Bardzo dobra książka. Wzbudziła we mnie skrajne emocje, przede wszystkim bunt i złość jak traktuje się kobiety. Książka, choć jest fikcją literacką, w dość szczególny sposób opisuje rolę i pozycję afgańskiej kobiety w społeczeństwie. O tym, że islamskie kobiety są źle traktowane wiedziałam od dawna, ale nie wiedziałam, że aż tak źle. Mariam i Lejla to dwie główne bohaterki powieści „Tysiąc cudownych słońc". Ich losy splatają się ze sobą w domu Raszida, ich wspólnego męża. Zanim zostały jego żonami, obie doświadczyły straty bliskich, a ich życie bezpowrotnie zmieniło się w wyniku nagłych wydarzeń. Tło tych historii stanowi sytuacja polityczna w Afganistanie oraz wpływ na jego mieszkańców. Konflikty i wojny które przetaczały się przez te tereny odcisnęły znaczące piętno na psychice Afgańczyków, niemal każdy z nich coś lub kogoś utracił w wyniku działań zbrojnych. To temat ciężkiego kalibru, ale mimo to książka pozostawiła u mnie odczucia spokoju i nadziei.
Siła przyjaźni w tak trudnym czasie i okolicznościach jest niezwykła i ona daje silę przetrwać. Przedstawia opis wojny, krwawej, brutalnej i bezwzględnej. Wszystko pięknie i spójnie opisane, jednakże bardzo smutne. Pokazuje trudną historię Afganistanu, Wspaniałe prowadzenie relacji głównych bohaterek i głębia ich przeżyć - to wszystko powoduje, że bardzo silnie identyfikowałem się z tymi dwiema kobietami. Przedstawia trud życia kobiet.
Przy wszystkich okropnościach, które opisuje autor w swojej książce i które stają się udziałem głównych bohaterek, K. Hosseiniemu udało się stworzyć przepiękny obraz kobiecych uczuć, wytrwałości, nadziei i - chyba przede wszystkim - przyjaźni. Pokazuje ile kobiety muszą poświęcić aby przeżyć oraz to, że nawet największe cierpienie ma swój kres.
Ponadto zwrócę uwagę także na aspekt, który przy kwestiach fundamentalnych poruszanych przez tę powieść może wydać się błahy, (ale to właśnie takie szczegóły czynią z mądrych traktatów doskonałą literaturę) a mianowicie na smaki i zapachy! Ich bogactwo niemal uderza czytelnika kminem, kolendrą czy masalą w nozdrza, aby wraz z kolejnymi miesiącami islamskiej rewolucji zamienić w żwir kruszący zęby.
Pozycja godna przeczytania, polecam.