Większość księgarni, sklepów internetowych, czy portali książkowych wpasowało „Dylemat” do kategorii thriller psychologiczny. Thriller – czyli po polsku dreszczowiec. Zatem to, czego powinniśmy oczekiwać to dreszczyk emocji, klimat grozy i atmosferę tajemnicy. Czy „Dylemat” faktycznie wpisuje się w tą kategorię?
Tradycyjnie już zacznę od krótkiego przedstawienia książki. Bohaterowie powieści to Adam i Livia. Oboje szykują się na długo oczekiwane przyjęcie z okazji czterdziestych urodzin bohaterki. Wszystko dopięte na ostatni guzik, ale zarówno Adam jak i Livia skrywają tajemnicę, której ujawnienie mogłoby odwołać to przyjęcie. Czy zatem impreza powinna się odbyć?
„Nawzajem ranimy się do krwi – uświadamiam sobie”.
Na początku byłam wściekła. Po świetnej powieści „Za zamkniętymi drzwiami” liczyłam na coś podobnego. Liczyłam na atmosferę tajemnicy, na jakiś klimat grozy psychologicznej, ale tego nie dostałam. A co otrzymałam? Dramat rodzinny, jakieś niewybaczone błędy z przeszłości, problemy małżeńskie, kłopoty z dorastającymi dziećmi… No cóż… Zabrakło dreszczy w dreszczowcu.
Ale! (Tak, jest jakieś ale!)
Kiedy zaczęłam książkę traktować jako dramat właśnie, a nie thriller odkryłam, że czyta się bardzo dobrze. Po pierwsze dlatego, że przez narrację pierwszoosobową mamy wgląd w psychikę naszych bohaterów. Po drugie, wszystkie sytuacje jakie doświadczają postaci, to tak naprawdę problemy przeciętnych Kowalskich z sąsiedztwa, nie ma tu żadnej grozy, nie ma gościa z giwerą, który ratuje sytuację – jest zwykłe życie.
B.A. Paris fabułę powieści zawarła w jednym dniu z życia bohaterów, czyli mamy trochę szczegółów dotyczących przygotowania do przyjęcia, samo przyjęcie, ale też wspomnienia i retrospekcje. I te retrospekcje właśnie – chociaż potrzebne, bo są istotne dla fabuły – pojawiały się ni z gruszki ni z pietruszki. I tak mamy sytuację kiedy np. Livia szuka telefonu….nagle – BACH! - retrospekcja telefon ma w ręce, jakaś rozmowa z kimś – znowu BACH! – wracamy do aktualnej sytuacji. Bez żadnych akapitów, zmiany czcionki. Bywają momenty, że można się w tym pogubić.
„Bo jeśli ściskasz wyciągniętą do ciebie rękę, to znaczy, że nie żywisz już urazy. Porozumiewanie się, tato, porozumiewanie się to klucz do wszystkiego”.
Jak wspomniałam autorka przedstawia zwykłe problemy rodzinne. Wczesne rodzicielstwo, niespełnione ambicje, odrzucenie rodziny, walka o spełnienie marzeń. Daje nam wgląd wewnątrz bohaterów, dlatego znamy motywy, którymi się kierują, dokonując takich, a nie innych wyborów. Poza tym poprzez wykreowane postaci i popełniane przez nich błędy, zwraca uwagę na to, jak ważna jest komunikacja w rodzinie. Bohaterowie dzięki temu wydają się bardzo realni, bardzo wyraziści.
„Czas potrafi zbliżać do siebie ludzi, ale czasami jeszcze bardziej ich od siebie oddala”.
Krzywdzące wydaje się dla tej książki, złe zakwalifikowanie. Jeśli liczycie, na thriller psychologiczny, wszechobecną tajemnicę, klimat grozy…to nie ta pozycja. Czytając „Dylemat” miejcie świadomość, że jest to dramat psychologiczny. Otrzymacie nie dreszcze emocji, ale wewnętrzny konflikt bohaterów, bitwę z własnymi myślami, dokonywanie trudnych wyborów, podszyte rodzinnymi tragediami. Gdybym miała oceniać tą powieść jako thriller, dałabym chyba 3/10, ale jako dramat otrzymuje ode mnie 7/10.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl - Ogromnie dziękuję :)
DZIEŃ, KTÓRY NA ZAWSZE ZMIENI ŻYCIE PEWNEJ RODZINY. Jak daleko się posuniesz, by dać ukochanej osobie kilka godzin szczęścia? Na ten dzień czekała od lat. Na przyjęcie, o jakim marzyła. Będą wszyscy...
DZIEŃ, KTÓRY NA ZAWSZE ZMIENI ŻYCIE PEWNEJ RODZINY. Jak daleko się posuniesz, by dać ukochanej osobie kilka godzin szczęścia? Na ten dzień czekała od lat. Na przyjęcie, o jakim marzyła. Będą wszyscy...
Autorką książki jest moja ulubiona pisarka B.A.Paris. Każde jej dzieło czytam z zapartym tchem i zaciętą ciekawością. Teraz pod lupę wzięłam thriller psychologiczny, pt. Dylemat. Od razu nasunęło mi ...
Ta książka była po trzykroć nieprawdopodobna: nieprawdopodobnie nudna, nieprawdopodobnie nieciekawa i nieprawdopodobnie irytująca. W moim odczuciu nie spełniała cech thrillera. Nic mnie w tej ksią...
@landrynkowa
Pozostałe recenzje @Almaranth
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance
Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...
Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...