Tu i teraz recenzja

"Wiecie jak to jest, kiedy życie przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie? Kiedy wszystko, absolutnie wszystko traci sens? Kiedy coś, co niegdyś wydawało ci się całym światem, teraz stanowi tylko banalny frazes?"...
"Nie mogłam oddychać.
Nie potrafiłam funkcjonować.
Nie chciałam żyć."

Noelle jest młodą dwudziestopięcioletnią kobietą, która w swoim życiu zaznała ogrom szczęścia i bólu. Mówią, że Bóg daje nam tyle cierpienia ile możemy udzwignąć. Cierpienie Noelle było tak duże po stracie jaką doznała, że była o krok od śmierci. Wtakich chwilach Bóg posyła na ziemię Anioły, by pomogły nam wstać i dojrzeć światło w ciemności, która nas pochłania. Charlie staje się Aniołem Noelle, który widzi nie tylko zbolałą, pozbawioną sensu życia kobietę, ale dostrzega jej cierpiącą duszę, która zatraca się w ciemności. Mężczyzna postanawia jej pomóc przeprowadzić Noelle przez proces żałoby i uleczyć jej duszę, robi to także dla siebie. Dostrzega w kobiecie szansę na lepsze jutro przebaczenie samemu sobie i szczęśliwe życie od bardzo długiego czasu. Podobna tragedia łączy ich drogi w jedną.

Czy uda im się pogodzić z przeszłością i zacząć wspólną przyszłość? Jak poradzić sobie z cierpieniem i pustką, która odbiera chęć życia? Czy po stracie wszystkiego co Noelle kochała szczęście jest jeszcze możliwe? Czy czas pozwoli złagodzić ból, a miłość uleczy rany?

Historia Noelle i Charliego jest tak bardzo życiowa, krzyczy cierpieniem, rozpaczą i bólem po stracie ukochanych od pierwszej strony. Autorka pięknie opisała uzdrawiający proces żałoby. Czułam każdą opisaną łzę, każdy smutek, rodzącą się pustkę i tęsknotę. Miłość to potężne uczucie, które potrafi człowieka zniszczyć, ale potrafi także dać mu siłę do walki, by pozwolić narodzić sie na nowo. Bóg nigdy nie zostawia nas samych, a przez cierpienie kształtuje nasze dusze. Nigdy nie daje nam też więcej niż możemy udźwignąć. Życie nie jest usłane różami, ale to my decydujemy jak przeżyjemy swój czas ma ziemi. Możemy umrzeć za życia, ale możemy też wykorzystać jedyną szansę jaką mamy i żyć w pełni mimo wszystko.

POLECAM W 100%