Ukryty port recenzja

Hiszpański kryminał połączony z dramatem obyczajowym. Powieść o sekretach, intrygach i tajemniczych morderstwach.

Przenosimy się na wietrzne wybrzeże Hiszpanii, gdzie zmęczony życiem w Londynie Olivier Gordon pragnie odnaleźć upragniony spokój. W willi odziedziczonej po matce chce otworzyć hotel. Tymczasem staje się ona miejscem makabrycznego znaleziska. Podczas remontu robotnicy odkrywają zmumifikowane zwłoki noworodka. To dopiero początek tragicznych wydarzeń. Wkrótce kolejne osoby padają ofiarą mordercy. Staje się jasne, że przerażające odkrycie obudziło duchy przeszłości i ktoś desperacko próbuje uciszyć je na zawsze. Czy Oliver jest bezpieczny? Kto stoi za brutalnymi morderstwami?

Ekipa śledcza prowadzona przez porucznik Valentinę Redondo rozpoczyna śledztwo w sprawie "Aniołka z Villa Marina" i morderstw.

"Ukryty port" Marii Oruñy to powieść, która nie tylko wciąga czytelnika w zawiłe i skomplikowane śledztwo, ale również ukazuje mroczną i przepełnioną tajemnicami warstwę obyczajową z historią w tle. Już na początku przeżywamy szok. Dostajemy coś naprawdę mocnego. Im dalej czytelnik zagłębia się w książkę, tym bardziej zostaje uwikłany w sieć intryg i zaskakujących zwrotów akcji. Akcja dzieje się dwutorowo. Współcześnie, gdzie policja prowadzi śledztwo oraz w latach trzydziestych XX wieku, które przedstawione są w formie pamiętnika. Poznajemy historię Hiszpanii oraz dzieciństwo bohaterów. Historię dwóch sióstr, które dążą do lepszego życia. Ich losy przeplatają się ze śledztwem i dodają narracji dodatkowych emocji i dramatyzmu. Autorka powoli odkrywa przed nami kolejne tajemnice i stopniuje napięcie. Mistrzowsko skonstruowane postacie i ich złożone relacje wzbogacają całą historię. Podczas lektury czytelnik zastanawia się, jakie są powiązania między poszczególnymi postaciami i jakie sekrety skrywają. A przede wszystkim, jaka mroczna tajemnica z przeszłości wpłynęła na obecne wydarzenia. Jaki był początek tej historii.

Powieść ta zasługuje na uwagę miłośników kryminałów! Oferuje ona zarówno intrygujące śledztwo, jak i piękną warstwę obyczajową z mrocznymi tajemnicami z przeszłości

Tytułowy Ukryty port to miejsce, które tak bardzo brakuje bohaterom. To bezpieczne schronienie, azyl, gdzie w końcu mogą odnaleźć spokój. Czy uda im się je odnaleźć?

Ta książka niesamowicie mnie wciągnęła i trzymała w napięciu do końca.

Jeśli lubicie historie, które swój początek mają w przeszłości to sięgnijcie po "Ukryty port"


Dziękuję Wydawnictwu Mando za możliwość przeczytania książki i napisania recenzji