To nie jest, do diabła, love story II recenzja

To nie jest do diabła DOBRE love story...

Autor: @kika160295 ·3 minuty
2022-02-15
Skomentuj
1 Polubienie
Czujecie czasem presję, gdy książka jest tak popularna i polecana, że musi wam się podobać?
Chyba nie czułam nigdy większej, jak przy serii "To nie jest do diabła love story" Julii Biel.
Zanim zaczęłam czytać wiedziałam, że książki mają piękne okładki, mnóstwo polecajek na skrzydełkach i w social mediach, a nawet własne playlisty. Oczywiście, również to, że mimo tytułu jest to jednak historia o miłości - rzekomo lekka, z humorem i niesztampowa.
Niestety po lekturze muszę dołączyć do nielicznego grona osób, którzy nie zostali fanami Elli i Jonasza.

Ella jest dziewczyną z planem na życie, a ze względu na ciągłe przeprowadzki nie chce nawiązywać z nikim bliższych relacji w nowej szkole. Pozostawiona przez rodziców, dla których ważniejsza od dzieci jest kariera, otwiera swoje serce przed Jonaszem. Arogancki przystojniak, bożyszcze całej szkoły dostrzega w Elli coś, co pomimo bycia w związku, każe mu nawiązać z nią relacje. Para ze względu na mniej lub bardziej zabawne okoliczności wchodzi w układ, który z czasem zaczyna ich przerastać.

Pierwszy tom "To nie jest do diabła love story" początkowo mnie do siebie zniechęcił. Licealne perypetie odbierałam jako cringe'owe, dialogi jakieś sztuczne, szczególnie jeśli w grę wchodziły postacie drugoplanowe, które są w tej serii baaardzo słabo napisane. Dopiero od połowy książki, gdy Jonasz i Ella poznają się coraz bardziej, uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Muszę oddać Julii Biel jej fantastyczne poczucie humoru. Cięte riposty, sarkastyczne odzywki i żarty z podtekstem jak najbardziej do mnie trafiły. Jej styl pisania jest dosyć lekki i przyjemny, przez co przez książki bardzo szybko się płynie.
Najbardziej podobały mi się właśnie te podchody głównych bohaterów i momenty, w których zdawali sobie sprawę, że się w sobie zakochują. Autorka doskonale opisuje uczucia, jakie towarzyszą nam, gdy jesteśmy przy kimś na kim nam zależy - motyle w brzuchu, zwracanie uwagi na każdy szczegół i uczenie się drugiej osoby na pamięć.

"To nie jest do diabła love story" pomimo wielu zapewnień powiewu świeżości, było dla mnie bardzo przewidywalne i grające znane motywy. Nie podobały mi się wstawki angielskich wyrażeń. Oczywiście, my też używamy potocznie takich zwrotów, ale tu były one niepotrzebnie powielane w języku polskim, tak jakby autorka bała się, że ktoś nie znający angielskiego mógłby czegoś nie zrozumieć. Sceny szkolne były dla mnie w większości irytujące, bo młodzież jest tam przedstawiona tak, jakby nie miała żadnych innych zainteresowań poza randkami i imprezami. Z kolei najlepszym remedium na smutek jest alkohol. Pomysł skomplikowanych relacji Elli z rodzicami miał dobry potencjał, był ciekawy, choć ich rozmowy i niektóre zachowania były nienaturalne i wzajemnie się wykluczały. Mimo wszystko kończąc pierwszy tom byłam naprawdę zaciekawiona i postanowiłam dać tej historii szansę, tłumacząc sobie, że może jestem na to trochę za stara i powinnam patrzeć z przymrużeniem oka.

Niestety, to co przeszkadzało mi w pierwszej części, w drugiej zostało spotęgowane. Szczególny problem miałam z Jonaszem, jego charakter totalnie nie trzyma się kupy. Z jednej strony Julia próbuje pokazać go jako kochającego, uczuciowego i rodzinnego chłopaka, a z drugiej większość jego zachowań wobec Elli krzyczy, że jest okropnym bucem. Ok, rozumiem że został zraniony, ma problemy z zaufaniem, ale Ella również. Dziewczyna się przed nim otworzyła, a on wciąż wszystko nadinterpretowuje, dopowiada coś czego nie ma, jest chorobliwie zazdrosny i zaborczy. To typ faceta jaskiniowca - gdy Ella rozmawia z kimkolwiek kto nie jest przez niego aprobowany, bierze ją jak worek ziemniaków i pokazuje że ona jest jego. Jonasz prosi Ellę o zaufanie, twierdząc że to jest kluczem do powodzenia ich relacji. Co robi Jonasz chwilę później? Widząc swoją dziewczynę bawiącą się ze znajomymi na imprezie, idzie do pierwszej lepszej dziuni w szkole i ją podrywa. Ręce opadają. Przynajmniej Ella zyskała moją sympatię - uwielbiam jej cięty język i było mi jej niesamowicie szkoda, ze względu na jej sytuację rodzinną.

Podsumowując "To nie jest do diabła love story" mnie rozczarowało. Rozumiem co może podobać się młodym ludziom w tej historii, jednak zachwyty ze strony tak wielu bookstagramerów i booktuberów, którzy mają niejeden romans za sobą bardzo mnie dziwią. Nie znalazłam tu nic nowego i zaskakującego. Ot taka, lekka książka na jedno popołudnie. Wiem jednak, że jest to debiut autorki dlatego nie skreślam jej kolejnych książek i liczę, że może znajdę coś dla siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-08
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To nie jest, do diabła, love story II
To nie jest, do diabła, love story II
Julia Biel
7.8/10
Cykl: LoveStory, tom 2

Ella jest niczym creme brulee - słodycz zamknięta pancerzykiem że skarmelizowanego cukru. Jonasz - jak każdy pewny siebie facet - ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sob...

Komentarze
To nie jest, do diabła, love story II
To nie jest, do diabła, love story II
Julia Biel
7.8/10
Cykl: LoveStory, tom 2
Ella jest niczym creme brulee - słodycz zamknięta pancerzykiem że skarmelizowanego cukru. Jonasz - jak każdy pewny siebie facet - ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sob...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pierwszy tom “To nie jest, do diabła, love story” Julii Biel był przyjemną lekturą, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po tom drugi. Książkę czytało się bardzo szybko, dosłownie w dwa dni pochłonęła...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

"Wiesz, myślę, że człowiek jest stworzony tak, żeby bez przerwy domagać się więcej i dążyć do tego, by osiągnąć, ile się da." Coś, co Ella i Jonasz zmyślili na poczekaniu, urosło do rozmiarów...

@Bookwizja @Bookwizja

Pozostałe recenzje @kika160295

Ophelia mimo wszystko
Ophelia mimo wszystko

| Współpraca reklamowa | @wydawnictwoyoung Po „Ophelia mimo wszystko”spodziewałam się wiele, ale na pewno nie aż tyle! Myślałam, że to młodzieżówka o dorastaniu osadzo...

Recenzja książki Ophelia mimo wszystko
Darkfever
Darkfever

Czytaliście książki o fae? Ja nie, więc byłam dość podekscytowana zapowiedzią „Darkfever”! Współpraca @youandyabooks Początek był niezły! MacKayla próbuje dowiedzieć si...

Recenzja książki Darkfever

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Owce?
@daria.ilove...:

Owce po śmierci swojego pasterza decydują się odkryć kto przyczynił się do jego śmierci. Czy uda się odkryć mordercę?...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
© 2007 - 2024 nakanapie.pl