Nie spodziewałam się takiego politycznego thrillera, pełnego intryg, tajemnic, morderstw, korupcji i naprawdę wielkich pieniędzy. Książka nie jest fikcją literacką, jakbyśmy się mogli spodziewać po skali tych zjawisk, ale rzeczywistością życia w Chińskiej Republice Ludowej. Dla obserwatora z zewnątrz Chińska Partia Komunistyczna jest jednolitym monolitem sprawującym władzę od dziesięcioleci. Jednak dzięki autorom możemy zajrzeć, co się dzieje wewnątrz tego niby monolitu, gdzie ścierają się wielkie ambicje, walka o wpływy, a przy tym o jeszcze większe pieniądze. Autorzy wybrali jeden z takich incydentów, o którym było głośno w mediach zachodnich chińskojęzycznych, ale też innych. Poznajemy, Bo Xilaia, nazywanego chińskim Kennedym. Możemy prześledzić całe jego życie i karierę. Bo Xilaia należy do kasty „książąt”, czyli dzieci prominentnych działaczy partii. Właściwie to oni rządzą Chinami, a także mają w swoich rękach prawie cały biznes. Mało kto spoza tej kasty może dojść do wysokich stanowisk w Chinach i zarabiać miliony dolarów. Do tej kasty należy też obecny przywódca Chin, Xi Jinping. Bo Xilaia po przejściu wielu ważnych i mniej ważnych stanowisk, został przewodniczącym komitetu partii, a także burmistrzem Chongqing. Chongqing jest jednym z mega miast, podlega bezpośrednio władzy rządu centralnego. Metropolia o 32-milionowej populacji zajmuje obszar mniej więcej wielkości Austrii, podzielone na 38 dzielnic. Oprócz tego był członkiem Biura Politycznego Partii. Jednak jego ambicje sięgały jeszcze wyżej, chciał wejść do Komitetu Stałego Biura Politycznego, a może i wyżej. Prawdopodobnie mógłby to osiągnąć, gdyby nie dwa incydenty. W poniedziałek 14 listopada 2011 r. w hotelu Szczęśliwe Wakacje w Chongqingu znaleziono ciało Brytyjczyka Neila Heywooda. Sprawę zatuszowano, uznano, że zmarł na skutek przedawkowania alkoholu i ciało skremowano. Jednak wybuchł konflikt między Bo Xilaiamem, a jego zaufanym współpracownikiem Wang Lijun, szefem tamtejszej policji, który tuszował sprawę śmierci Heywooda. Wang Lijun prywatnie zachował dowody morderstwa, w które była zamieszana Gu Kailai, żona Bo. Wang Lijuan w obawie o własne życie uciekł 6 lutego 2012 r. do konsulatu amerykańskiego i poprosił o azyl. Tam też opowiedział całą historię śmierci Heywooda i o powiązaniach jej z rodziną Bo. Dzięki temu historia ta nabrała międzynarodowego rozgłosu i ujawniła prawdziwe oblicze Partii Komunistycznej w Chinach. Nie można było już sprawy utajnić, a więc małżonków przykładnie aresztowano i osądzono. Sąd oczywiście uznał za prawdziwe wszystkie zarzuty postawione burmistrzowi, jak korupcja i nadużycie władzy, a następnie skonfiskował jego majątek i skazał go na dożywocie. Najdotkliwsze było pozbawienie członkostwa w partii. We wcześniejszych latach zdarzało się, że przy zmianie władzy prominentni politycy skazania nawet na odroczony wyrok śmierci, wracali na najważniejsze stanowiska. Przy okazji został skazany biznesmen powiązany z rodziną Bo. Większość chińskich miliarderów wywodzi się z rodzin wysoko postawionych polityków i działają razem w walce o wielkie pieniądze. „Powiązani wspólnymi interesami ludzie biznesu i przedstawiciele władz siedzą na jednej łódce. Jeśli jedna strona będzie miała kłopoty, druga pójdzie na dno razem z nią”. Kiedy w Chinach obywatel traci ochronę władzy, można go rozdeptać jak mrówkę.
Autorzy „Uderzenia w czerń” wykonali tytaniczną pracę, przeprowadzili dziesiątki wywiadów z urzędnikami, biznesmenami, z niezależnymi dziennikarzami, analitykami politycznymi, a także naukowcami zajmującymi się Chinami. Dobrym źródłem informacji są portale społecznościowe. Zaraz po jakichkolwiek wydarzeniach, cenzorzy nie mają wytycznych, co blokować i dopiero po pewnym czasie informacje są usuwane. Jednak autorzy musieli uważać na dostarczane im informacje. Politycy chińscy nauczyli się wykorzystywać chińskie media działające poza krajem, by wpływać na opinię publiczną i wprawiać w zakłopotanie swoich przeciwników poprzez wyciąganie różnych sensacyjnych informacji. Tak więc nie wszystkie informacje są wiarygodne. Politycy wiedzą, że pomimo istnienia wielorakich zapór wiadomości z zagranicy przenikają do Chin i uważane są przez Chińczyków za bardziej wiarygodne.
Historia upadku Bo Xilaia stanowi główny wątek książki, jednak on jest pretekstem do przeanalizowania mechanizmów władzy w Chinach. Poznajmy, w jaki sposób władze radzą sobie z niewygodnymi obywatelami, pseudo procesy sądowe, kary, znikanie ludzi i przetrzymywanie ich w nieznanych miejscach, łamanie praw człowieka i wiele innych jest codziennością Chin. Dodatkowym atutem jest przedstawienie sylwetek kilku najważniejszych osób z kierownictwa chińskiej partii. Czytelnik ma możliwość poznać życiorysy i przyjrzeć się karierom między innymi byłych prezydentów Jiang Zemin i Hu Jintao, a także obecnie sprawującego władzę Xi Jinpinga. Może poznać strukturę lokalnych i centralnych władz. Ciekawe, że politycy odchodzący na emeryturę w dalszym ciągu mają olbrzymi wpływ na rządzących i trzeba się z nimi liczyć. Mnie zawsze interesowała dziwna gra Chin z Zachodem i USA. Tylko jakby całkowicie odcięli się od Zachodu, to gdzie ich dzieci uczyłyby się i gdzie ukrywaliby swoje majątki.
„Uderzenie w czerń” jest wyjątkową książką, dzięki której możemy zajrzeć pod podszewkę Chińskiej polityki i zobaczyć pilnie skrywane tajemnice. Przyznaję, że ilość nazwisk i powiązań czasami oszałamia, ale tylko w ten sposób możemy przyjrzeć się kulisom władzy w Chinach. Polecam wszystkim zainteresowanym polityką międzynarodową, a w szczególności polityką chińską.