Demon i mroczna toń recenzja

Trochę przekombinowany, a trochę uproszczony demon.

Autor: @chomiczek71 ·2 minuty
2021-04-08
Skomentuj
4 Polubienia
Sięgając po tę książkę spodziewałam się dobreg kryminału, przeplatanego mrocznym horrorem. Wszak historia o ludziach, którzy na statku na środku na statku na środku morza razem z demonem powinna być poruszająca. Nie czytałam pierwszej powieści autora, ale słyszałam o niej tyle dobrego, że byłam przekonana o klasie autora. Otóż może i historia by była poruszająca, ale coś nie wyszło.

W porcie trędowaty rzuca klątwę na statek mający przewieźć gubernatora Batawii, jego żonę, córkę, kochankę i cały dobytek z Batawii do Amsterdamu. Na statek wsiada również uwięziony przez gubernatora genialny detektyw Sammy i jego przyjaciel,a zarazem uczeń i ochroniarz Arent. Szybko w różnych miejscach na statku zaczyna się pojawiać symbol łaknącego krwi demona, po statku krąży trędowaty, który przeklął wyprawę, widocznie nie przeszkadza mu, że spłonął na oczach wszystkich pasażerów. Co jakiś czas ktoś zostaje zamordowany, ludzie coraz więcej się kłócą i walczą między sobą. Statek jest ścigany przez inną jednostkę, która pojawia się i znika. Na pokładzie zaczynają ginąć rzeczy. W nocy cała załoga słyszy tajemnicze szepty nawołujące do przelewanie krwi. W końcu dochodzi do najgorszego morderstwa, statek się rozbija, a my powoli dowiadujemy się o co w tym wszystkim chodzi.

Mam wrażenie, że Stuart Turton bawi się tu słowem i historią aby zapełnić książkę. Dużo opisanych wątków do niczego nie prowadzi, jest w historii zupełnie zbędna. Autor tak bardzo kluczy, opisując działania demona na pokładzie, że chyba sam się w tym gubi. Na początku z ciekawością śledziłam zwroty akcji, jednak po którymś z kolei czytałam książkę z myślą "niech to się już wreszcie skończy". Poza tym ogromnie tu widać fascynację Arturem Conan Doylem, Sammy jest jak kalka Sherlocka Holmesa. Przygody tego detektywa czytałam w gimnazjum i nie mam ochoty do nich wracać, jakbym chciała, sięgnęła bym po jego książkę. Ostatecznie mimo wielu trupów poziom "straszności" i trzymania w napięciu w "Demonie i mrocznej toni" jest również podobny do tego w książkach Doyla, jest raczej niski. Śmierć jest opisana pobierznie, a sprawca jest całkowicie nieuchwytny, nie raz wręcz nierealny.

Zakończenie faktycznie zaskakuje, raczej nie tego się spodziewałam, ale mimo efektu zaskoczenia nie ma satysfakcji. W sumie to, że mordercą był ktoś kto wcale nie miał jak mordować patrząc realnie kojarzy mi się trochę z takim dziecięcym pisaniem- "nie ważne jak, będzie on, bo ja tak chcę". Dodatkowo irytuje fakt, że mimo, iż mordercy przyczynił się do śmierci wielu ludzi ostatecznie wszystko doskonale się dla niego kończy.

Na dobrą ocenę zasługuje wydanie- piękna, mroczna okładka, oraz przyjemnie kremowe strony. Podoba mi się również język użyty w powieści, gdyby był na choć trochę niższym poziomie myślę, że nie przebrnęła bym przez tę powieść.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-07
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Demon i mroczna toń
Demon i mroczna toń
Stuart Turton
7.4/10

Nowa śmiała powieść autora kryminalnej zagadki z książki „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”. „Demon i mroczna toń” nadaje nowy wymiar duetom detektywistycznym w stylu Holmesa i Watsona! Spodziewajcie...

Komentarze
Demon i mroczna toń
Demon i mroczna toń
Stuart Turton
7.4/10
Nowa śmiała powieść autora kryminalnej zagadki z książki „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”. „Demon i mroczna toń” nadaje nowy wymiar duetom detektywistycznym w stylu Holmesa i Watsona! Spodziewajcie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Demon i mroczna toń" porwała mnie od samego początku i wciągnęła w wir przeplatającego się ze sobą napięcia i zaskoczenia. Od pierwszych stron zachwyciłam się stylem pisania Stuarta Turtona,...

@asvmoyy @asvmoyy

[[Rok 1634. Z Batawii wyrusza do Amsterdamu siedem statków należących do Holenderskiej Kompanii Wschodnio-indyjskiej. Na pokładzie jednego z nich, Saardama, płyną znamienici pasażerowie: gubernator k...

@guzemilia2 @guzemilia2

Pozostałe recenzje @chomiczek71

Kształt demona
Do połowy było ok...

Czy miejsce, w ktorym rozgrywa się akcja książki może Cię przekonać do sięgnięcia po nią? Mnie bardzo często tak, chętnie sięgnę po kryminał, w ktorym akcja dzieje sie w...

Recenzja książki Kształt demona
Zanim zostaliśmy potworami
Niesamowita🖤

Czy masz wrażliwy węch? Świat zapachów jest dla Ciebie ważny? Ja muszę przyznać, że kiedyś miałam bardzo wrażliwy nos, jednak covid to zmienił. Obecnie mam węch na pozio...

Recenzja książki Zanim zostaliśmy potworami

Nowe recenzje

Skradziona młodość
Skradziona młodość
@mikka138:

Pisanie o historii i o osobach, które przez wojnę przeszły piekło na ziemi nigdy nie jest łatwe i przyjemne. Mimo, że l...

Recenzja książki Skradziona młodość
Trzy siostry. Burza
Za dużo zaskoczeń
@paulina0944:

W Koniecpolska się dzieje. Siostry dalej walczą, by wszystko wyremontować. Jednak w tym miejscu ludziom los nie sprzyja...

Recenzja książki Trzy siostry. Burza
Licencja na czarowanie
Genialny debiut
@paulina0944:

Arleta bardzo chciałaby żeby wreszcie dopisało jej szczęście. Na jej nieszczęście od zawsze towarzyszy jej pech. Ucieka...

Recenzja książki Licencja na czarowanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl