Szklana forteca recenzja

,,Pierwszy kamień ciągnie za sobą lawinę.
Nietrzymanie języka za zębami w napiętych sytuacjach niesie podobne konsekwencje. Jedno słowo za dużo często przypomina pchnięcie pierwszej kostki domina. Kolejność późniejszych zdarzeń nie jest trudna do przewidzenia…”

Dla Oliwii odebranie dyplomu i otrzymanie wymarzonej pracy w Edynburgu było jak spełnienie marzeń. Pełna nadziei i planów ma tam rozpocząć nowe życie. Przewrotny los sprawia, że zamiast do EdinMed Clinic trafia do Szklanej Fortecy. Na jej drodze staje Kennet Covill, który nie pała do dziewczyny sympatią.

Doskonale bawiłam się, czytając tę książkę. Mocny początek, nutka tajemniczości, dowcipne dialogi i doskonale budowane napięcie, sprawiły, że nie mogłam się oderwać od lektury. Bardzo dobre kreacje bohaterów, czuć tę iskrę, która się zapala, przy każdym ich spotkaniu, oczekiwanie, aż nastąpi nieuniknione. Kiedy wreszcie zdejmą maski, za którymi oboje się skryli. Szczególnie Kennet, który szczelnie otoczył murem swoje serce. To człowiek zagadka, który początkowo może odpychać, by później przyciągać jak magnes.
Nie sposób nie wspomnieć o bohaterze drugoplanowym, ale bardzo wyrazistym, który wnosi do powieści powiew świeżości i niesamowitego poczucia humoru. Cięte riposty to jego specjalność, uśmiech pojawia się na twarzy na samo wspomnienie jego imienia. Liczę na to, że to właśnie Eliot będzie bohaterem kolejnego tomu, a ja razem z Oliwią będę z przyjemnością obserwować, jak staje się ,,słodkim i milusim, puchatym kotkiem”, przed czym tak bardzo się wzbrania.
Jedynie czego mi brakowało to rozwinięcia wątku Sophie. Pojawiła się w fabule szybko i z przytupem, a później ślad po niej zaginął.
,,Szklana Forteca” to opowieść o tajemnicach, błędach z przeszłości, braterskiej więzi, namiętności i miłości, która pojawia się znienacka, kiedy się jej w ogóle nie spodziewamy.
Gratuluję Iwona Jaworska tak dobrego debiutu i czekam na więcej. Bardzo zachęcam do przeczytania, czeka na was ponad 500 stron naprawdę świetnej historii.