Wybacz mi recenzja

Sztuka wybaczania potrzebuje czasu

Autor: @sylwiacegiela ·3 minuty
2023-07-17
Skomentuj
7 Polubień
"Wybacz mi" Karoliny Klimkiewicz to druga historia po udanej powieści debiutanckiej pt. "Jeśli tylko…" książką, którą mam okazję recenzować. Tę pierwszą przeczytałam prawie rok temu. To właśnie wtedy przeżyłam niewyobrażalny szok, ponieważ poznałam prawdziwe powody pisania tych niesamowitych historii. Jej książki nigdy nie są zwykłą fabułą. Zawsze mają wątek realistyczny zaczerpnięty z historii ludzkich tragedii. Tak jest więc w przypadku "Wybacz mi", kiedy do młodej pisarki napisała czytelniczka , aby podzielić się swoimi przeżyciami, co autorka zdradziła mi podczas naszej ostatniej rozmowy.


To właśnie na podstawie jej opłakanych w skutki losów zrodziła się fabuła historia Emilii, która w dniu swoich 25. urodzin otrzymuje list od matki, której nigdy nie poznała, ponieważ wierzyła, że rodzicielka opuściła ją dla miłości, gdy ta była malutka. Teraz, w dorosłym już życiu postanawia wyruszyć w rejony, skąd otrzymała wiadomość i spróbować odkryć prawdę. Wyjeżdża więc w Bieszczady, aby tam zdobyć informacje o mamie i to, czego się dowie, sprawi, że dozna prawdziwego szoku. Czy jednak zdoła przebaczyć i zapomnieć? Czy można odzyskać utracone lata i znów zacząć żyć i kochać? Tego domyśli się dopiero, gdy przeczytać ostatnią wiadomość od rodzicielki.

Emilia od dziecka obarczona jest piętnem samotności, tęsknotą oraz przeświadczeniem, że matka opuściła ją dla innego mężczyzny. Przez całe życie pielęgnowała w sobie te uczucia i nie potrafiła zapomnieć krzywdy. Aż tu nagle dostaje wiadomość i wszystkie emocje są wystawione na próbę. Przeszłość upomniała się o swoje i chce wyjaśnienia. Jednak nie jest w tym wszystkim sama. Na miejscu poznaje bliskich jej matce ludzi, którzy poznali prawdę, ale związani obietnicą nie mogą jej zdradzić. Dziewczyna musi odkryć ją sama. Napotka na swojej drodze mnóstwo nieoczekiwanych przygód.

Autorka za pośrednictwem losów Emilii pokazuje czytelnikowi, jak wielki wpływ mają na dorosłe życie wydarzenia z dzieciństwa i daje do zrozumienia, że każda decyzja niesie za sobą konsekwencje – czasem nawet tragiczne w skutkach, które ranią i pozostawiają ślad na zawsze w sercu każdego z nas. Jednak nic nie dzieje się bez przyczyny, więc nie można też jednoznacznie oceniać wyborów, ponieważ każdy – jak mama Emilii – może znaleźć się w sytuacji bez wyjścia, z której nie ma odwrotu. Raz podjętej decyzji nie cofniemy. W tym przypadku za niewyjaśnioną zagadkę tajemniczego zniknięcia płaci dziecko. Będąc już dorosłą kobietą, nie potrafi ułożyć sobie relacji z ludźmi. Brakuje jej wiary we własne możliwości. W związku z tym nigdy nie zaznała prawdziwej miłości w obawie przed odrzuceniem. Czy uda jej się jednak otworzyć serce na drugiego człowieka i pokonać strach przed szczęściem? Tego do samego końca nie wie nawet ona sama. Targają nią ciągłe rozterki oraz niepewność. Z dnia na dzień odkrywa nowe fakty z życia matki, które pozwalają jej uwierzyć, że nic nie jest takie, jakim wydaje się na początku, a miłość jednak nie jest tylko mrzonką wymyśloną dla przedłużenia gatunku ludzkiego.

Klimkiewicz opowiada całą historię, używając do tego retrospektywy, gdyż niemal równolegle poznajemy matkę głównej bohaterki i jej losy, co również pomaga czytelnikowi w zrozumieniu postępowania kobiety. Autorka zdaje się tym zabiegiem trochę ją usprawiedliwiać oraz przemycać ważne prawdy życiowe, które bez tej postaci byłyby niekompletne, niezrozumiałe. Lekki styl prozy nadaje prostoty i tak już poważnym kwestiom życiowym, co czyni je bardziej czytelnymi.

Historia Emilii porusza człowieka do głębi i nawet jeśli jej początek nie był dla czytelnika fascynujący, to ostatnie 70 stron z pewnością wbije Was w fotel. Zapraszam do lektury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-12-09
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wybacz mi
Wybacz mi
7/10
Cykl: Bieszczadzka Rapsodia, tom 1

W dniu urodzin Emilia otrzymuje zagadkowy list od swojej matki. Kobieta porzuciła córkę, gdy ta miała niespełna dwa latka. Od tego czasu dziewczyna żyje w przeświadczeniu, że była niekochana. Ciężar, ...

Komentarze
Wybacz mi
Wybacz mi
7/10
Cykl: Bieszczadzka Rapsodia, tom 1
W dniu urodzin Emilia otrzymuje zagadkowy list od swojej matki. Kobieta porzuciła córkę, gdy ta miała niespełna dwa latka. Od tego czasu dziewczyna żyje w przeświadczeniu, że była niekochana. Ciężar, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pierwszy tom "Bieszczadzkiej Rapsodii". To nie jest książka dla rozrywki, to powieść pełna refleksji, o zdarzeniach, które mogły mieć miejsce. w realnym świecie. Powieść o różnych aspektach miłości i...

@teskonieczna @teskonieczna

„A gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?” – chyba każdy z nas chociaż raz zdołał zetknąć się z tym pytaniem. Wypadające z naszych ust w chwilach, kiedy mamy dość nadmiaru obowiązków i...

@Aleksandra_B @Aleksandra_B

Pozostałe recenzje @sylwiacegiela

Wyśniona Gwiazdka
Magia Czech i świąteczna przemiana

Święta to czas, który przypomina, że zawsze można zacząć od nowa. Tak przynajmniej jest w powieści świątecznej pt. „Wyśniona gwiazdka” Anny Kapczyńskiej. @Obrazek Tu...

Recenzja książki Wyśniona Gwiazdka
Świąteczna narzeczona
Miłość pod jemiołą: świąteczna magia i zabawne nieporozumienia

Paulina Kozłowska, autorka popularnych książek dla kobiet w powieści pt. „Świąteczna narzeczona” zabiera swoich czytelników do świata pełnego magii, przedświątecznej atm...

Recenzja książki Świąteczna narzeczona

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl