Mieszkamy w pięć osób. Po przejrzeniu kuchennych szuflad udało się oszacować, że mamy do dyspozycji prawie sto sztuk sztućców. Gdyby jednak żyło nam się nie w dwudziestopierwszowiecznej Polsce, tylko w dziewiętnastowiecznej Ameryce, prawdopodobnie moja rodzina zainwestowałaby w przynajmniej pięć zestawów (a przecież poza domownikami są jeszcze goście!), a niechby modelu "Georgian" wytwórni Towle'a, co dałoby ponad 650 sztuk różnorakich sztućców.
Lubię takie dziwaczne książki, zafiksowane na niewielkiej dziedzinie. Owszem, jest ryzyko skończenia z nudziarską lekturą, w której więcej dat niż liter, ale jak już się trafi pasjonat uczepiony niepozornej nitki arrasu historii... "Embarras de richesse" to przede wszystkim katalog skupiający się na praktycznym zastosowaniu (tak, liczący na aspekt designersko-wytwórczy muszą poszukać gdzie indziej), choć nie brakuje refleksji na temat starcia klas, etykiety czy prób dopasowania się. Wśród opisów kleszczyków do truskawek, łyżek dla wąsaczy, sierpów do cytryn, widelczyków do homarów, łopatek do szpiku kostnego, grzebieni do ciasta czy mątewek do czekolady leżą okruszki z dziewiętnastowiecznej jadalni. Co kiedyś było rarytasem, dziś jest pospolite, co dzisiaj jest frykasem, kiedyś było chlebem powszednim, a wyznaczniki dobrego smaku zlały się po zdemokratyzowaniu kuchni.
Palińska potrafi być szczegółowa, ale nie upierdliwa. Opisy są krótkie, konkretne, a poza opisem kształtu i zastosowania przewijają się informacje o produkcji, odpowiednich prezentach na ślub czy anegdotkach z postaciami historycznymi. Cieszą przypisy niejednokrotnie odnoszące się do źródeł internetowych, dzięki którym można poczytać artykuły o daniach, zobaczyć zdjęcia menu czy obejrzeć filmiki pokazujące użycie danego sztućca w praktyce.
Ważną częścią książki są ilustracje Agnieszki Brach. Nie wiem, czy za decyzją o rysunkach zamiast zdjęć stały bardziej kwestie finansowe, czy kwestie estetyczne, jednak końcem końców wypadło to dobrze. Ilustracje są dokładne, sztućce oddano z dużą starannością (o czym łatwo można się przekonać, porównując ze zdjęciami), a jednolity styl podtrzymuje schludny, przejrzysty ton wydania.
Takie książki są nie dla każdego. Jeżeli jednak lubisz nietypowe podejścia do historii, nie ziewasz na samą myśl o przedzieraniu się przez opisy pitnastu różnych widelców i chętnie nabędziesz garść ciekawostek idealnie nadających się do popisywania przy stole - "Embarras de richesse" to godna uwagi pozycja.
(^ Demonstracja użycia noża służącego do wbijania w plecy, materiał promocyjny zastawy stołowej "Georgian", niekoloryzowane)
[Recenzja została po raz pierwszy (17.03.2019) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]
W muzeach, antykwariatach, na targach staroci, a nawet w domowych szufladach często znajdujemy dziwne przedmioty, których przeznaczenia nie jesteśmy w stanie odgadnąć. To dawne sztućce: sierpy do cyt...
W muzeach, antykwariatach, na targach staroci, a nawet w domowych szufladach często znajdujemy dziwne przedmioty, których przeznaczenia nie jesteśmy w stanie odgadnąć. To dawne sztućce: sierpy do cyt...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @KazikLec
Chryzantema, cytra, topór
To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...
1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...