Napisać barwną opowieść fantasy, której strony wypełnia akcja, przygoda, magia i wielkie emocje, nie jest łatwo. Jeszcze trudniej jest napisać opowieść fantasy, w której wszystko to przybiera postać dobrej, inteligentnej, charakternej komedii. Na szczęście mamy w naszym kraju autora, który jest w tym względzie mistrzem - Andrzeja Ziemiańskiego. Kolejny raz przekonuje nas on o tym w swojej najnowszej książce - powieści „Virion. Ona”, która stanowi sobą drugą odsłonę cyklu „Legenda Miecza” i która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Świat się kończy, kolejny zresztą już raz... Oto armia Luan lada dzień opanuje królestwo Arkach, a potem to już tylko czas ostatecznej wojny z Troy... Jednakże jest pewna nadzieja, która ma na imię Virion. To właśnie on, wraz ze swym uczniem Nerideenem, córką Io i jeszcze dwiema charakternymi dziewczętami znajdą się w centrum wojennej zawieruchy, wywiadowczych intryg i spisków, które mogą doprowadzić do rzezi tysięcy, a być może nawet milionów, bądź też mogą rozejść się po kościach, tylko lekko pogruchotanych kościach. Rozpoczyna się zatem gra z czasem, która przypomni staremu szermierzowi natchnionemu raz jeszcze, jak to jest być najlepszym z aktorów na scenie wojny...
Pięknie poprowadził tę opowieść Andrzej Ziemiański, naprawdę pięknie. Mamy tu bowiem porywającą kontynuację wydarzeń z pierwszej części cyklu, które nabierają jeszcze większego rozmachu, tempa i kolorytu - wystarczy wspomnieć, że pojawi się miłość, że poznamy nowych ważnych bohaterów i że wojna będzie już nie tylko czymś, co może przyjść, ale stanie się namacalną codziennością. Polityka, szpiegowskie misje, walka na ziemi i pod wodą, czy też początkowo chwalebne i za chwilę już żałośnie śmieszne bohaterskie pojedynki - to tylko część z tego, co przygotował tu dla nas Pan Andrzej.
Fabułę znaczą osobne, za chwilę wspólne, ale potem znów osobne losy kilku grup bohaterów - na czele tej z Virionem, Nerideenem i pewną poznaną panią oficer, ale też i tej z Io i jej dwiema towarzyszkami szpiegowskiej misji, czy też tej stanowionej przez grupę bardzo inteligentnych i niebezpiecznych pracowników wywiadu jednej ze stron konfliktu. To właśnie im przyjedzie podróżować szlakami Arkach, walczyć w mniej lub bardziej beznadziejnym położeniu, jak i odkrywać prawdę tam, gdzie wszyscy kłamią. Oczywiście jest i magia, jest rubaszny humor, a i nawet nie brakuje nostalgicznych wspomnień z bogatej przeszłości Viriona, które też potrafią zaskoczyć. Dzieje się tu pięknie, zawsze ciekawie i barwnie, aż do samego finału.
Virion jest ważną postacią tej książki, ale pozwolę sobie na iście bluźniercze słowa, że nie najważniejszą. Tę palmę pierwszeństwa wydaje się przejmować tu jego córka Io, która zachwyca swoją pół ludzką i pół demoniczną naturą, która nie ustępuje ojcu na polu inteligencji, przebiegłości i umiejętności walki, jak i która potrafi być również zabawna - jeśli tylko ma na to ochotę. To bohaterka, która jest dla nas kimś nowym, nieodkrytym, fascynującym w poznawaniu. Oczywiście Virion, Nerideen, Biafra i reszta bohaterów też nas tu intryguje, ale jednak już nie w aż tak wielkim stopniu. I nie zdziwię się, gdy kolejny cykl tego Uniwersum skupi się już tylko na losach Io, co też będzie bardzo interesujące...
Świat, ach ten piękny świat tej książki. Wszystko w nim jest znakomite, dopracowane w każdym calu, niezwykle kuszące, by wspomnieć o skomplikowanej, politycznej zależności losów każdego z królestw i Cesarstw od tego, co się wydarzy gdzieś bardzo daleko od ich granic..., by wspomnieć o szczegółowych opisach codzienności życia w miastach, małych osadach, czy też w armii.., jak i by wreszcie powiedzieć o magii tego świata, której pozornie nie ma tu aż tak wiele, ale które jest, istnieje, ma się dobrze i tak naprawdę decyduje prawie o wszystkim. To połączenie antycznej historii z mroczną baśnią fantasy wciąż nas zachwyca - i to chyba w jeszcze większym stopniu.
Nie mogą oprzeć się też wrażeniu, że z każdą kolejną książką Andrzej Ziemiański staje się lepszym „literackim komikiem”. Otóż o wojnie, pałacowej polityce, magii i bohaterskich przygodach napisał on już zapewne wszystko..., ale wciąż potrafi zaskakiwać nas właśnie na polu komediowej sztuki w postaci powieściowego fantasy. Bo niektóre z padających tu dialogów są po prostu genialne w swej humorystycznej postaci, a i też kilka scen jawi się oczyma wyobraźni tak, że uśmiechamy się do książki nie bacząc na to, jak może to dziwnie wyglądać z perspektywy kogoś z boku. A co tam - co się uśmiejemy, to nasze.
Powieść „Virion. Ona” to literackie dobro w klimacie komediowego fantasy, z którego korzystać nie tylko warto, ale też i po prostu trzeba. To porywająca fabuła, znakomicie wykreowani bohaterowie, piękny i wciąż nas zaskakujący świat oraz wielkie emocje, które udzielają się nam dosłownie do ostatniego zdania książki. A o tym, że spotkamy raz jeszcze Viriona, Io, Neeridena i resztę postaci, to jestem zupełnie spokojna. Tymczasem zaś cieszymy się tą świetną opowieścią – polecam.
(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2025) "Virion. Ona" - to drugi tom "Legendy Miecza", kolejnej serii losów Viriona, z uniwersum Achai, autorstwa pana Andrzeja Ziemiańskiego. Za...
(Wydanie I, Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin-Warszawa, 2025) "Virion. Ona" - to drugi tom "Legendy Miecza", kolejnej serii losów Viriona, z uniwersum Achai, autorstwa pana Andrzeja Ziemiańskiego. Za...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Baśń, komedia, ale też i dramat o przeznaczeniu, którego nie można odmienić...
Wciąż zachwycamy się w kinach filmową adaptacją znakomitej powieści fantasy „Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu” - m.in. ze znakomitą rolą Ariany Grande. J...
Bo miłość jest wtedy, gdy dwie osoby kochają tak samo, w tym samym czasie i w tym samym miejscu... Tę piękną, ale czasami także i bolesną prawdę potwierdza w poruszając...