Klątwa recenzja

W końcu nadszedł ten wyczekiwany przeze mnie moment. Moment, w którym mogę napisać recenzje ostatniej części z serii z komisarzem Erykiem Deryło. "Klątwa" urzekła mnie od samego początku. Sam opis z tyłu książki sprawiał, że nie mogłam doczekać się czytania. Kolejny raz jesteśmy wciągnięci w sprawę, którą będą prowadzić komisarz Deryło i podkomisarz Haler. Akcja toczy się w zabytkowym hotelu na kompletnym odludziu. Tatra Elegance, bo tak nazywa się owy hotel wydaje się idealnym i wymarzonym miejscem na odpoczynek od ludzi, od internetu, a nawet od siebie samego. Nic nie zapowiadało, że w tym spokojnym miejscu dojdzie do okrutnych, popełnionych z zimną krwią mordów. Komisarz Eryk Deryło, pragnąc odpocząć od codzienności oraz demonów przeszłości wybiera się na kilkudniowy urlop. Krótki urlop, o którym nie zapomni do końca swojego życia. Na miejscu okazuje się, że w tym samym hotelu jest zorganizowany jakiś spend, z zupełnie obcymi sobie osobami. Właściciel hotelu, witając gości, czyta krótką wiadomość od samego organizatora, w której już pojawia się coś niepokojącego. Tajemniczy adresat informuje, że wszyscy zginą. Jeden po drugim. Bez wyjątku. Goście, jak i sam komisarz odczuwają pewnego rodzaju niepokój, jednak zgodnie utrzymują, że to po prostu głupi żart. Pewnej nocy w hotelu słychać przeraźliwy krzyk. W jednej chwili, wszyscy goście gromadzą się i wspólnymi siłami odnajdują skąd pochodził. Komisarz Deryło wchodzi siłą do pokoju i przed jego oczyma pojawia się straszny obraz. Widzi ciało kobiety i pełno krwi. Denatka ma między innymi obcięte obie piersi. W tym samym czasie do hotelu przybywa podkomisarz Haler. Okazuje się, że odkryła, gdzie wybiera się Deryło i przez zamartwianie się o niego, pojechała za nim. Partnerzy, nie mogąc się dodzwonić pod 112, robią zdjęcia ofierze, zanoszą ciało do chłodni w celu uniknięcia procesów gnilnych i zaczynają prowadzić nieoficjalne śledztwo. Zabójstwo jest o tyle dziwne, że ofiara została zamordowana w swoim, zamkniętym od wewnątrz pokoju. Śledczy nie znaleźli żadnych ukrytych przejść, okna były zamknięte, a mordercy nie było w środku. Deryło z Haler nie ustalają niczego konkretnego,a niedługo po pierwszym mordzie, dochodzi kolejny. Ta sama sytuacja, i tak samo sprawca wydaje się duchem. O co tu chodzi? Nie będziecie w stanie sie domyślić. Przeczytajcie to, a z cała pewnością nie będziecie zawiedzeni. Cała ta część jest bardzo wciągająca i bardzo ciekawa. Przeczytałam ją w zaledwie jeden dzień. Niesamowicie trzymająca w napięciu książka to i tak za mało powiedziane. Uważam, że "Klątwa" jest najlepszą częścią z tej serii. Polecam wszystkim, którzy lubią drastyczne kryminały. Max Czornyj jak dla mnie jest mistrzem. Czekam na kolejne jego arcydzieła.