Komuniści przeciwko komunistom recenzja

Towarzysze wsadzają towarzyszy

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·3 minuty
2020-08-28
3 komentarze
20 Polubień
W tym potężnym tomie (ponad 1000 stron!) Robert Spałek przedstawił szczegółowo i wyczerpująco prześladowanie komunistów przez komunistów w PRLu w latach 1947-1956. Autor wykonał gigantyczną pracę docierając do chyba wszystkich polskich źródeł na ten temat, nie dotarł jedynie do rosyjskich, ze znanych powodów. Ale książka jest czymś więcej: znakomicie przedstawia mentalność komunistyczną, to zaczadzenie, które każe wierzyć ślepo partii i godzić na wszystko.

Świetny jest Prolog w którym Spałek charakteryzuje mentalność komunistyczną. Otóż aby stać się komunistą „potrzeba było specyficznej osobowości, charakteru i psychiki; swego rodzaju skłonności”(s.33). Jak to robiono: „Podczas partyjnych zebrań, szkoleń, kursów (…) każdy rewolucjonista przyswajał marksistowsko-leninowsko-stalinowską zbitkę wiedzy; z czasem stawała się ona wiedzą usystematyzowaną i zasymilowaną – w konsekwencji trwałą” (s.33) W efekcie; „Ewentualne odejście od komunizmu wiązało się w tej sytuacji z rozpadem całego (wewnętrznego i zewnętrznego) świata odniesień, reguł, celów itp., a w konsekwencji rozpadem i utratą dotychczasowej tożsamości.” (s.33-4). Zatem: „W praktyce ideologia komunistyczna została zdominowana przez instrumentalny system nakazów, a partia stała się komórką zadaniową o charakterze parawojskowym. W tak zakreślonym systemie organizacyjno-ideowym w sposób automatyczny i bezwzględny zwalczano sprawców odstępstw czy autorów interpretacji odmiennych od wykładni politycznej ustalonej w kierownictwie partii sowieckiej.” (s.35)

Pisze Spałek, że „Modelowa i absolutnie zasadnicza wyjaśnienia całkowitej niezdolności członków partii do sprzeciwiania się decyzjom kierownictwa była wypowiedź Lwa Trockiego z 1924r.: „Nikt z nas nie chce ani może mieć racji wbrew partii. W ostatecznej instancji partia ma zawsze rację. […] Rację można mieć tylko z partią i przez partię, albowiem historia nie stworzyła innych sposobów na posiadanie racji.[...] I jeżeli partia podejmuje decyzję, którą ten czy ów z nas uznaje za niesprawiedliwą, mówi on: sprawiedliwa czy nie niesprawiedliwa, to moja partia, i będę ponosił konsekwencje tej decyzji do końca” (cyt. za: R.Conquest, Wielki terror, s.130)”

A potem przechodzimy do początku lat 50., do atmosfery stalinowskiej paranoi, wtedy w każdym kraju komunistycznym odbywały się wielkie procesy czołowych polityków zakończone wyrokami śmierci. Polska była tu o tyle wyjątkiem, że do wielkiego procesu nie doszło, ale trochę niektórych towarzyszy pomęczono. Mowa jest o ok. 800 osobach, co było ułamkiem procenta osób ówcześnie represjonowanych.

Wszystkie zarzuty wobec komunistów wyssane były z palca, ale ciężkim śledztwem, torturami łamano wielu ludzi i gotowi byli zeznać wszystko (ale wielu nie udało się złamać). Wielu szantażowano odwołując się do ich partyjności. I tak, generał Marian Spychalski, który się zupełnie załamał w śledztwie, mówi w czasie przesłuchania: „Ja chcę służyć partii, całe życie oddam dla partii”, i dalej „Przyrzekam, że wszystko powiem, co tylko będę pamiętał, a jeśli czegoś nie pamiętam, to proszę mi powiedzieć, a ja na pewno się przyznam.” (s.461). Podobnie było z innymi: żaden z aresztowanych komunistów, po ciężkim śledztwie i torturach nie wyrzekł się swojej wiary; niektórzy (generał Komar) wręcz błagali żeby ich z powrotem przywrócić do partii. W świetle tego co pisze Spałek w prologu to całkiem normalne zachowanie. Nota bene, sowieccy bezpieczniacy chcieli przejąć Spychalskiego, ale nasi się postawili. Wiedzieli bowiem znając sowieckie metody, że Spychalski mógłby oskarżyć każdego, Bieruta też, bezpieczniej zatem było trzymać go u siebie.

Pisze też Spałek o panującej wówczas w elitach komunistycznych podejrzliwości, szpiegomanii i donosicielstwie: nikt nie mógł być pewien dnia ani godziny. Nawet najwyższe stanowisko nie stanowiło gwarancji bezpieczeństwa, i tak, Stalin naciskał Bieruta żeby aresztować Bermana, nr 2 w państwie, ale Bierut oparł się: bał się o swój los. (s.559). Autor pisze też sporo i ciekawie o obsesji zdrady i szukaniu wroga, dla Stalina: „Każdy przeciwnik polityczny w praktyce był więc agentem obcego mocarstwa” (s.43) brzmi znajomo...

Sporo tam różnych smaczków. I tak, np. Bierut panicznie bał się Stalina, zwłaszcza po tym jak ten go brutalnie zrugał na Kremlu w październiku 1944r.: „Czto ty, job twoju mać, diełajesz w Polsze? Kakoj z tiebia komunist, ty sukin-syn” (s.695)

Więcej tam bardzo ciekawych wątków, np. szczegółowo opisane śledztwo przeciw Gomułce, ale zostawiam je zainteresowanym czytelnikom

Dostaliśmy fascynującą, znakomicie napisaną książkę pełną intrygujących wątków i informacji. To absolutnie podstawowa rzecz dla zrozumienia stalinizmu w Polsce, ogólniej, dla zrozumienia mentalności komunistycznej. Szkoda, że ta wybitna praca historyczna nie jest czytana ani kupowana, widzę ją zalegającą w księgarniach z tanimi książkami.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-03-05
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Komuniści przeciwko komunistom
Komuniści przeciwko komunistom
Robert Spałek
8/10

Dyktaturze komunistów nad narodami Europy Środkowo-Wschodniej towarzyszyła walka we własnych szeregach. W Polsce spośród oficerów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego wyłoniono w październiku 1948 ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 4 lata temu
Fascynująca książka i interesująca recenzja. Właściwie komunizm można by porównać do jakiejś sekty, religii.
× 3
@almos
@almos · około 4 lata temu
Tak, to była religia, więc porzucenie jej, jak każdej religii było szalenie trudne i wiązało się z wielkimi kosztami.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · około 4 lata temu
Jak czytałam u Ossendowskiego w biografii Lenina, to on otaczał się głównie Żydami, Finami i Chińczykami. W jego otoczeniu nie było Rosjan. Pogardzał nimi. Stalin też nie był Rosjaninem, ale Gruzinem.
× 1
@almos
@almos · około 4 lata temu
Ossendowski jest świetnie napisany, ale wątpliwy jako źródło historyczne, pierwsze słyszę, że Lenin otaczał się Chińczykami...
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · około 4 lata temu
Ossendowski przez wiele lat był traktowany często jako fantasta. Jednak ostatnio odkrywane źródła przyznają mu rację. Chińczycy, byli do Rosji sprowadzani jako robotnicy. Stanowili gwardię przyboczną do jego ochrony w czasie wystąpień publicznych, a także do rozpędzania niezadowolonych, do ataków w cerkwiach.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 4 lata temu
Bardzo ciekawa lektura i opinia. Trochę mi to przypomina fakty przytoczone przez Werblana w rozmowie z Modzelewskim w książce "Modzelewski-Werblan". Też tam sporo 'podchodów w KC'. Sam Werblan zna zakamarki Politbiura od pocz. lat 50-tych. Też opisuje strach polskiej delegacji w Moskwie tuz po wojnie i oczekiwanie na spotkanie z Berią (chyba - jeśli dobrze pamiętam)
Dla mnie po prostu każda ideologia (powiedzmy polityczna) ma swoich teoretyków i praktyków. Ponieważ władza korumpuje (w szerokim znaczeniu - od mamony po oportunizm) to wszelkie szczytne ideały (komunizm Marksa też ich miał sporo) zderzają się z 'białkową jednostką o ułomnej psychicznej konstrukcji'. Wtedy niedoinformowanie o gabinetowych zakulisowych machinacjach u obywatele urasta do zmitologizowanych pół-prawd (kolory banalnie szarej rzeczywistości 'rozbiegają się' ku białym i czarnym). Tak jest wszędzie, gdzie brak transparentności. A komunizm miał do tego sporo powabu 'równości' na ustach (nawet George Bernard Shaw dał się uwieść) i zamordyzmu w sercu 'gorliwych' sekretarzy.
× 1
@Vernau
@Vernau · około 4 lata temu
Czytałam biografię Stalina, w której padło stwierdzenie, że komunistą nie zostanie prawdziwy idealista, bo taka osoba przejrzy, jaki ten system jest naprawdę.
Dlatego Stalin stosował metodę, żeby mieć na każdego haka. Dlatego wokół niego byli ludzie słabi, którymi można było manipulować i stąd powszechne donosicielstwo. Świetnie pokazano te metody w książce Zbigniewa Błażyńskiego o Józefie Światło - pułkowniku Urzędu Bezpieczeństwa, który uciekł na Zachód.
Dobrze to opisałeś w swojej recenzji.
× 1
@Betsy59
@Betsy59 · około 4 lata temu
Teraz Prezes też ma takie metody.
× 2
@oliwa
@oliwa · około 4 lata temu
Moim zdaniem, to idealistyczne spojrzenie na idealizm;) Idealista też może być naiwny, bezkrytyczny i manipulować faktami, ku "chwale" swojej idei i wiary.
× 2
Komuniści przeciwko komunistom
Komuniści przeciwko komunistom
Robert Spałek
8/10
Dyktaturze komunistów nad narodami Europy Środkowo-Wschodniej towarzyszyła walka we własnych szeregach. W Polsce spośród oficerów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego wyłoniono w październiku 1948 ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Bóg nie jest wielki
Powstawanie nowej religii

Powróciłem po latach do książki jednego z apostołów Nowego Ateizmu i muszę powiedzieć, że jest to trudna lektura. Rzecz jest chaotyczna, a praca redakcyjna woła o pomstę...

Recenzja książki Bóg nie jest wielki
Wariatka Maigreta
Ministudium kobiecej samotności

Ta 72 książka w serii z paryskim komisarzem w roli głównej została wydana w 1970 r. Rzecz cała zaczyna się tak, że samotna, starsza kobieta, Madame Antoine de Caramé, na...

Recenzja książki Wariatka Maigreta

Nowe recenzje

Zło w ciemności
W ciemności wszystko jest straszniejsze.
@florenka:

“Zło w ciemności” to kolejna książka Alex Kavy, w której pierwsze skrzypce odgrywają agentka FBI Maggie O’Dell, Ryder C...

Recenzja książki Zło w ciemności
Arcana
Arcana
@zakaz_czyta...:

Lubicie motyw pętli w czasie w książkach? Muszę przyznać, że do tej powieści podchodziłam z bardzo otwartą głową. Już ...

Recenzja książki Arcana
Nic oprócz strachu
„Nic oprócz strachu”
@gulinka:

Sięgając po „Nic oprócz strachu”, zaczęłam się zastanawiać, czym jeszcze Magdalena Knedler może nas zaskoczyć. Moja prz...

Recenzja książki Nic oprócz strachu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl