Jeśli człowiek, zamiast cieszyć się z niespodzianek krzyczy: „Jeszcze i to”, to chyba…nie jest dobrze…
Już na samym początku dostaję kopniaka.
Po ostatnich decyzjach nowej naczelnej wielu dziennikarzy odeszło z redakcji, inni zostali do odejścia zmuszeni. Rewolucja się jeszcze nie skończyła, więc kto mógł, siedział na zwolnieniu i z daleka obserwował, jak redakcję opanowuje zastęp oddanych naczelnej żołnierzy.
Nie wiem czy budzący się na mojej twarzy grymas jest ironicznym uśmiechem, czy wyrazem niezadowolenia, że po raz kolejny słyszę, a właściwie czytam to samo. Wszędzie kryzys… i to nawet w wolnym czasie.
Niespodzianki można podzielić na te objawiające się z godnością i te, które wyskakują jak króliki z kapelusza. Czasem trzeba je, po prostu, mężnie przyjąć na klatę.
Zgodnie z powyższym – stawiam czoła wyzwaniu i brnę przez kolejne strony książki Szkodliwy pakiet cnót. Czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Pomóc szczęściu, sprowokować los. Może o moją prowokacje tutaj chodzi?
Nic nie jest takie jak się wydaje. Nic do siebie nie pasuje, a wręcz przeciwnie każdy kolejny element układanki wydaje się zupełnie z innej bajki.
Offowy Tydzień Mody w środku roku. Siedlce. Ładne miasteczko, ale bez tradycji modowych, tylko jedna sławna projektantka. Luksusowa, doskonale odrestaurowana kamienica. Biuro podróży, które nigdy nie dysponuje wakacyjnymi katalogami, a zapisanie się na wycieczkę graniczy z cudem. Siedlce – miejsce, gdzie wydawać by się mogło, może zdarzyć się wszystko.
Czuje się oszołomiona ilością wątków, bohaterów i uczuć, które nimi żądzą. W jednej książce udało się zgromadzić nieskończenie wiele nieszczęść. Ale nic dziwnego, skoro: Szczęście ma to do siebie, że chcą go wszyscy. Najlepiej teraz, zaraz dziś i wczoraj. W końcu to niemożliwe, żeby wszyscy prowadzili cudowne życie.
Daria – gwiazda Offowego Tygodnia Mody, oczywiście w rozmiarze zero. Wychowana bez ojca, próbuje odnaleźć szczęście przy boku chłopaka – managera, który tylko na pozór broni ją przed zagrażającym jej życiu stalkerem. Pragnie światowej kariery, dlatego o majątek matki kłóci się z zatroskaną o jej przyszłość siostrą.
Dominika – wciąż ta gorsza, niektórzy nawet mówią o niej: nikt. Już dawno przestała ścigać się ze swoją siostrą w byciu lepszym. Jej wymyślony zawód, który ma przynosić przede wszystkim satysfakcję, nijak się ma do kariery modelki. Nawet wspaniały narzeczony okazuje się urodzonym maminsynkiem, który nie potrafi, lub nie chce poradzić sobie z dominującym charakterem matki.
Emil Roch – sławny model, który odkupuje grzechy z przeszłości postępującą niedołężnością. Jego ukochana kobieta z lat młodzieńczych została zastąpiona przyjaciółką z pracy, a dziecko nawet nie wie, że ma ojca. Nie widzi sensu w swoim życiu, dlatego chętnie sięga po używki mimo, że ciągle troszczy się o niego starszy brat…milioner.
Alicja – niepotrafiąca się uwolnić od problemów z dzieciństwa zdesperowana kobieta. Kiedy już udaje jej się odnaleźć swoje szczęście, przepada bez śladu, bo zamiast księcia na białym koniu trafia na damskiego boksera.
Jest też ksiądz, który zrzucił sutannę, wysportowana i zdumiewająco postawna pani redaktor, para chippendales’ów rozwijających w Polsce kobiecy westling i starsza pani, która dla dobra sprawy poddała się kilku operacjom plastycznym.
Wszystkich ich łączy… dziennikarka. Kalina Mentlewicz – żyjąca w pogoni za newsem redaktor od wszystkiego, wyprzedzająca fakty swoim motorem, z dość zwariowanym życiem prywatnym… zostawiona przez faceta, z nie najlepszymi kontaktami z rodziną.
Zapomniałabym! Jest też trup, a właściwie całe mnóstwo trupów. Ale to akurat nie jest ważne. Kto zachwycił by się starym, odkopanym i dawno zapomnianym trupem? No może z wyjątkiem kilku szukających sensacji dziennikarek i poszukującej skarbu minionej epoki pani archeolog…
Ta układanka osobowości nadaje książce charakteru. Szaleństwo? A któż z nas nie jest szalony? Normalność? Co to dokładnie znaczy? Granica między normalnością, a szaleństwem jest umowna. I dla każdego może być inna.
Wpadam w to szaleństwo całą sobą. Puzzle zaczynają się układać, a ja coraz bardziej wciągnięta chce wiedzieć jak rozwiąże się każda z perfekcyjnie skonstruowanych zagadek, bo przecież gdyby wszystko zawsze wychodziło zgodnie z planem, byłoby banalnie. A my przecież tak bardzo lubimy być oryginalni.
Szkodliwy pakiet cnót Marioli Zaczyńskiej to nie jest książka o zbrodni, to książka o relacjach międzyludzkich. Niestety na ogół nietrafionych, zawiłych i wymagających zdecydowanych rozwiązań. Dzięki niej uświadamiam sobie, że: nie żyjemy na pustyni. Co dzień mijamy tysiące ludzi, nie znając ich, nie zapamiętujemy twarzy. Nie mamy czułego instrumentu, który by rejestrował, ile właśnie przeszło obok nas smutku, radości, cierpienia, miłości. Świat innych ludzi zawsze będzie dla nas zagadką.
Właśnie przed tą zagadką chylę czoła, a autorce odpowiadam jej własnymi słowami:
Masz szkodliwy pakiet cnót. Jesteś po prostu za dobra.
A. Gałczyńska