Zwyczajowo w okresie wakacyjnym sięgamy po lżejsze lektury, które nie wymagają aż takiego skupienia, analizowania historii i wyciągania wniosków. „To lato będzie inne” Carley Fortune wydaje się być lekturą idealną na taki czas. Bo i okładka kusi nadmorskim klimatem, opis wskazuje że akcja powieści toczy się w miesiącach wakacyjnych, no i lato w tytule.
Lucy i Bridget są najlepszymi przyjaciółkami. Wynajmują mieszkanie w Toronto, gdzie Lucy prowadzi przejętą od ciotki kwiaciarnię, a Bridget realizuje się w pracy administracyjnej. Wyspa Księcia Edwarda to rodzinne strony Bridget. Lucy kilkukrotnie spędza tam lato, odpoczywa, oddycha nadmorskim powietrzem, kosztuje świeżych ostryg (na marginesie to potrawa rodzinna Bridget) i świeżego vinho verde; już podczas pierwszej wizyty poznaje przystojnego młodzieńca, z którym spędza dość upojne chwile. Wtedy jeszcze nie wie, że to brat Bridget. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale dziewczyny zawarły porozumienie, że Lucy nie zakocha się w bracie przyjaciółki. Z każdym powrotem na Wyspę Lucy zbliża się do Felixa i za każdym razem obiecują sobie, że to ostatni raz. Czy to lato będzie inne…?
Nie oszukujmy się, od tego typu literatury nie można wiele wymagać. Literatura obyczajowa, a tym bardziej romans, są na końcu kolejki moich czytelniczych wyborów. Tym razem, podczas lektury „To lato będzie inne” bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Jak magnes przyciągają wątki związane z Anią z Zielonego Wzgórza, bo przecież Wyspa Księcia Edwarda to praktycznie jej „ojczyzna” (niech rzuci kamieniem ten, kto w nastoletnich latach nie zachwycał się historią rudowłosej Ani).
Historia Lucy i Felixa może wydawać się błaha i płytka. Tymczasem rozciąga się ona praktycznie na pięć lat i zaskakująco komplikuje z upływem czasu. Sięgając po tego typu powieści czekamy na happy end, ale tym razem nie zdradzę czy finalnie kwiaciarka i pogromca ostryg stworzą związek. Relacje między bohaterami to siła napędowa powieści – momentami aż iskrzy! Historię poznajemy z kilku perspektyw, co jeszcze bardziej pozwala zrozumieć wybory i decyzje bohaterów.
Romantyczny wątek nie jest jedynym jaki pojawia się w powieści. Choć jest tłem dla historii Lucy i Felixa Bridget próbuje odnaleźć siebie i podjąć najważniejszą decyzję w swoim życiu. Lucy ociera się o wypalenie zawodowe oraz próbuje poukładać rodzinne relacje. Znajduje się w takim punkcie życia, że praktycznie każdy dzień jest swoistą walką. Jest silna, wrażliwa i jednocześnie odważna. Najważniejsza jest jednak przyjaźń między kobietami. Buduje ich tożsamość, ale i wystawia na ciężką próbę. Udowadnia, że każda relacja potrzebuje zaangażowania, a tworząc ją stajemy się odpowiedzialni za drugą osobę. A Felix? Przede wszystkim odbiega od standardu typowego macho – nie dość, że przystojny, to mądry, zaradny, pracowity i kocha książki. Motywem przewodnim fabuły są konflikty rodzinne, głęboko skrywane tajemnice, niewypowiedziane słowa i dążenie do realizacji marzeń.
„To lato będzie inne” pewnie wpisuje się w definicje wakacyjnej historii. Książka biła rekordy popularności w mediach społecznościowych, a to nie zawsze oznaka wysokiej jakości. Tym razem okazała się pozycją wartą uwagi. Przynosi wakacyjną sielskość, pozwala na przypomnienie jak szumią fale, jak morski wiatr otula włosy, jak lekkie białe wino delikatnie szczypie w język. Przyznaję, że historia Lucy i Felixa wciągnęła mnie od pierwszych stron!