Sztuka życia recenzja

Mieliście kiedyś tak, że po przeczytaniu jakiejś książki zabrakło wam słów? Sami nie wiedzieliście, co się właśnie wydarzyło. Dlaczego? Skąd? Jak? Czy była aż tak zła? A może tak dobra? A może trafiliście właśnie na książkę, która was tak poruszyła, aż do głębi serca? Ja właśnie na taką trafiłam.

"Sztuka życia", to nie jest zwykła książka. Tak to nie jest jakaś tam książka, o której zapomnisz za tydzień, dwa czy miesiąc. Nie, nie. To książka, która będzie Ci towarzyszyła bardzo długo.

Damian Jackowiak bardzo zaskoczył. Nie dość, że o tej książce tak naprawdę nigdzie nie było wzmianek. Dopiero kilka dni przed premierą. To kolejnym zaskoczeniem jest treść. To nie jest kryminał czy thriller. Tak naprawdę sama nie umiem określić gatunku tej książki. Literatura obyczajowa na pograniczy z literaturą piękną? Na tym drugim gatunku zbytnio się nie znam...

"Sztuka życia", to piękna opowieść o życiu. Wzrusza a przede wszystkim uczy. Miłość, cierpienie, oddanie, smutek, żal, szczęście, radość, tak to wszystko znajdziemy w tej niepozornej książce. Ona ma przecież 112 stron. Z jednej stron można pomyśleć, że mało. Ale to, co znajdujemy na kartkach tej książki, przerasta nasze oczekiwania.

Nie mogę, a raczej nawet nie umiem opisać o czym jest ta książka. Myślę, że każdy ją zinterpretuje na swój sposób. Ja sama dalej nie wiem, co autor ze mną zrobił. Dopadła mnie niemoc czytelnicza, a za to nastał czas refleksji. Moje refleksje odnośnie "Sztuki życia" są głębokie. W mojej głowie nastał chaos i mam problem by go uporządkować.

Nie jest to książka, którą da się połknąć na raz. Przynajmniej tak nie było w moim przypadku. Czytałam ją bardzo długo, mimo, że ma te 100 parę stron. Musiałam znaleźć odpowiedni moment i miejsce by móc skupić się tylko i wyłącznie na słowach autora. Potrzebna była cisza, samotnia, miejsce odludnione. Tylko ja i książka. I nic więcej.

Jeden minus, o którym muszę wspomnieć to literówki. Było ich sporo, ale.... wystarczy przymknąć na to oko i bach już ich nie ma. Może i pod tym kątem książka nie jest idealna. Ale pod kątem samej treści? To już pozostawiam do oceny Wam. Na mnie książkę zrobiła ogromne wrażenie. Myślę, że warto ją przeczytać.

Książkę otrzymałam z Klubu recenzenta nakanapie.pl.