Historię Heleny Trojańskiej, przez którą wybuchła wojna słyszał i kojarzy bardzo dobrze każdy z nas. Jest to powieść, o której trudno zapomnieć przez różne odniesienia i inspiracje w kulturze i popkulturze. Sama wojna trojańska doczekała się wiele adaptacji na scenie i kinie. A słyszeliście o siostrze Heleny? Klitajmestra, bo tak miała na imię. jest główną bohaterką debiutanckiej powieści Costanzy Casati. W samej ,,Iliadzie" jeśli dobrze pamiętam byłą tylko wspomniana. Lata temu czytałam ,,Mitologię" Jan Parandowskiego, ale z jej historii niewiele pamiętałam. Właściwie najlepiej zapamiętałam zakończenie wątku Klitajmestry, które z kolei nie uwzględnia debiut Costanzy Casati, ponieważ kończy się na długo przed wydarzeniami zwieńczającymi jej życie.
Historia zawarta w pierwszej powieści Casati opowiada o Klitajmestrze, córce króla Sparty, w której życiu wiele rzeczy i bliskich osób odebrano wbrew w jej woli. Wychowanie, jakie przyjęła, będąc mieszkanką Sparty, gniew, żal i rozpacz ukształtowały ją jako nieustępliwą, mściwą i odważną kobietę. Bohaterkę, która nie boi się stanąć do walki z mężczyzną i podejmować odważne decyzje. Pisarka w swojej książce pokazuje też drugą stronę Królowej Myken, troskliwej i wrażliwej siostry oraz kochającej matki. Autorka opowiada jej historię na przestrzeni wielu lat.
Prolog jest bardzo symboliczny i metaforyczny zapowiada trudy życia głównej bohaterki, jednocześnie jest dobrym wprowadzeniem, ponieważ nadaje historii tonu i klimatu, który towarzyszy tej opowieści do ostatniej strony.
Costanza Casati zgrabnie łączy i wplata w historię o Klitajmestrze inne znane i popularne mity. Zacieśniając, jeszcze bardziej więzy między bohaterami. Starożytna Grecja wykreowana przez nią rządzi się prawem siły i intryg. Świat jest niebezpieczny i brutalny. Herosi znani z podań nie są do końca szlachetnymi bohaterami. Wrażenie to potęgują surowe opisy świata i otaczających bohaterów przedmiotu. Utrwalona wersja mitów skupia się na wielkich czynach i jest bardziej patetyczna. Costanza Casati nie opisuje bezpośrednio monumentalnych dokonań bohaterów, bardziej stara się uchwycić ich codzienność, w zwykłych chwilach, a także konsekwencje decyzji postaci. Czytając, tę książkę zdałam sobie sprawę, że z chęcią przeczytałabym historię o Penelopie i Odyseuszu z perspektywy czekającej na powrót męża królowej.
Od dawna wiedziała, że istnieją dwa rodzaje wojny. Są bitwy, w których walczą bohaterowie, w lśniących zbrojach, z drogocennymi mieczami. I są bitwy, które toczą się w czterech ścianach, a bronią są szepty i raniące słowa.
Autorce nie udało się w bohaterów drugoplanowych tknąć życie. Ich charaktery zazwyczaj ukazywane są poprzez ekspozycje, a nie przez podejmowane działanie. Na szczęście nie można tego powiedzieć o głównych postaciach, których charakterystyka jest dopracowana.
,,Klitajmestra" napisana jest w nurcie feministycznym. Autorka zwraca szczególną uwagę na traktowanie kobiet, ale także przygląda się reakcją społeczeństwa na wydarzenia, które dotykają bohaterki. W powieści nie wybrzmiewają często sceny emocjonalne.
Lubię poznawać mitologię różnych kultur, ale to grecka i rzymska towarzyszy mi w życiu najdłużej. Dlatego z chęcią sięgam po ich retellingi. Costanza Casati wyciągnęła Klitajmestrę z cienia jej pięknej siostry Heleny i wielkich opowieści. Oddając w ręce czytelnika historię zranionej, lecz silnej kobiety, której ambicję i chęć ochrony rodzinny śledzi się z przyjemnością. Bardzo dobrze czytało mi się ,,Klitajmestrę". Kartki wręcz same się przewracały, a ja nie mogłam się oderwać pomimo paru uwag, o których pisałam powyżej.