Nie każda historia fantasy od razu rzuca czytelnika w wir dynamicznych wydarzeń. Niektóre powieści zamiast tego snują opowieść powoli, niemal szeptem, jakby autor chciał, by odbiorca najpierw wsłuchał się w melodię jego świata, zanim pochłonie go przygoda. "Porzucony, który ocalał" to właśnie tego rodzaju historia, subtelna, baśniowa, delikatnie wprowadzająca w wykreowaną rzeczywistość, pozwalająca poczuć jej atmosferę i dobrze ją poznać, zanim rozwinie się w pełni.
Aleksandra Stupera tworzy świat, który przypomina te znane z dawnych legend, pełen magii, tajemniczych istot i pradawnych konfliktów, ale jednocześnie posiadający swoją własną, unikalną tożsamość. Nie jest to jedynie zbiór fantastycznych krain i ras, lecz spójna rzeczywistość, w której wszystko zdaje się mieć swoje miejsce i znaczenie. Czytelnik powoli odkrywa rozległe terytoria, poznaje panujące w nich zasady i zaczyna dostrzegać złożoną mozaikę relacji między zamieszkującymi je istotami.
Fabuła powieści nie pędzi na złamanie karku. Autorka buduje ją stopniowo, z dbałością o szczegóły, pozwalając czytelnikowi nie tylko śledzić wydarzenia, ale przede wszystkim zanurzyć się w świecie przedstawionym. Nie mamy tu natychmiastowego rzucenia w wir walki, nie ma spektakularnych bitew na pierwszych stronach, zamiast tego pojawia się tajemnica, wątpliwości i powoli rozwijająca się intryga.
To powieść, która wymaga od czytelnika cierpliwości i uważności. W zamian oferuje coś, czego w wielu współczesnych książkach brakuje, autentyczne doświadczenie odkrywania historii kawałek po kawałku. Każdy rozdział odsłania nowe elementy układanki, ale nie podaje odpowiedzi na tacy. Czytelnik musi samodzielnie łączyć fakty, zastanawiać się nad motywacjami bohaterów, szukać ukrytych wskazówek.
Jednym z najbardziej klasycznych motywów w literaturze fantasy jest odwieczna walka dobra ze złem. W „Porzuconym, który ocalał” ten konflikt również odgrywa kluczową rolę, ale nie jest przedstawiony w sposób jednoznaczny. Oczywiście, mamy tutaj okrutnego Króla Nocy, który sprawuje władzę nad częścią krain, oraz Księcia Dnia, który marzy o odzyskaniu tronu. Jednak autorka unika czarno-białego podziału, pozostawiając miejsce na moralne szarości.
Nie wszystkie złe istoty są rzeczywiście złe, nie każda walka jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. W tle wielkich wydarzeń rozgrywają się również osobiste dramaty, które nierzadko zmuszają bohaterów do podejmowania trudnych decyzji. Dzięki temu fabuła nie opiera się wyłącznie na schematach, lecz pozwala czytelnikowi zastanowić się nad tym, co tak naprawdę oznacza walka o sprawiedliwość.
Nie da się ukryć, że to powieść skierowana przede wszystkim do młodszych czytelników – prosty język, łagodne tempo akcji i baśniowy klimat sprawiają, że doskonale nadaje się jako pierwsza fantastyka dla nastolatków. Ale to nie oznacza, że dorośli nie znajdą tutaj nic dla siebie. Wręcz przeciwnie, jeśli ktoś ceni dobrze wykreowane światy, powoli rozwijającą się historię i subtelne nawiązania do mitów oraz legend, to z pewnością doceni tę książkę.
„Porzucony, który ocalał” to pięknie napisana, subtelna opowieść fantasy, w której magia nie objawia się w spektakularnych zaklęciach, ale w samej atmosferze i kreacji świata. Aleksandra Stupera stworzyła historię, która wciąga nie nagłymi zwrotami akcji, lecz stopniowym odkrywaniem kolejnych tajemnic i relacji między bohaterami. To książka dla tych, którzy lubią niespiesznie poznawać nowy świat, zagłębiać się w jego strukturę i odkrywać jego tajemnice krok po kroku.