Outpost recenzja

Tutaj kończy się ludzkość, a z nią nadzieja

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @MichalL ·2 minuty
2022-12-10
Skomentuj
18 Polubień
Wszystko co znaliśmy przed wojną, przepadło. Nastały ciężkie czasy, a z nimi porcjowane racje żywnościowe, brak wiadomości z dalekiego świata poza jedyną telefoniczną linią, dostępną tylko dla dowódcy. Z jednej strony, skryty w trujących oparach ostatni most na Wołdze, z drugiej ocalone miasta oddalone świadomością dziennego marszu. Mawiało się, że Mateczka Rosja nigdy nie zapomina o swoich obywatelach ale te czasy przekreślone zostały gradem śmiercionośnych pocisków. Teraz na nowo wznosi się Imperium Moskiewskie a z nim nowy porządek. Tutaj, w ostatniej na tej linii, czynnej jeszcze placówce w Jarosławiu kończy się teren jaki jeszcze znamy. Dalej, jest tylko mgła, duszący mrok i widmo śmierci. To tutaj kończy się ludzkość, a z nią nadzieja.

Taki obraz wzbudza pewne podobieństwa względem cyklu Metro 2033 oraz całego Uniwersum jakie powstało na przestrzeni ostatnich lat, a świadomość, że to książka Dmitrija Glukhovskiego tylko podsyca nadzieję, że seria ma się dobrze. Nic bardziej mylnego, bo „Outpost” to zupełnie inna historia, niczym nie nawiązująca do utartego już szlaku. Poza obszarem, w którym rozgrywa się akcja, podobnymi nazwiskami bohaterów nijak ma się to względem podstawowych założeń wspomnianej wyżej serii. Więc co to za twór?

Jak zwykle, w takich kompilacjach utworzenie jednoznacznej odpowiedzi może następować zwarciem na przewodach poznawczych potencjalnego czytelnika. Przede wszystkim postapokaliptyczny, bo ukazuje świat po zagładzie. Na drugim miejscu postawiłbym temat survivalu miejskiego, bo przecież bohaterowie dbają o swoje życiowe potrzeby w skrajnych warunkach. Pozbawieni dostaw żywności, dostrajają się do warunków i odpowiednio reagują i podejmują skrajne decyzje. Kolejny, to motyw ludzki w zderzeniu z postawą względem odgórnych rozkazów. Ten aspekt u Głuchovskiego pojawiał się już we wcześniejszych tytułach. Autor lubi ukazywać Rosję jako nieporadną i zawiłą w swoich dyktatorskich metodach. Tutaj, jest podobnie. Na koniec, można jeszcze dorzucić dramat rodzin, których mężowie, synowie stają codziennie na warcie i patrzą w ten nieodgadniony odcinek mostu. Nikt nie przyszedł stamtąd od dłuższego czasu, ale co jeśli się pojawi? Strzelać czy czekać aż się odezwie? Zmysły potrafią płatać figle, ale nie u wszystkich jednocześnie. Ktoś idzie, ktoś mamrocze.

„Outpost” to średnia półeczka względem trylogii Metro. To nawet średniaczek względem tytułów wydanych na łamach serii Uniwersum Metro. Oczywiście, że nie powinno się go rozważać w ten sposób, bo jak już wspomniałem, nijak ma się do tego tematu. Niemniej jednak nazwisko, do którego niemal dospawany jest szyld 2033 robi swoje. To trochę jak z aktorami, których życiowe role przywarły na tyle, że widz ciągle postrzega ich przez tamten pryzmat.

To dobra opowieść, a ja lubię takie zamknięte społeczności. Tutaj może wydarzyć się wszystko, a i nazwiska można łatwo spamiętać i nie dochodzi do niejasności. Ciasno, wyraźne nakreślone charaktery postaci i muzyka, a raczej teksty piosenek jakie tworzy jeden z nich. Zgrzyta jak to w zamkniętej społeczności, ale są przecież rozkazy, jest Imperium i most skrywający zagrożenie. Wszystko to w Jarosławiu, najdalszym jeszcze kontrolowanym przyczółku niemal zapomnianej Rosji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-09
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Outpost
3 wydania
Outpost
Dmitry Glukhovsky
6.7/10
Cykl: Outpost, tom 1

(Wydanie I, Wydawnictwo Insignis, Kraków, 2021) "Outpost" - Mroczna, zaskakująca, wartka i kipiąca od emocji postapokalipsa mistrza gatunku – podtrzymująca najlepsze tradycje kultowego Metra 2033, a...

Komentarze
Outpost
3 wydania
Outpost
Dmitry Glukhovsky
6.7/10
Cykl: Outpost, tom 1
(Wydanie I, Wydawnictwo Insignis, Kraków, 2021) "Outpost" - Mroczna, zaskakująca, wartka i kipiąca od emocji postapokalipsa mistrza gatunku – podtrzymująca najlepsze tradycje kultowego Metra 2033, a...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dmitry Glukhovsky i temat apokalipsy... - od razu na myśl przychodzi nam wszystkim słynna seria "Metro 2033", ukazująca mroczną wizję świata po nuklearnej wojnie, prawda? Oto jednak zaskoczę was wszy...

@Uleczka448 @Uleczka448

Pozostałe recenzje @MichalL

Powtórka
Gdybym znowu miał dwadzieścia lat

Gdyby ktoś dał mi szansę, bym mógł zmienić swoje życiowe decyzje i przeżył ten czas jeszcze raz, to z czego bym zrezygnował? O co powalczył? Kim byłbym dzisiaj? Czasem s...

Recenzja książki Powtórka
Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji
Nie czy słusznie, ale dlaczego?

Czy można opisać wojnę w postaci alfabetu? Tak i to nie pierwszy raz, bo Marcin Odgowski w 2011 roku w podobny sposób dokonał podobnej analizy zbrojnego konfliktu, w któ...

Recenzja książki Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji

Nowe recenzje

Patrz ze mną w gwiazdy
Patrz ze mną w gwiazdy
@marcinekmirela:

„... Mimo to każdy na pewnym etapie życia napotyka przeszkody, pod których wpływem zniechęca się albo zupełnie załamuje...

Recenzja książki Patrz ze mną w gwiazdy
Śniadanie u Tiffany'ego
„Śniadanie u Tiffany'ego”
@gulinka:

„Śniadanie u Tiffany’ego” to niewielka powieść, a może raczej nowela. Prawdopodobnie bardziej kojarzona z ekranizacją i...

Recenzja książki Śniadanie u Tiffany'ego
Przeminęło z wiatrem. Tom 1
„Przeminęło z wiatrem”
@gulinka:

Pierwszy tom rozpoczyna się, gdy Scarlett O’Hara ma szesnaście lat i darzy miłością jednego z młodych mężczyzn mieszkaj...

Recenzja książki Przeminęło z wiatrem. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl