Gimbaza recenzja

Trudne czasy gimnazjalisty

Autor: @aneta_skupien ·4 minuty
1 dzień temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy mam tu roczniki pamiętające czasy Gimnazjum? Dla niektórych były to fajne czasy ,ale osobiście uważam, że było to kompletnie niepotrzebne i cieszę się, że mój Mikołaj już nie będzie uczestniczył w tym eksperymencie. Są kraje gdzie od wieków funkcjonują gimnazja ,jednak przykro mi to stwierdzać, ale Polska jest nieprzystosowana do takiego szkolnictwa.

Dlaczego dziś wspominam szkołę? Ponieważ wczoraj skończyłam czytać "Gimbaza " Krzysztof Czewojsta i poczułam się ponownie jak podlotek . 😅

Gdzie kończy się niewinność, tam zaczyna się… gimnazjum.
Łódź z początku dwudziestego pierwszego wieku to miasto kontrastów. Z jednej strony prężnie rozwijająca się aglomeracja, z drugiej – wciąż nierozwiązane problemy z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Właśnie do takiego środowiska trafia młody chłopak, przez rówieśników zwany Lektorem, przez matkę Niniusiem, a przez ojca Synkiem. Przeprowadzka do Łodzi to pierwsze tak poważne wyzwanie w jego dotychczasowym życiu. W nowej szkole Lektor będzie musiał wtopić się w tłum dzieciaków z rozbitych rodzin, nauczyć się dyskutować ze sfrustrowanymi nauczycielami i odpierać ataki kiboli, których interesuje odpowiedź na tylko jedno pytanie: „Widzew czy ŁKS?”. Życie przygotowało dla niego trudną lekcję, którą zapamięta na zawsze. Czy na przekór otaczającej go beznadziei uda mu się zachować niezależność i szacunek do siebie?

"Gimbaza" to debiut ,który totalnie mnie pochłonął. Dzięki niemu wróciłam się do czasów gimbazy, GG, telefonów na kabel , starych gierek ma kompa , słynnego chomika ,aż się łezka w oku kręci. A pytanie do Was ,czy czytając słowo GG,też słyszycie ten słynny dźwięk? 😅

"- Tęsknisz za starymi śmieciami, co, synek? - zapytał ojciec, jakby chciał przeprosić za nagłą zmianę.
- Trochę - odpowiedziałem lakonicznie, dość markotnym tonem.
- Wiem, że to dla ciebie może być kłopot na początku - Tata przybrał ton dobrodusznego mentora - Ale zobaczysz, poznasz nowych kolegów, pewnie też jakąś koleżankę i szybko polubisz to miejsce.
Tja. Żebyś się ku**a nie zdziwił - pomyślałem."

Lektor nie dość, że wkracza w świat nastolatkowych Gimnazjalistów, to do tego zmienia miejsce zamieszkania ,a co za tym idzie trafia do Nowej szkoły. Nie ułatwia mu również fakt ,że jest synem policjanta. Autor przenosi nas do Łodzi dwudziestego pierwszego wieku i od razu zderzamy się z tamtejszą rzeczywistością. Blokowiska, bieda , patologia, publiczna Szkoła, chuligani, slang młodzieżowy, wulgaryzmy, bunt i depresja. To czasy kiedy imponujesz znajomym ilością jedynek jakie zdobywasz podczas jednego dnia, to czasy kiedy znasz miejsca gdzie sprzedadzą Ci browca i szluga, to czasy kiedy buntujesz się przeciw wszystkiemu, bo taki masz kaprys. Wczytując się w tą historię myślę, że Lektor całkiem sprawnie wchodził w nowe otoczenie, mimo iż czasem musiał nagiąć swoje morale żeby przypodobać się kolegom. Niestety w domu już nie ma tak kolorowo ,bowiem na jego przykładzie widzimy matkę z chorymi ambicjami, które przelewa na dziecko. Chłopiec musi być nienaganny i zdobywać same piątki, przychodzi mi na myśl pytanie "ciekawe jak ona się uczyła?" ,bo zwykle bywa tak ,że ktoś kto nie radził sobie w szkole wymaga niemożliwego od własnych dzieci. Swoje niespełnione marzenia ziszcza na dziecku. Oprócz narracji chłopca mamy także wgląd na rzeczywistość okiem polonisty. Jednak tutaj miałam trochę niesmak ,bowiem w prywatnym życiu nie prowadzi się dość moralnie i można by rzec ,że sprowadza na złą drogę. Pomijając jego poczynania łóżkowe i marzeniowe fajnie było spojrzeć na nastolatków i szkołę okiem pedagoga. Co do nauczycieli oczywiście nie zabrakło księdza, który jest stronniczy politycznie i swoje przekonania przezuca na młodych ludzi w trakcie religii ,gdzie powinni uczyć się wiary, a nie na kogo głosować. 🙌 Całość książki jest utrzymana w fajnym klimacie, oddaje ona całkowicie tamte czasy. Pokazuje relacje między młodymi ludźmi, z czym się zmagają, co ich interesuje , pociąga, co brzydzi. Niektórzy piszą, że dużo tu wulgaryzmów, ale bądźmy szczerzy tak się młodzi chłopcy między sobą komunikują do dziś, niestety i nie udawajcie, że nie ,bo nie uwierzę 😉 książkę czyta się szybko ,bo cały czas coś się dzieje. Na początku mamy także prolog ,sugerujący dalsze losy bohatera ,których tutaj jeszcze nie ma ,więc z ogromną ciekawością czekam na więcej.

“Otóż na papierosie bardzo łatwo poznaje się ludzi i w konsekwencji nawiązuje kontakty, a nawet przyjaźnie. To dobra rzecz, zwłaszcza przy uprawianiu polityki korytarzowej.”

Co do pokazania samej Łodzi nie będę się wypowiadać, bo miejscowości nie nam ale ciekawa jestem czy jest tu ktoś z tych okolic i potwierdzi , czy faktycznie tak było? Trochę zasmucił mnie fakt ,że ten czas jest pokazany od najgorszej strony . Strony patusów, biedy, szowinizmu, ataki kiboli , walka z przemocą szkolną. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie dostrzega drugiego dna , bowiem przykład Lektora pokazuje jak ważny jest kumpel , rozmowa , przyjazne otoczenie , zrozumienie, przynależność do społeczeństwa, zwykła rozmowa ,która czasem potrafi zdziałać cuda, jak krzywdząca potrafi być nad opiekuńczość zwłaszcza kiedy mamy jedynaka. Autor kończy książkę w najgorszym momencie i zostawia czytelnika z wszystkimi pytaniami 🙌 Nie ładnie, nie pochwalą Się tego 😂 aczkolwiek jest to bardzo sprytne, bo już nie mogę się doczekać co tam się odpie*****......... Podsumowując, genialny debiut , mnóstwo wspomnień, wartka akcja i ciekawie wykreowani młodzi bohaterowie. Polecam.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gimbaza
Gimbaza
Krzysztof Czewojsta
7.6/10

Gdzie kończy się niewinność, tam zaczyna się… gimnazjum. Łódź z początku dwudziestego pierwszego wieku to miasto kontrastów. Z jednej strony prężnie rozwijająca się aglomeracja, z drugiej – wciąż ni...

Komentarze
Gimbaza
Gimbaza
Krzysztof Czewojsta
7.6/10
Gdzie kończy się niewinność, tam zaczyna się… gimnazjum. Łódź z początku dwudziestego pierwszego wieku to miasto kontrastów. Z jednej strony prężnie rozwijająca się aglomeracja, z drugiej – wciąż ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"ɢᴅᴢɪᴇ ᴋᴏńᴄᴢʏ sɪę ɴɪᴇᴡɪɴɴᴏść, ᴛᴀᴍ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ sɪę... ɢɪᴍɴᴀᴢᴊᴜᴍ". "Gimbaza" to debiut literacki Autora , który rozpoczyna się dość nietypowo, bo od "słowa od autora", w którym pan Krzysztof (cóż za przep...

@krzychu_and_buk @krzychu_and_buk

Akurat w ostatnim czasie miałem okazję odwiedzić Łódź. W sumie to z Warszawy 120 km i czy to pociągiem, czy samochodem, półtorej godziny i już jesteśmy we włókienniczym mieście. Właśnie to miasto odg...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @aneta_skupien

Kim jesteś, Mikołaju?
Piękna

Mikołajki za Nami ,choinka ubrana to oznacza ,że czas na polecajki książek świątecznych. Młode małżeństwo zbiera pieniądze na realizację swojego marzenia: podróż do Ame...

Recenzja książki Kim jesteś, Mikołaju?
Na haju
Polecam

"Na haju " Szokująca historia pewnej ćpunka Przy sobocie mam dla Was historię z życia wzięta. Niestety nie będzie tu cukierków ,a uzależnienie od narkotyków. To opowie...

Recenzja książki Na haju

Nowe recenzje

Smolarz
Smolarz
@Anna30:

Czym tym razem zaskoczy mnie Pan Przemysław Piotrowski, co wywoła u największe emocje, czy odkryje, kto jest, odpowiedz...

Recenzja książki Smolarz
Wzgarda
FAJNA
@daria.ilove...:

"Niektórzy po prostu rodzą się, żyją i umierają w bajce" Dawno, dawno temu w pewnym domu wydarzyła się okrutna zbrodni...

Recenzja książki Wzgarda
Szarlatan i hermafrodyta
Czy możesz odnaleźć swoje szczęscie na ziemi? C...
@justyna1dom...:

Szarlatan. Oszust. Zwodzi i wyciąga z tego zyski. Wykorzystuje łatwowierność ludzi. Kim jest nasz szarlatan? Piotr Zgor...

Recenzja książki Szarlatan i hermafrodyta
© 2007 - 2025 nakanapie.pl