„Bo w odkrywaniu powinno się wiedzieć, czy to, co się znajduje, jest w ogóle warte szukania. Pewne rzeczy po prostu są i jakby nigdy nic czekają, aż się je odkryje. Na przykład Ameryka. A inne lepiej zostawić w spokoju. Na przykład: zdechłą mysz na dnie kredensu.”
Powieści okrzyknięta bestsellerem, ekranizacja zdobywa serca i uznanie, co przekłada się na liczbę nagród. Fabuła, która w okrutny sposób wpływa na nasze emocje, wzbudzając smutek i poruszenie. Jednak nie jest to autentyczna historia, a fikcja literacka. Sięgając po tę pozycję należy o tym pamiętać. Oceniam więc tę pozycję jako fikcyjną, o wymyślonej przez autora fabule.
Umieszczenie fabuły w okresie II wojny światowej już na samą myśl przywodzi złe i bolesne wspomnienia. Kumulujący się niesmak do wydarzeń tamtych czasów zbudza w nas też te negatywne emocje jak złość czy rozgoryczenie. Dlaczego więc jestem takimi masochistami, dając roztrzaskać swoje serce takim książką? Sięgając po książki, które poruszają moje wnętrze, uświadamiam sobie, że jeszcze pozostały we mnie ludzkie odczucia, że jestem osobą empatyczną, znam i rozumiem odczucia, które się we mnie pojawiają. Kiedy krzywda dotyczy dzieci, wtedy w mojej głowie rodzi się seria pytań, które często zostają bez odpowiedzi.
Lektura możne ukazać nam jedno z przesłań, że za winy dorosłych nie powinny odpowiadać dzieci. Uczone są pewnych zachowań na wzorce swoich rodziców, nie mając pojęcia, czy jest to na pewno odpowiednie. Zawsze powtarzano nam, aby słuchać się starszych, więc z takim przekonaniem pokonujemy okres dzieciństwa.
Przyjaźń, jaką nawiązali chłopcy ukazuje, iż pomimo dzielących, ich różnic, oni wcale ich nie widzą. Zależy im na swoim towarzystwie, zaczynają się poznawać i akceptować swoje wady, ale również wspomagać się w słabościach. Jest to obraz przyjaźni, która każdy by chciał mieć bądź doświadczyć. Stali się jak jedność, w osobnych organizmach.
Historia ta w aspekcie holokaustu ma pewne zakłamania historyczne, które w czasach obozów koncentracyjnych z pewnością nie mogły mieć miejsca. Główny bohater twierdzi, iż nie wiem, kim są Żydzi, ci jest oczywiście bujdą, ponieważ byli oni uznawani za wrogów i tak też byli uczeni w swoich domach. Ojciec chłopca jest komendantem obozu, więc propaganda była dosadnie obecna w ich życiu, powtarzana jak mantra, gdyż mieli oni być zmiennikami i służyć dla narodu. Dodatkowo przyjaźń między chłopcami w tamtych realnych czasach nie miała prawa bytu. Wejście do obozu otoczonego drutami było nierealne, a samo to miejsce było pilnowane przez esesmanów i strażników. jakakolwiek zabawa tych dzieciaków nigdy, by się nie wydarzyła, a oni się nie poznali. Zresztą nie mógłby się on kolegować z człowiekiem uznanym za wroga narodu.
Dużo osób uważa, że historia ta jest prawdziwa, pokazuje realizm tamtych czasów, odzwierciedla życie w tym miejscu, jednak z prawdziwością nie na ona nic wspólnego.
Umieszczenie fabuły w okresie II wojny światowej już na samą myśl przywodzi złe i bolesne wspomnienia. Sięgając po takie książki, należy się z tym liczyć. Nie możemy tej jej traktować jako pozycji dotyczącej II wojny światowej, a jedynie czas ten posłużył jako tło dla opowieści, która urodziła się w głowie autora.