Ucieczka z Mielenz recenzja

"Ucieczka z Mielenz", Sylwia Kubik

Autor: @kasienkaj7 ·2 minuty
2024-10-18
Skomentuj
1 Polubienie
"Obszar, na którym mieszkali, przez wieki zmieniał przynależność. (...) To wszystko spowodowało, że ludzie swoją tożsamość wiązali z konkretnym miejscem..."

Przyznam że z kwestią, o której czytamy w powyższym cytacie, miałam po raz pierwszy styczność w trakcie lektury jednej z powieści z historią w tle. Jakoś nie odnotowałam tego faktu w trakcie nauki historii w szkole, jeśli już, to przedstawienie go w postaci suchych faktów, w żaden sposób nie oddało tego, co tak naprawdę miało miejsce na rzeczonych terenach w tamtym czasie. Terenach spornych, do których rościła sobie prawo zarówno Polska, jak i sąsiadujące z nią państwa. Niejednokrotnie czytałam o pretensjach wobec ludzi zamieszkujących te miejsca, zarzuty, że nie potrafili opowiedzieć się po żadnej ze stron. Teraz widzę, że, wbrew pozorom, nie było to takie łatwe.

Jednak kwestia tożsamości narodowej to nie jedyne zagadnienie, jakie porusza Sylwia Kubik w swojej najnowszej powieści "Ucieczka z Mielenz". Na kartach tej książki autorka ukazuje nam lata II wojny światowej oraz inne, pomniejsze kwestie nierozerwalnie związane z tym zagadnieniem. Mamy tu możliwość zapoznać się z codziennym życiem zwykłych ludzi. Owszem, autorka wspomina też o zsyłkach do obozów, jednak to nie one stanowią główny temat tej historii. Jak wynika z lektury powieści, Żuławy nie brały bezpośredniego udziału w walkach. Działania zbrojne nie miały tutaj miejsca, stąd też zamieszkujący te tereny ludzie nie odczuli tak mocno wojny i związanych z nią niebezpieczeństw.
Przynajmniej, do pewnego czasu.

Niestety, w momencie gdy sytuacja na froncie zaczęła się zmieniać i Niemcy zostali zmuszeni do odwrotu, podążyli za nimi żądni zemsty Rosjanie. Przerażeni cywile, którzy znaleźli się na drodze zbliżającej się hordy czerwonoarmistów, często zostawiali za sobą dobytek całego swojego życia i podążali na zachód, gdzie szukali ratunku. Ile razy czytam na ten temat, tyle razy mam przed oczami wozy ciągnięte przez zaprzężone w pośpiechu konie. Widzę przerażające obrazy uciekających ludzi, a także tych, którym nie dane było przetrwać tej podróży. Zawsze myślę wtedy też o publikacji "Niebieska walizka", która swego czasu wywarła na mnie ogromne wrażenie. Choć znajdujemy w niej wydarzenia mające miejsce na Śląsku, sytuacje opisywane przez autorkę są naprawdę podobne do tych mających miejsce na Żuławach.

"Ucieczka z Mielenz" ma charakter zbliżony do reportażu, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Z tego powodu nie poczułam zbytniej więzi z bohaterami (zrodziła się ona dopiero gdzieś w trakcie lektury), za to z zapartym tchem czytałam o wydarzeniach mających miejsce na Żuławach w okresie II wojny światowej. Nieodmiennie, lektura tego typu książek skłania mnie do refleksji nad tym, jak wyglądały lata wojenne na terenach zamieszkiwanych przeze mnie. Niestety, do tej pory wciąż jeszcze nie miałam okazji się tego dowiedzieć.

Myślę, że "Ucieczka z Mielenz" stanowi najbardziej dopracowaną książkę autorki. Pisarka pokusiła się tu o naprawdę dokładny research. Choć książka ta w pewnym stopniu stanowi fikcję literacką, to jednak w głównej mierze bazuje na autentycznych wydarzeniach. Dostarcza nam wielu ważnych informacji, których poznanie umożliwia zrozumienie sytuacji ludności zamieszkującej tereny Żuław. To naprawdę wartościowa książka, do której lektury serdecznie Was zachęcam.

Moja ocena 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ucieczka z Mielenz
Ucieczka z Mielenz
Sylwia Kubik
7.9/10
Cykl: Odyseja żuławska, tom 1

Na żuławskiej wsi życie toczy się leniwie, wyznaczane mijającymi porami roku. Dwa kościoły, wygrywające dzwonami naprzemienny rytm, nawołują wiernych na nabożeństwa, majestatyczne wierzby szumią koją...

Komentarze
Ucieczka z Mielenz
Ucieczka z Mielenz
Sylwia Kubik
7.9/10
Cykl: Odyseja żuławska, tom 1
Na żuławskiej wsi życie toczy się leniwie, wyznaczane mijającymi porami roku. Dwa kościoły, wygrywające dzwonami naprzemienny rytm, nawołują wiernych na nabożeństwa, majestatyczne wierzby szumią koją...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Bardzo chcieli żyć, lecz cena, którą musieli za to życie zapłacić, okazywała się zbyt wysoka. Kobiety zaś, mimo iż przyzwyczajone do trudów, ciężkiej pracy i poświęceń, nie mogły znieść straty blisk...

SZ
@l.szarna

“My po prostu jesteśmy stąd… Mówimy po niemiecku, ale nasza narodowość ciągle się zmienia”. Żuławska, piękna wieś. Życie tutaj toczy się leniwie, spokojnie, wyznaczane jest przez zmieniające się por...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @kasienkaj7

Spotkamy się we śnie
"Spotkamy się we śnie", Jolanta Kosowska, Marat Jednachowska

"Pamiętaj, żeby zawsze wracać tam, gdzie na ciebie czekają." Ostatnie wieczory uprzyjemniała mi książka "Spotkamy się we śnie" Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej...

Recenzja książki Spotkamy się we śnie
Kobieta z bagażem
"Kobieta z bagażem", Sonia Nowalińska

"Myślę, że zniszczyło ją to psychicznie. Biedna... kobieta z bagażem (...)" "Kobieta z bagażem" to debiutancka powieść Soni Nowalińskiej, w której znajdujemy zawiłe śle...

Recenzja książki Kobieta z bagażem

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem