Eleanor Catton, laureatka Nagrody Bookera wraca z mariażem literatury pięknej i thrillera psychologicznego, w którym prym wiedzie temat ekologii. Czy taki miks może się udać? Och, nawet nie wiecie jak bardzo!
Akcja rozgrywa się w odległych zakątkach Nowej Zelandii, gdzie grupa ekologicznych aktywistów, zrzeszona pod szyldem Las Birnamski podejmuje działania mające na celu uświadomienie społeczeństwa o wartości ziemi i jej zasobów. Jej młodzi uczestnicy uprawiają cudze, niezagospodarowane działki, jednak nie zawsze legalnie i na niewielką skalę. Rysą na ich sielankowej wizji przyszłości, pełnej nadziei na samowystarczalność i rozwój jest jednak prozaicznie brak funduszy.
W tym momencie na scenę wkracza Robert Lemoine, amerykański miliarder, który zamierza zainwestować w ich inicjatywę. Czym się kieruje? Na pewno nie filantropią. Ma znacznie bardziej bezwzględne i nieczyste intencje, o czym czytelnik przekonuje się bardzo szybko, lecz niestety bohaterów swojej opowieści Autorka pozostawia w niewiedzy. Niestety, bo podskórnie czujemy, w którą stronę zmierza akcja i jaką rolę w swojej intrydze wyznaczył Lasowi Birnamskiemu zaślepiony chciwością człowiek.
Autorka misternie buduje fabułę, kontrastując idealistyczne podejście członków grupy z brutalną rzeczywistością świata wielkich pieniędzy, przywilejów i władzy. Nie brakuje tu wątków moralnych, rozważań nad wartościami fundamentalnymi każdego społeczeństwa, a także nad ceną, jaką płaci się za zgniły kompromis. Główne postacie, barwne, głębokie i nieoczywiste, targane konfliktami wewnętrznymi, czasem oszukujące same siebie i zakłamujące rzeczywistość, zmieniają się pod wpływem okoliczności. Podobnie zmienia się i nasze do nich nastawienie. Ich podszyte egoistycznymi pobudkami motywacje pozostają jednak boleśnie wiarygodne. Autorka prześwietla ludzką naturę niczym rentgen, obnażając wszystko to, co bohaterowie skrywają pod maskami nakładanymi na użytek innych.
Powieść z niespiesznym tempem pierwszej połowy, skupiającej się na relacjach i motywacjach bohaterów, w drugiej przyspiesza, oferując niespodziewane zwroty akcji prowadzące do kulminacji w finale. Choć zakończenie pozostawiło mnie z pewnym niedosytem i z pewnością może podzielić czytelników, a na pewno wywołać dyskusje, to jest ono zgodne z tonem opowieści — nagłe, brutalne i bezlitosne, jak świat, który Autorka kreśli. Świat, w którym każdy ruch jest kalkulacją, a ludzka chciwość i dążenie do władzy mogą prowadzić do zagłady. W końcu świat, od którego nie będziecie mogli się oderwać do ostatniej strony!