Czy też tak macie, że jak sięgacie po drugą z kolei książkę jakiegoś pisarza, to oceniacie ją przez pryzmat tej pierwszej? Ja tak mam. „Nielat” to druga po „Szymku” książka z dorobku Piotra Kościelnego, którą czytałam. Druga- tak samo dobra- która pochłonęła mnie całkowicie. Mimo że od zakończenia czytania „Nielata” minęło kilka dni, książka ta ciągle tkwi w moich myślach. To znak, że mamy do czynienia z kawałkiem dobrej prozy. O czym jest ta proza?
Lata 90. XX wieku. W jednej z melin w centrum Wrocławia zostają znalezione zwłoki popularnego aktora Markiewicza. Śledztwo zostaje powierzone Chartowi, czyli komisarzowi Andrzejowi Nawrockiemu, który
„Mógł się pochwalić wykrywalnością na poziomie blisko dziewięćdziesięciu procent i opinią bezkompromisowego, zawsze dążącego do celu gliniarza. Ksywę zawdzięczał swej nieustępliwości.”
W toku prowadzonego śledztwa okazuje się, że nic nie jest takie, na jakie wygląda. Prawdziwy obraz Markiewicza prezentuje się całkiem inaczej niż starały się wykreować media.
Dodatkowo zostają znalezione zwęglone zwłoki nastolatka, tytułowego nielata. Ocalały na szyi ofiary łańcuszek z medalikiem pozwolił na identyfikację. Okazuje się, że to ciało piętnastoletniego Michała Jurczyka.
Czy te dwa zabójstwa coś łączy? Czy uda się rozwiązać te dwie niełatwe sprawy?
Podobnie jak w „Szymku” w utworze przeplatają się dwie płaszczyzny czasowe. Retrospekcyjne fragmenty, w których sam Michał opowiada nam o swoim życiu, przeplatają się z rozdziałami, w których narrator trzecioosobowy przenosi nas do powieściowego czasu teraźniejszego, a więc wydarzeń związanych z prowadzonym wokół dwóch zabójstw śledztwem. Psychologiczny portret Michała zaskakuje precyzją i pozwala poznać sposób myślenia tego młodego człowieka.
„Niestety urodziłem się jako Michał Jurczyk, syn Bożeny i Tadeusza. Brat Katarzyny Jurczyk. Z wyjątkiem mojej siostry była to rodzina potworów i patologii. Żałowałem, że nie zmarłem przy porodzie.”
„Modliłem się, by matka przestała pić i ojciec do nas wrócił. Chciałem mieć szczęśliwą rodzinę. Marzyłem, by było u nas tak jak w innych domach. Najbardziej jednak marzyłem o tym, żeby wujek Roman umarł.”
Dlaczego nielat życzy śmieci wujkowi? W miarę czytania zwierzeń chłopca odkrywamy szokującą prawdę. Kolejny raz zawiedli dorośli…
„Na pewno by mi nie uwierzyli. Mówiliby, że kłamię i oczerniam wujka, który przecież tyle dla nas robi.”
„Nielat” nie jest kryminałem, który stanowi tylko pustą rozrywkę. To książka, która porusza ważne i trudne tematy, skłania do refleksji. Młodzi ludzie z konkretnym bagażem doświadczeń lądujący na ulicach, dworcach, prostytuujący się, nadużywający narkotyków, patologie rodzinne, wykorzystywanie seksualne dzieci przez dorosłych…Sprawy często niezauważalne przez innych ludzi albo zamiatane pod dywan… Dlaczego rodzice nie zawsze potrafią dostrzec, że z ich dzieckiem dzieje się coś złego i w skuteczny sposób zareagować? Jak sprawić, żeby dzieci nie bały się zaufać dorosłym i powierzały im trudne sprawy? Co zrobić, aby młodzi ludzie wzrastający w rodzinach patologicznych, mogli się prawidłowo rozwijać, w poczuciu bezpieczeństwa?
Mocna, świetna książka, obok której nie sposób przejść obojętnie. Polecam!