Ojciec Brown. Detektyw w sutannie recenzja

Kradzieże drogich kamieni, podstępy, zabójstwa z chciwości i pasji - sensacyjne historie pełne romantycznych rekwizytów, wśród których cicho manewruje łagodny ksiądz. Każdemu detektywowi zależy na prawdzie, ale nie każdego stać na kapkę miłosierdzia.

To moje pierwsze zetknięcie z ojcem Brownem, niewykluczone, że nie ostatnie. Dziwny to kryminał, przede wszystkim dlatego, że powinien właściwie trafić na półkę w dziale "Powiastki moralne okołokryminalne". W obu kategoriach Chestertonowi w tym zbiorku raz się udaje, a raz szkoda gadać. Obok mających coś prosto, ale ciekawego do powiedzenia o etyce historii jak "Młot boży" czy "Strzała z niebios" męczy nachalne "Arcyżałobnik Marne", tym żałośniejsze, że dziwacznie wykrzywia naukę ze "Strzały". Obok naciąganych rozwiązań i melodramatycznych motywów ("Człowiek w pasażu", "Osobliwa zbrodnia Johna Boulnois") są porządne zagadki z pomysłowymi sztuczkami ("Oko Apollina", "Podmuch tajemniczej księgi" czy "Lustro pana sędziego" - to ostatnie tym ciekawsze, że bierze motyw z "Człowieka w pasażu" i przerabia na coś z sensem). Równie w kratkę jest sam Brown, którego autor stara się przedstawić jako najskromniejszego z duchownych i najuniżejniszeńszego z ojczulków. Tymczasem nasz pokorny ksiądz zniżający się do rozmów z kelnerami i zabaw w lalkową herbatkę coś za bardzo lubi trzymać rozwiązania dla siebie, coś ze zbytnią nonszalancją patrzy się na skołowanych świadków, coś ze zbytnią uciechą udaje, że nie wie, o co im chodzi. Ta małpia radość może jak najbardziej być, w końcu czemu postać ma nie mieć wad - tylko jeszcze żeby tej wady autor był świadomy...

Mimo wszystko "Ojciec Brown" to dobra lektura, która raz traci, raz nadrabia w warstwie fabularnej, a w tym nadrabianiu często pomagają bystre uwagi, piękne opisy przyrody i łagodny humor. Nie polecam fanom Christie na głodzie szukających nowych tytułów, podsuwam poszukiwaczom prezentu na cioci na imieniny.

[Recenzja została po raz pierwszy (17.12.2018) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]