Książek o matkach zmagających się z problemami wychowawczymi są tysiące.
"Poszukiwanie" to historia opowiedziana przez ojca. Zmiana ról,które pomimo rozwoju cywilizacyjnego,nadal pozostaje uważana za ewenement ,posłużyła do ukazania wpływu rodzica na wychowanie dziecka.
Szkoły a nawet całe społeczności oczekują,iż dzieci będą produktem jednej,sprawdzonej matrycy. Mogą się różnić wyglądem ale powinny być takie same pod względem zachowania. Zgodnie z tymi poglądami integracja z grupą jest najważniejsza a jednostki,które nie poddają się presji większości są uważane za niewłaściwe a czasami jako niebezpieczne.
Całe życie człowieka ,nawet od lat dziecięcych podlega ograniczeniom,zasadom i wymogom wszelakich kodeksów,regulaminów i stosownych przepisów.
Nawet przedszkolaki muszą się im poddawać.Gdzie w takim razie jest miejsce na spontaniczność,kreatywność i swobodę?
W książce "Poszukiwanie" nie ma nic odkrywczego i nawet fakt,że rodzicem sprawującym opiekę nad dziećmi jest ojciec,nie wpływu zasadniczo na odbiór,mierzy się on z takimi samymi problemami jak każda z mam.
Nie jest istotna płeć rodzica a raczej jego osobowość.
Simon źle się czuje pośród większej grupy ludzi,jest nieśmiały i taki też jest jego syn.Ciągłe wyrzuty sumienia,galopada myśli dotyczących tego czy jest się dobrym rodzicem,czy nie popełnia się błędów wychowawczych ,potrafią zatruć życie i odebrać sen każdej mamie.Simona też to dotyczy.
Większość z rodziców chce aby jego dziecko było lubiane,akceptowane i szczęśliwe. Jednak nie wszystkie dzieci są szczęśliwe gdy każe się im być klonami rówieśników.
W każdej grupie,klasie czy osiedlu istnieją dzieci nieśmiałe,dziwne,niezrozumiane,odpychane albo szczególnie niegrzeczne.Pomimo odmienności są traktowane jak wyjątki potwierdzające regułę.Nauczyciele wolą te "normalne",rodzice "normalnych" cieszą się,że to nie ich spotkało wyróżnienie posiadania tego niechciane wyjątku i ogólnie życie toczy się bez większych niespodzianek.
W momencie gdy dochodzi do dramatu jak ten opisany w książce ta odmienność staje się zagrożeniem i wszelkim złem.
Spokojny,nieśmiały chłopak zostaje wrogiem publicznym numer jeden.Drugim celem ataku zostaje rodzic bo jak zarządza społeczność to rodzic jest winien ,że dziecko jest takie a nie inne.
Podczas czytania książki "Poszukiwanie" czułam różne emocje,pojawiały się dziesiątki myśli i pytań.Na wiele z tych pytań nie ma prostych odpowiedzi bo każdy życiorys to inna historia.
Jedno jest tylko oczywiste i smutne,szkoła niszczy indywidualność.Nie tylko dzieci mają być takie same i od rodziców oczekuję się,że będą tacy jak większość. Znam to z własnego doświadczenia.