Dni ciemności recenzja

Tajemnica klasztornych murów

Autor: @anek7 ·2 minuty
2011-09-30
Skomentuj
1 Polubienie
Dawno już mi się nie zdarzyło (chyba ostatnio przy czytaniu "Cukierni pod Amorem") żeby zarwać noc nad książką Tym razem na szczęście książka nie była zbyt gruba więc nie trzeba było czytać do świtania ale prawdą jest, że lekturę zakończyłam już po północy. A biorąc pod uwagę fakt, że wstaję przed 6-tą to siedzę teraz z oczami na zapałkach i na świeżo próbuję zapisać moje wrażenia.

Rainer M. Schröder zaistniał na naszym rynku wydawniczym wydaną w ubiegłym roku historyczno-przygodową powieścią "Świadectwo Judasza". W tym roku wydawnictwo Telbit przekazuje w ręce polskiego czytelnika kolejny utwór tego pisarza pt. "Dni ciemności".

Akcja powieści toczy się w klasztorze cystersów w Himmerod nad rzeką Salm w bliżej nieokreślonym czasie. Biorąc pod uwagę, że w pewnym miejscu wspomniane jest, że mnisi czytają gazety to z dużym prawdopodobieństwem można obstawiać wiek XX.

Narratorem jest mężczyzna przedstawiający się jako brat Thomasius, jednak wiemy, że to nie jest jego prawdziwe imię a on sam nie jest zakonnikiem. Co więcej nie jest osobą wierzącą. Thomasius przybywa do klasztoru na wezwanie przeora Martinusa, bowiem w Himmerod dochodzi do niezrozumiałych i makabrycznych wypadków - organista brat Paulinus najpierw się okalecza a następnie popełnia samobójstwo skacząc z kościelnego chóru, opiekujący się ogrodem brat Niklaus popada w szaleństwo a z posągu św. Leona znika figurka gołębia (co jest tym dziwniejsze, że rzeźba wykonana była z jednego kawałka drewna. Mnisi zaś, pomimo obowiązującego ich milczenia, zaczynają szemrać coś o Łowcy Dusz.

Thomasinus nie wierzy w nadprzyrodzone zjawiska, uważa, że wszystkie wypadki można wyjaśnić w racjonalny sposób, a mnisi z racji trybu życia i warunków klasztornych są niezwykle podatni na sugestie i mogą łatwo popadać w histerię. Czy wypadki których będzie świadkiem zachwieją jego pewnością siebie? Tym bardziej, że w klasztornych murach jego własne koszmary wracają ze zdwojoną siłą...

Klasztor w Himmerod istnieje w rzeczywistości. Co więcej Schröder od kilkunastu lat regularnie go odwiedza i w jego murach pracuje nad swoimi kolejnymi powieściami z których akcję kilku (niestety, jeszcze w Polsce nie wydanych) umieścił w tym obiekcie. Jest to idealna sceneria dla historii takiej jak ta opisana w "Dniach ciemności" - tajemniczej, z elementami grozy i sensacji.

Lektura jest niezwykle wciągająca, napisana barwnym językiem. Kolejne rozdziały odpowiadają kolejnym częściom tzw. liturgii godzin, czyli modlitwom odprawianym w klasztorach w określonych porach dnia i nocy.

Pochwalić też trzeba polskiego wydawcę za oprawę graficzną - mroczna okładka i szkice rozpoczynające każdy z rozdziałów są świetnym uzupełnieniem treści.

Polecam tę książkę wszystkim wielbicielom powieści z dreszczykiem, a sama czekam na możliwość zapoznania się ze "Świadectwem Judasza" a także z każdą następną książką tego autora, która ukaże się na polskim rynku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-09-30
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dni ciemności
Dni ciemności
Rainer M. Schroder
6.6/10

Wiekowy klasztor Himmerod w dolinie rzeki Salm. Oaza ciszy i pokoju. Mimo to za grubymi murami zaczyna dziać się coś przerażającego. Dlaczego brat Paulinus popełnia samobójstwo, rzucając się z chóru? ...

Komentarze
Dni ciemności
Dni ciemności
Rainer M. Schroder
6.6/10
Wiekowy klasztor Himmerod w dolinie rzeki Salm. Oaza ciszy i pokoju. Mimo to za grubymi murami zaczyna dziać się coś przerażającego. Dlaczego brat Paulinus popełnia samobójstwo, rzucając się z chóru? ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Klasztor Himmord, czas nieokreślony. Wśród braci zakonnych dzieją się dziwne rzeczy... Jeden spędza całe dnie i noce przed ołtarzem, odmawiając pacierze. Drugi - po przemówieniu jakimś dziwnym językie...

@enga @enga

Po lekturze „Świadectwa Judasza”, słysząc o kolejnej książce tego autora, liczyłem na podobnej objętości ‘cegłę’. I to nie w złym znaczeniu tego słowa. Schröder pokazał, że potrafi pisać książki obsze...

@fri2go @fri2go

Pozostałe recenzje @anek7

Lista nieobecności
"... swoich zmarłych się w sobie nosi."

Rzadko się zdarza, żeby jeden z głównych bohaterów umierał na początku książki. Tymczasem tak się dzieje w debiutanckiej powieści Michała Pawła Urbaniaka pt. „Lista nieo...

Recenzja książki Lista nieobecności
Wieczór panieński
Wieczór panieński

Izabela Pietrzyk to szczecinianka, wykładowczyni języka rosyjskiego na Uniwersytecie Szczecińskim. Jej pierwsza powieść pt. „Babskie gadanie” ukazała się w 2011 roku i zo...

Recenzja książki Wieczór panieński

Nowe recenzje

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
Frigiel i Fluffy. Strażnik. Tom 1
Sześcienny świat.
@Littlevitch:

Frigiel i Fluffy. Strażnik. Turniej trzech narodów. Tom 1, choć to książka o dość długim tytule, to jest nie oficjalny...

Recenzja książki Frigiel i Fluffy. Strażnik. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl