Punkty zapalne recenzja

Takich kryminałów powinno być więcej! Genialne!

Autor: @w_swiecie_ksiazek ·2 minuty
2021-09-06
Skomentuj
5 Polubień
„To jest świetne! Czytajcie” – na tym mogłabym zakończyć dzisiejszy post.

Ale czuję, że to za mało. Ta książka zasługuje na więcej.

Jestem wymagającą czytelniczką, ciężko mnie zachwycić tak, że odbiera mi głos.

Annie Rozenberg się udało.

Gdy skończyłam czytać wczoraj „Punkty zapalne”, to pierwszą moją myślą było: „Matko, jakie to było dobre!”.


„Punkty zapalne” może i od początku mnie nie wciągnęły, ale ciekawość co będzie dalej, zwyciężyła i brnęłam w dalszy rozwój wydarzeń. I była to bardzo dobra decyzja. Świetny pomysł na fabułę. Dwie, całkiem różne sprawy. Pierwsza dotycząca porwania małej dziewczynki, druga okrutnego morderstwa dwójki ludzi w mieszkaniu zalanym krwią. Obie wydają się ze sobą niepowiązane. Ale są. W tle przewija się szukanie przez Redferna pewnej kobiety i kogoś, kto na niego poluje. Oprócz tego jest jeszcze wiele innych wątków i właśnie owa wielowątkowość to jedna z najbardziej widocznych cech powieści. Bywa tak, że jak duża ilość różnorakich wątków, mogą wyjść niedopracowane, ale i wprowadzić chaos, ale na pewno tak nie jest u Rozenberg. Jestem pełna podziwu dla tego, jak bardzo autorka wszystko dopracowała w każdym najmniejszym detalu. Nic nie jest zbędne, nic nie jest niezrozumiałe. Wszystko ma swoje miejsce jak w układance. A połączenie niektórych spraw jest po prostu mistrzostwem.

Bardzo podobało mi się też ukazanie przebiegu śledztwa. Często jest tak, że pozostali zaangażowani policjanci to tło, a tutaj jest pokazana ich praca zespołowa i nie tylko. Szukanie tropów, przedstawianie faktów, błądzenie, każdy ma swoje zadanie i dorzuca swoje do rozwiązania. Razem układają puzzle, by znaleźć winnego.

David Redfern sprawia wrażenie postaci bardzo prawdziwej. Jak to bywa w kryminałach, główny bohater nigdy nie jest kryształowy i składa się z wielu wad. David jest bohaterem, który nie w każdym wzbudzi pozytywne odczucie. Nie stał w kolejce po super moc, a przy jego tworzeniu chyba zapomniano wlać trochę „dbania o zdrowie”, samotność też nie jest mu obca, a i jego życie przypomina raczej wchodzenie pod górkę niż z niej schodzenie. Ale jest dobry w tym, co robi i wzbudza sympatię swoją relacją z dziadkiem. Razem z nim szukałam dowodów i błądziłam po Woking w poszukiwaniu rozwiązania.

Zakończenie jest zaskakujące. Całość jest tak zamieszana, że nie ma szans, by przewidzieć, kto jest tutaj winnym. Ciągle coś umyka, czegoś brakuje, wychodzą nowe tajemnice, ale i kłamstwa. Nie zabraknie emocji, bo chodzi o dzieci i ich cierpienie. Na długo zapamiętam scenę u Straussa przy końcu książki, bo myślałam, że na tym stole leży… Nic wam nie powiem więcej. Ale po tej scenie musiałam wziąć głębszy oddech.

„Punkty zapalne” są takim kryminałem, których chciałabym czytać więcej. Dopracowana fabuła i świetni bohaterowie, zaskakujące zakończenie, towarzyszące podekscytowanie i zaciekawieni. Czego chcieć więcej? Kolejnej książki autorki na pewno!
Polecam! Polecam! Polecam!

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Punkty zapalne
Punkty zapalne
Anna Rozenberg
8.2/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 2

Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy Wolańskiej, córki polskiej imigrantki. Pogrążona w rozpaczy matka dziewczynki nie potrafi w żaden sposób pomóc funkcjonariuszom, natomiast br...

Komentarze
Punkty zapalne
Punkty zapalne
Anna Rozenberg
8.2/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 2
Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy Wolańskiej, córki polskiej imigrantki. Pogrążona w rozpaczy matka dziewczynki nie potrafi w żaden sposób pomóc funkcjonariuszom, natomiast br...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Punkty zapalne to druga część debiutanckiej trylogii Anny Rozenberg wydanej w oficynie wydawnictwa poznańskiego – czwarta strona kryminału. Załoga z komendy w Woking ruszają na poszukiwania dziecka....

@maniek.em @maniek.em

„Punkty zapalne” to powieść z misternie utkaną, wielowątkową fabułą, której trzon stanowią dwa, prowadzone równolegle śledztwa. Zabójstwo muzułmańskiego małżeństwa, jakkolwiek brutalne nie budzi w cz...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Pozostałe recenzje @w_swiecie_ksiazek

Którędy do raju
Po prostu przeczytaj i poczuj...

Zwyczajny dom, zwyczajni ludzie na emigracji w Niemczech. Wakacje, które miały być chwilą wytchnienia, były czymś zupełnie odwrotnym. Książka o tym, jak nic nie jest pew...

Recenzja książki Którędy do raju
O włos
Początek czegoś nowego....

„O włos” to pierwszy tom nowej serii Katarzyny Bondy z detektywem Jakubem Sobieskim w roli głównej. Jest to dość dobry kryminał i obiecujący początek serii, którą z przy...

Recenzja książki O włos

Nowe recenzje

Smugi
Smugi
@book_matula:

Pod hasłem „superprodukcja” z pewnością warto zwrócić uwagę na nowość Małgosi Starosty – „Smugi”. Nie przesadzam, a po ...

Recenzja książki Smugi
Przerwa świąteczna
Ktoś chce nieprzesłodzoną opowieść świąteczną?
@kkozina:

❓️Czy w dzisiejszych zabieganych czasach wierzycie jesz­cze w magię Bożego Narodzenia? W pewnym parku, przy alejce pro...

Recenzja książki Przerwa świąteczna
Zło w ciemności
W ciemności wszystko jest straszniejsze.
@florenka:

“Zło w ciemności” to kolejna książka Alex Kavy, w której pierwsze skrzypce odgrywają agentka FBI Maggie O’Dell, Ryder C...

Recenzja książki Zło w ciemności
© 2007 - 2024 nakanapie.pl