Pamiętam, że kiedy ujrzałam okładkę powieści Tego nie mogę ci powiedzieć, poczułam się zachwycona. Okładka ta jest oryginalna, zawiera w sobie kolory, które lubię no i ten tytuł, który jest całkiem intrygujący. Nic więc dziwnego, że już wtedy nie mogłam doczekać się poznania tej historii. Tak oto debiut literacki Justyny Sznajder trafił w moje łapki, a ja dzisiaj mogę Wam co nieco o nim opowiedzieć. Czy była to dobra lektura? Za chwilę się to wyjaśni.
Karolina i Kuba poznali się na jednej ze stron internetowych z grami. Od tamtej pory każdą wolną chwilę przeznaczają na rozmowy. Życie każdego z nich ma jednak swoje ciemne strony, ale mimo tego Kuba stara się nie mieć przed przyjaciółką żadnych tajemnic. Mówi jej o wszystkim, choć Karolina nie do końca jest z nim szczera... Nastolatce niczego nie brakuje, ma dobry dom, rodziców, własny pokój oraz pomoc domową, jednak od roku nie wychodzi z domu. Kiedy Kuba dopytuje co się wydarzyło w jej życiu, ciągle słyszy “tego nie mogę ci powiedzieć” ...
Ta powieść jest dość cienka, więc nie zdziwiłam się, gdy udało mi się z nią uporać w kilka godzin. Jednak te godziny były dość intensywne i bogate w różne odczucia, ponieważ autorka zadbała o to, bym jako czytelnik odczuwała wszystkie emocje głównych bohaterów. No akurat tutaj muszę przyznać, że jej się to udało, z czego się oczywiście bardzo cieszę. Jednak przejdę już może do naszych bohaterów.
Karolina, bo to ona jest główną bohaterką tej historii, z początku wzbudziła moją sympatię pomieszaną z taką dozą irytacji. Rozumiałam jej postępowanie oraz trzymanie innych na dystans, jednak z czasem zaczęło mi to gdzieś tam ciążyć. Miałam też wrażenie, że Karolina ma trochę za straszne wyobrażenie na temat innych ludzi. Ciągle uważała, że gdy ktoś pozna jej sekret, stanie się pośmiewiskiem lub co gorsza: ludzie zaczną się na nią litować. Tak, jej postępowanie było zrozumiałe, lecz momentami jej pesymizm mnie drażnił.
Kuba z kolei zdobył mój podziw. To, jaką historię zaserwowała mu autorka to jedna kwestia – ciut schematycznie i niezbyt oryginalnie, ale też jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Justyna Sznajder zdecydowała się na ten właśnie wątek. No, ale wracając do tej postaci: Kuba zaimponował mi swoją zaradnością, siłą i determinacją, z jaką dążył do swojego celu. Choć mogłoby się wydawać, że myśli on tylko o sobie, to absolutnie tak nie było: myśląc o swojej przyszłości nastawiał się również na pomoc swojemu młodszemu rodzeństwu. Dlatego też na tego chłopaka patrzyłam z nadzieją i pewnego rodzaju radością (choć jego życie nie było zbyt radosne).
Styl pisania Justyny Sznajder jest bardzo dobry i choć chwilami faktycznie czułam, że jest to debiut literacki, to przyznaję, że ta książka jest po prostu dobra, przyjemna i naprawdę wciągająca. Autorka na kartach tej powieści przedstawia ważne wątki i porusza istotne tematy, z którymi możemy spotykać się codziennie, a nawet o tym nie wiedzieć. Dlatego też cieszę się, że na polskim rynku mamy kolejną autorkę poruszającą trudniejszą tematykę, która może znaleźć wśród młodych odbiorców ogromne zainteresowanie.
Cieszę się, że miałam okazję przeczytać Tego nie mogę ci powiedzieć, ponieważ poznałam pióro Justyny Sznajder i wiem już, że będę czekać na jej kolejne powieści. Jeżeli literatura młodzieżowa jest bliska Waszemu sercu, to myślę, że powinniście sięgnąć i po ten tytuł. Być może zachwycicie się równie mocno, co ja.