Tatuażysta z Auschwitz recenzja

Od dluższego czasu zamierzalam przeczytać tę książkę. Tym bardziej, że mialam nadzieję zdobycia wiedzy o Auschwitz. Zawarty tam wątek milosny mial tylko urozmaicić mi to zdobywanie wiedzy. Nie chcialam sięgać po książkę stricte historyczną, ponieważ takie mnie nudzą. Jednak jestem poniekąd zawiedziona.

Ważna jest tu informacja, że historia Lalego i Gity jest prawdziwa. Autorka pozyskala ją od glównego bohatera książki po śmierci jego malżonki. Lale chcial, by już na zawsze ich historia zostala zapamiętana i byla dla przyszlych pokoleń przykladem prawdziwej milości w obliczu zaglady, a także swego rodzaju przestrogą.

Książka opowiada o czlowieku, który zyskal posadę tatuażysty w obozie zaglady Auschwitz. Jego pobyt tam ulega jednak zmianie w momencie, gdy pojawia się Gita. Dziewczyna staje się dla Lalego motywacją do zdobycia coraz to większego zaufania wśród esesmanów.

Zaglębiając się w opowieść zawartą na stronach książki poczulam się nieco oszukana. Piękna historia milosna Lalego i Gity zakryla cieniem wydarzenia odbywające się w obozie. Sama nazwa "Auschwitz" sieje swego rodzaju grozę i niepokuj. W książce tego nie czuć. Zdaje się jakby Lale prowadzil w miarę normalne życie. Wszystko udaje mu się bez większego problemu. Zjednuje sobie Niemców. Nawet esesman Baretzki zdaje się być dziwnie przyjazny, a przecież to morderca. Życie w obozie staje się zbyt latwe, a jak wiemy tak nie bylo. Auschwitz bylo pieklem na ziemi. Codzienna śmierć tak wielkiej ilości ludzi nie może stać się dla nas obojętna...

Jednak myślę, że warto wspomnieć też o zaletach tej opowieści. Zawarta w niej historia milości Gity i Lalego nie może ulec zapomnieniu. Jest swego rodzaju nauką, że mimo przeciwności losu i śmierci tysięcy ludzi na każdym kroku, należy walczyć o siebie i tą drugą osobę. Lale byl gotowy poświęcić życie za swoją ukochaną. Pomyślmy tylko... Ile podobnych wydarzeń odbywalo się w obozie? O wielu z nich nigdy nie przyjdzie nam się dowiedzieć, a tutaj mamy prawdziwą historię milości ukazaną w obliczu śmierci i zaglady.

Myślę, że książka jest dość ciekawa. Mimo tego, że niekiedy nie czuć grozy i klimatu Auschwitz, polecilabym ją każdemu. Moim zdaniem niesie ze sobą przeslanie, które warto zapamiętać - o prawdziwą milość należy walczyć, nie ważne w jakiej sytuacji się znajdujemy.