim umrę z powodu jednej z siedmiu niezawodnych przyczyn, postanowiłem posiąść jeszcze jedną i jednorazową z ziemskich umiejętności, a jest to, jak od dawna wiemy, umiejętność zabicia pierwszego sekretarza Władysława Gomółki”**.

Dla takich właśnie kawałków (i wielu lepszych!) warto przeczytać „Sto spokojnych miast”. Momentami zabawa doprawdy jest przednia.



---
* Jerzy Pilch, „Tysiąc spokojnych miast”, wyd. Puls, 1997, strona 51-52.
** Tamże, strona 161-2.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tysiąc spokojnych miast
6 wydań
Tysiąc spokojnych miast
Jerzy Pilch
7.6/10

W połowie lata 1963 roku pan Józef Trąba oraz ojciec narratora powieści,chłopca Jerzyka, postanowili zabic I sekretarza PZPR Władysława Gomułkę. Szybko dowiaduje się o tym pomyśle miejscowy milicjant,...

Komentarze
Tysiąc spokojnych miast
6 wydań
Tysiąc spokojnych miast
Jerzy Pilch
7.6/10
W połowie lata 1963 roku pan Józef Trąba oraz ojciec narratora powieści,chłopca Jerzyka, postanowili zabic I sekretarza PZPR Władysława Gomułkę. Szybko dowiaduje się o tym pomyśle miejscowy milicjant,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo
Zatruta krew
Gdy konieczna jest zbrodnia

Jakoś nie uległem fiksacji na punkcie prozy iberoamerykańskiej, nie uległem też modzie na skandynawskie powieści sensacyjne, choć akurat kilka przygód Wallandera Henning...

Recenzja książki Zatruta krew

Nowe recenzje

Nadchodzi nic
Prawda w świecie iluzji
@AgaCeee:

Główny bohater książki "Nadchodzi nic", Nebro, budzi się w luksusowym pociągu, nie pamiętając, kim jest ani dokąd zmier...

Recenzja książki Nadchodzi nic
Ballada o nieszczęśliwej miłości
Absolutnie magiczna, zachwycająca i wciągająca
@wybrednaboo...:

Ledwo co wstawiłam recenzję pierwszego tomu, a tu już recenzja drugiego 😂 🕸️ PRZESZŁOŚĆ JACKSA - jejku, co tu się dzia...

Recenzja książki Ballada o nieszczęśliwej miłości
Naznaczone dusze
RECENZJA
@anitka170:

„Wokół nas panowała cisza, którą przerywały jedynie odgłosy wydawane przez ptaki oraz ciche pluskanie ryb w jeziorze. E...

Recenzja książki Naznaczone dusze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl