Nie jestem fanką antologii, ale ciągle sięgam po te związane ze zbrodnią. Po raz piąty zdecydowałam się więc na tomik "Opowiem ci o zbrodni", ale nie miałam już większych oczekiwań. Z reguły te opowiania były mocno przeciętne, ciężko było wyróżnić choćby jedno i zapamiętać je na dłużej. Więc byłam naprawdę zaskoczona, że ta lektura pozostawiła po sobie więcej pozytywnych niż negatywnych wrażeń.
Wstęp tradycyjnie stworzył legendarny Michał Fajbusiewicz i jak zawsze był to po prostu troszkę bardziej rozbudowany opis z okładki, kilka słów o serii, ale też o historiach, o których tym razem postanowili opowiedzieć autorzy.
"Że też wcześniej tego nie wiedziałem" Katarzyny Grocholi to opowiadanie o zapomnianej sprawie, która znana jest raczej tylko prawdziwym pasjonatom tematu. Wiem, że autorka kładzie szczególny nacisk na przemoc domową, ale w tej sprawie nie można nawet jednoznacznie uznać, że to ona była motywem zbrodni. Gdybym wcześniej nie słyszała o tym morderstwie, to zupełnie nie zrozumiałabym istoty tej historii. Rozumiem, że to nazwisko ma przyciągać widzów, ale nie bez powodu ta pisarka słynie z powieści obyczajowych, a nie kryminałów.
"Szczegóły" Wojciecha Chmielarza trudno tak naprawdę nazwać opowiadaniem. To raczej zbiór faktów i osobistych przemyśleń autora związanych z tym, co wydarzyło się w jego rodzinnym mieście. Porusza tak naprawdę dwie bardzo znane sprawy kryminalne, a forma, na jaką się zdecydował, bardzo przypadła mi do gustu.
"Zbrodnie małżeńskie" to opowiadanie Małgorzaty Rogali, która, jak sam tytuł wskazuje postawiła na sprawę rodzinną, ale przedstawiła ją czytelniej niż Katarzyna Grochola. Mam wrażenie, że ta historia jest mało znana, mimo że jest naprawdę szokująca. Słyszałam o niej wcześniej w zarysach, więc podobało mi się to, że autorka skupiła się także na szczegółach.
"W martwym punkcie" Roberta Małeckiego to jedno z najlepszych opowiadań, jakie kiedykolwiek czytałam. Autor obrał naprawdę oryginalną konwencję i mnie nią zachwycił. Nie chcę Wam odbierać przyjemności z odkrycia tego, co tak wyróżnia tę krótką formę, więc wspomnę Wam tylko, że dotyczyła ona sprawy Roberta Wójtowicza, chyba najbardziej znanego zaginionego studenta w historii naszego kraju.
"Brudne narodziny" Maxa Czornyja ukazują początek zbrodniczej drogi Pawła Tuchlina, znanego lepiej jako Skorpion. To chyba najbliższy naszym czasom seryjny morderca, a autor słynie z tego, że potrafi o takich pisać. I tym razem też było całkiem nieźle.
"Nie wiem" Igora Brejdyganta to historia "najświeższej" zbrodni w tej antologii. Znałam ją bardzo pobieżnie, po tym opowiadaniu się to nie zmieniło. Oczywiście sprawa jest niejednoznaczna, ale można było się z pewnością pokusić o głębszą analizę.
"Opowiem ci o zbrodni 5" zapamiętam na pewno dzięki Robertowi Małeckiemu i Wojciechowi Chmielarzowi, a tym samym ich opowiadaniom cały tomik zawdzięcza wyższą ocenę.
Moje 6/10.