Mnie trochę odrzucił tytuł książki, więc wolałam nie ryzykować od razu kupna, tylko najpierw zabrałam się za ebooka. Już po pierwszym rozdziale, stwierdziłam, że jednak kupię "Ukochanego nieśmiertelnego". I nie żałuję :)
Nastasya ma ponad czterysta lat. Jest jedną z nieśmiertelnych - aefreyffenów. Nie wiadomo dokładnie kiedy i jak powstali nieśmiertelni, a sama Nastasya nie wie o tym więcej od nas. Może i żyje długo, ale jej imprezowy i frywolny styl życia przywodzi na myśl raczej zbuntowaną nastolatkę. Wszystko się zmienia, kiedy pewnej nocy dochodzi do tragicznego wypadku, do którego przyczynił się jej najlepszy przyjaciel. To, plus kilka innych czynników, zmusza Nastasyę do ucieczki. Przed przyjaciółmi, przed przeszłością, przed przeznaczeniem.
To, co mi się bardzo spodobało w tej książce, to styl pisania autorki. Nie wiem co jest w nim takiego wyjątkowego, ale to głównie dzięki niemu zdecydowałam się zaryzykować z kupnem tej książki, i to po przeczytaniu tylko pierwszego rozdziału. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, ale strasznie się z tego cieszę w tym przypadku, bo bardzo polubiłam Nasty i jej kąśliwe, sarkastyczne komentarze, a całość dzięki niej zyskuje niesamowity klimat. Nasza bohaterka zdecydowanie nie jest idealna, ale też nie jest przesadnie zepsuta i zła. Jest po prostu ludzka - trochę zbyt krytyczna wobec siebie, zdarza się, że podejmuje naprawdę złe decyzje i bywa naiwna.
Bohaterowie są ładnie wykreowani. Nawet ci, których nie poznajemy za dobrze, wyróżniają się czymś i zapadają w pamięć. Prawda, nie wszystkim jest poświęcane tyle samo uwagi, na kilku postaciach historia skupia się bardziej niż na innych, ale zawsze o kimś jest powiedziane chociaż kilka zdań.
W tej książce nie chodzi o akcję. Po pierwszym zwrocie, wydarzenia rozwijają się raczej powoli, bardziej skupiając się na przeżyciach wewnętrznych Nasty. Kawałek po kawałku, coraz lepiej ją poznajemy - niekiedy z jej wspomnień, a niekiedy razem z nią, kiedy sama odkrywa prawdę o swojej przeszłości. Bardzo podobały mi się retrospekcje, ponieważ możemy się sami przekonać od jakiego życia chciała uciec główna bohaterka. Ale niektórym może to nie przypaść do gustu, bo naprawdę dużo tutaj wszelkiego rodzaju rozmyślania, refleksji, rozważania.
Jeszcze słówko o mitologii - tutaj nieśmiertelni posługują się tak zwaną magyą. Uważam, że autorka naprawdę nieźle to wszystko skonstruowała. Na początku Nastasya niewiele wie o tym wszystkim, jest dość uprzedzona i nie chce mieć z tym nic wspólnego, więc czytelnik, razem z nią jest wprowadzany we wszystkie niuanse i poznaje prawdziwe oblicze magyi. Dużo rytuałów, kręgów i takich spraw, które przywodzą nam na myśl czarownice ;)
Oczywiście, pojawiają się elementy romance, no bo w końcu wszystko ku temu prowadzi - tytuł, gatunek, opis :) Mają one swoje słabe i mocne strony, trochę schematu, przewidywalności, ale ja przynajmniej nie odczułam tego tak bardzo, bo naprawdę mi się podobało.
Podsumowując, niech nie zrazi Was tytuł, bo książka naprawdę warta polecenia. Mi się bardzo spodobała i czekam na następną część (nawet ze zniecierpliwieniem ;)).