Alina Góra pisarka, która obserwuje rzeczywistość i potrafi usłyszeć nie tylko głosy świata, ale i głos ludzkich serc. Celnie wyciąga wnioski z pozornie błahych zachowań co sprawia, że jej twórczość zawiera w sobie znamiona psychoanalizy subtelnie zakamuflowanej w fabule.
Kasia musi stawić czoła przeszłości, gdy okazuje się, że jej były narzeczony Filip chce naprawić wyrządzone wcześniej zło i przekonać ją, że znowu mogą być razem. Mężczyzna sądzi, że ciągle jest szansa by wrócili do siebie bo przecież się kochają. Tymczasem czas zweryfikował marzenia Hani i dziewczyna nie jest już pewna, czego tak naprawdę oczekuje od życia. Przyjaciele kobiety Wróbel i Borys nadal wiodą kawalerski żywot, udając, że są z niego zadowoleni. Ale czy to prawda? Czy Kasia wróci do Filipa? Może na jej drodze pojawi się ktoś inny? Po odpowiedzi zapraszam do książki.
Już na samym początku autorka mnie mile zaskoczyła. Okazało się, że toczące się wydarzenia umieściła w Opolu. Jeszcze chyba nie spotkałam powieści, której akcja została umieszczona właśnie w tym mieście. To fantastyczne móc czytać o miejscach, przez które codziennie się przechodzi i które się zna. Dzięki temu ta historia stała się jeszcze bardziej realna.
„Tańcząc z cieniem” to historia o uczuciach i poszukiwaniu samego siebie. Główna bohaterka stoi na bezdrożu. Niedawno rozstała się z chłopakiem, szuka pracy.. Tymczasem to nie koniec niespodzianek. Jej były wraca i chce ją odzyskać. Praca okazuje się męcząca, a szefowa okropna. I jak tu sobie poradzić? Kasia po chwili załamania postanawia w końcu zadbać o siebie. Zaczyna spełniać swoje marzenia i w końcu nie myśli o innych. Czy jednak los znów jej nie zaskoczy?
To ciepła i realna powieść. Bo tak naprawdę Kasia to każda z nas. Podobnie jak ona szukamy uczucia i zrozumienia. Często też skarżymy się na naszą pracę. Pewnie wiele czytelniczek odnajdzie się w tej bohaterce. Może dzięki temu przemyślmy swoje życie. Zobaczymy je w innych świetle. Co prawda to nie poradnik, ale przecież też pozwala zrozumieć pewne zachowania.
Od początku polubiłam główną bohaterkę. Pomimo zawirowań życiowych potrafi walczyć z swoim losem. Jednak też ma chwile słabości. Posiada kompleksy. Nie jest idealna. I właśnie ta jej naturalność mnie tak zachwyciła. I to, że wraz z bohaterką przeżywałam wszystkie jej przygody: wzruszałam się i cieszyłam, a czasem nawet i bałam. To wielka zaleta tej powieści.
Kolejnym plusem jest podejście autorki do bohaterów książki. Pisarka dokładnie ich charakteryzuje. Skupia się także na ich profilu psychologicznym. Dzięki temu rozumiemy zachowania postaci. Poza tym podoba mi się, że Kasia sama pisze o swoich przeżyciach i to w formie pamiętnika. To sprawia, że poznajemy jej uczucia i motywy i możemy odnaleźć się w jej sytuacji.
Książka została napisana prostym, ale interesującym językiem. Lekkość pióra i realność historii sprawia, że tę powieść się po prostu pochłania. Intrygująca jest też grafika. Jest bardzo nietypowa i to pewnie wielu zachęci do przeczytania tej opowieści. Akcja toczy się wartko i ciągle zaskakuje. Bardzo udane jest też zakończenie powieści.
Podsumowując polecam tę książkę wszystkim, którzy próbują odnaleźć się w tym świecie. To idealna pozycja na długi wieczór, która zapewni nam wiele niezapomnianych wrażeń.